Skończą z nielegalnymi wyścigami? W Łodzi otwierają tor wyścigowy

Tor ma być otwarty jeszcze w lipcu
Tor ma być otwarty jeszcze w lipcu
Źródło: TVN24 Łódź
- Ścigamy się, bo gdzieś chcemy się wyżyć. A torów nie ma - wielokrotnie mówili dziennikarzom uczestnicy nielegalnych wyścigów, cyklicznie organizowanych w Łodzi. Niedługo te tłumaczenia przejdą do przeszłości - w lipcu otwarty ma zostać tor wyścigowy pod miastem.

Ma 1,5 kilometrów długości, jego szerokość zmienia się od 8 (na prostych) do 12 metrów (na zakrętach). Tak wygląda tor, wybudowany niedaleko węzła, na którym krzyżują się autostrady A1 i A2.

- To będzie przede wszystkim miejsce, gdzie kierowcy będą mogli potrenować. Nauczyć się panować lepiej nad autem i w przyszłości jeździć bezpieczniej - mówi tvn24.pl Tomasz Kaszuba, właściciel obiektu.

Obok toru został wybudowany plac, na którym można trenować wyprowadzenie samochodu z poślizgu.

Tor oficjalnie nie został jeszcze otwarty. Jak zapewniają właściciele, pierwsi kierowcy mają pojawić się tu jeszcze w lipcu.

Dość wyścigów na "nielegalu"

Nowa inwestycja może być częściowym rozwiązaniem problemu nielegalnych wyścigów organizowanych w Łodzi.

Policja podkreśla, że w mieście miłośnicy nielegalnych wyścigów spotykają się coraz częściej. I nie zmienia tego fakt, że po kilku latach przerwy niedawno w Łodzi zorganizowano całkiem legalne wyścigi na 1/4 mili. Czytaj więcej na tvn24.pl.

- Tu chodzi o emocje. Na kresce, czyli starcie nielegalnych wyścigów regularnie pojawiają się dyrektorzy IT, właściciele firm, maklerzy. Osoby, które nie są idiotami, tylko potrzebują uderzenia adrenaliny - tłumaczył w reportażu magazynu "Czarno na Białym" jeden z miłośników nielegalnego ścigania się po ulicach.

W spotach, czyli umawianych w internecie spotkaniach amatorów prędkości pojawiają się setki kierowców. Takie nielegalne imprezy organizowane są w całym kraju. - Uprzykrzamy im życie. Kontrolujemy trzeźwość, dokumenty, stan techniczny - opowiada asp. Marzanna Boratyńska z łódzkiej policji.

Drogówka co miesiąc organizuje akcję wymierzoną w nielegalnych rajdowców. Co miesiąc kontrolują kilkaset pojazdów.

Układ zakrętów na torze
Układ zakrętów na torze
Źródło: tor-lodz.pl

Samochody rajdowców, głowy amatorów

Sprzęt, który można zobaczyć na "spotach" może robić wrażenie. Nie brakuje samochodów, których wartość przekracza 100 tys. złotych. Wielu ze ścigających się inwestuje też w dodatki, takie jak podtlenek azotu.

Nagrania z nielegalnych wyścigów często trafiają do sieci. Reporter TVN24 pokazał Tomaszowi Kucharowi, kierowcy rajdowemu jedno z takich nagrań. Ten złapał się za głowę.

- Przecież oni kręcą "bączki" obok ludzi... Bez barierek, niczego... ledwo nad tym sprzętem panują. Proszę wybaczyć, ale słów mi brak - kręcił głową z niedowierzaniem.

Autor: bż/gp / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: