Przez skrzyżowanie na czerwonym. Nagranie

Zrzut ekranu 2024-04-16 o 10
Do zdarzenia doszło na ulicy Inflanckiej
Źródło: LDZ Zmotoryzowani Łodzianie

Kierowca czarnego volkswagena ignoruje czerwone światło, a potem przejeżdża na drugą stronę skrzyżowania. Takich kierowców, jak ten nagrany na ulicy Inflanckiej w Łodzi, mają wyłapywać systemy instalowane przez Inspekcję Transportu Drogowego. - W tamtym roku 31 urządzeń zarejestrowało prawie 45 tysięcy kierowców, którzy zignorowali czerwone światło - mówi Wojciech Król, rzecznik Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.

Film, który został zamieszczony w sieci został nagrany w poniedziałek około godziny 15. - Wjazd na czerwonym świetle stanowi poważne wykroczenie, które może skończyć się poważnym wypadkiem. Nie po to uczymy małe dzieci, że czerwone znaczy stop, żeby potem tolerować takie zachowanie wśród kierowców - opowiada młodszy aspirant Jadwiga Czyż z łódzkiej drogówki.

Podkreśla, że za zignorowanie czerwonego światła grozi 500 złotych mandatu i 15 punktów karnych. - Staramy się wyłapywać kierowców, którzy decydują się na takie nieodpowiedzialne zachowanie - zaznacza Czyż.

W ubiegłym roku niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej w całej Polsce doprowadziło do 256 wypadków, w których zginęło 10 osób, a 333 odniosło obrażenia.

Codziennie ponad 120 namierzonych

Żeby skuteczniej wyłapywać kierowców, którzy przejeżdżają na czerwonym świetle, Generalna Inspekcja Transportu Drogowego instaluje systemy nadzoru ruchu drogowego. - Pierwsze urządzenia pojawiły się już w 2015 roku. W ubiegłym roku łączna liczba urządzeń zwiększyła się do 50, ale jeszcze nie wszystkie działają - opowiada Wojciech Król, rzecznik GITD.

Podkreśla, że w 2023 roku urządzenia namierzyły 44 978 kierowców, którzy dopuścili się wykroczenia. Ponad 120 dziennie.

Czytaj też: Przekroczył podwójną ciągłą, wyprzedzanie kontynuował na zakręcie. Jechał za nim radiowóz

- Najwięcej wykroczeń zarejestrowało urządzenie we Wrocławiu, które rejestruje sytuację na skrzyżowaniu Gądowianki z ulicami Bystrzycką i Na Ostatnim Groszu. W ciągu roku namierzono tam 13 tysięcy kierowców, którzy przejechali na czerwonym świetle - opowiada Król.

Skrzyżowania z kamerami nie muszą być oznaczane

Rzecznik GITD podkreśla, że o ile wszystkie fotoradary muszą być poprzedzone odpowiednim oznakowaniem, o tyle nie ma obowiązku wskazywania, na których skrzyżowaniach pracują kamery.

- To jednak nie oznacza, że robimy z tego jakąś tajemnicę. Kamery są jaskrawożółte. Publikujemy też w sieci mapę, na której można znaleźć każde miejsce objęte nadzorem - zaznacza Król.

Zobacz, gdzie kamery rejestrują wjazd na czerwonym świetle

Dwie kamery i nadzór człowieka

Wojciech Król zaznacza, że system rejestruje samochody, które wjeżdżają przy czerwonym świetle, a potem nagrania są przekazywane do pracowników, którzy oceniają każdą sytuację. Wszystko to po to, żeby wzywani nie byli na przykład kierowcy karetek na sygnale, którzy pędzili do chorych.

Jak działa system wyłapujący kierowców jadących na czerwonym świetle?
Jak działa system wyłapujący kierowców jadących na czerwonym świetle?
Źródło: GITD

- Po weryfikacji materiału, pracownicy prowadzą dalsze czynności wyjaśniające w sprawie naruszenia przepisów ruchu drogowego. Wtedy do właściciela pojazdu, ustalonego dzięki automatycznej wymianie informacji z Centralną Ewidencją Pojazdów, kierowane jest wezwanie do wskazania kierującego pojazdem - opowiada Wojciech Król.

Czytaj także: