Tam, gdzie docelowo ma po stu latach płynąć Lamus są już barierki. W pierwszej kolejności - jak czytamy w komunikacie opublikowanym przez urząd - uporządkowana i zabezpieczona zostanie roślinność, w tym cenne przyrodniczo drzewa i pomniki natury. Następnie rozpocznie się rewaloryzacja terenu oraz wydobycie fragmentu rzeki spod powierzchni.
Około 80 metrów Lamusa popłynie przez centralną część parku, a jego koryto o szerokości metra będzie naturalnie zmieniało poziom wody - w zależności od pogody i opadów.
Park na nowo
Całość inwestycji, możliwa dzięki ponad 15 milionom złotych dofinansowania z Unii Europejskiej, potrwa około roku. Po zakończeniu prac park ma wyglądać zupełnie inaczej - docelowo mają tam być alejki spacerowe, podejścia do rzeki, leżaki oraz strefa sportowa.
"Zieleń zostanie wzbogacona o 26 nowych drzew, ponad 800 mkw. krzewów i bylin oraz 600 mkw. roślinności nadwodnej, co pomoże stworzyć naturalny, zrównoważony ekosystem" - zachwalają urzędnicy.
Dodają, że o hydrologii rzeki, roślinności wodnej czy mikroorganizmach zwiedzający będą mogli dowiedzieć się dzięki nowym tablicom edukacyjnym.
Powrót do korzeni
Lamus to blisko dwukilometrowa rzeka, która biegnie podziemnym kanałem pod centrum Łodzi. W XIX wieku, kiedy miasto intensywnie się rozwijało, Lamus napędzał młyn wodny, gdzie dziś jest Plac Zwycięstwa. W końcu rzeka - której nurt został wykorzystany przy budowie przędzalni bawełny przy ulicy Tylnej - znalazła się pod powierzchnią miasta.
Miłosz Wika, znawca historii miasta opowiada, że pod miastem płynie sporo podziemnych rzek. Ich koryta są często odkrywane podczas remontów. Tak było kilka lat temu podczas renowacji kamienicy przy ulicy Legionów, gdzie odnaleziono ceglany kanał dawnej rzeczki zwanej Ciekiem od Piotrkowskiej. Przepływa ona pod gmachem przy Legionów 37a.
Tłumaczy, że kamienice były budowane nad dawnymi rzekami, bo miasto w XIX wieku rozrastało się w iście amerykańskim tempie. Zasypywano więc doliny dawnych rzeczek i istniejące na nich stawy.
Niektórzy inwestorzy decydowali się na ryzykowne przedsięwzięcia, polegające na budowaniu kamienic bezpośrednio nad kanałami ściekowymi. Ryzykowne, bo podczas burz, jak mówi Wika, kanały szybko wypełniały się deszczówką, która zalewała ulice i okoliczne posesje.
Autorka/Autor: bż/ tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: UMŁ