Łódzka policja informuje, że w świątecznym "szale zakupów" coraz częściej pod centrami handlowymi grasują oszuści, którzy stosują metodę "na kłódkę". - Kierowca na klamce znajduje zamkniętą kłódkę i propozycję: po przelaniu pieniędzy podadzą kod niezbędny do jej zdjęcia - informuje policja, która jednocześnie przestrzega przed korzystaniem z takiej "oferty".
Łódzka policja na swojej stronie w mediach społecznościowych pokazała zdjęcie samochodu, który na cel wzięli sobie oszuści. Na klamce wisi niewielka kłódka. Funkcjonariusze pokazują też, jaki liścik znajdował się przy aucie:
"Produkt reklamowy - gratis. Proponuję do odkupienia szyfr do kłódki w kwocie 400 zł. Jeśli propozycja wydaje się interesująca, proszę o przesłanie SMS".
Poniżej są instrukcje, w jaki sposób należy przelać pieniądze.
- To kolejny sposób na wyłudzanie pieniędzy. Kilka takich przypadków odnotowaliśmy już pod jednym z największych centrów handlowych w mieście - opowiada tvn24.pl komisarz Marcin Fiedukowicz z łódzkiej komendy miejskiej.
Przestrzega, aby o takich przypadkach informować policję.
- Wstępnie kwalifikujemy takie działanie jako usiłowanie oszustwa. Polski kodeks za takie przestępstwo przewiduje do ośmiu lat pozbawienia wolności - informuje funkcjonariusz.
Bez emocji
Policja podkreśla, że w okresie przedświątecznym oszuści i naciągacze liczą na łatwy zysk.
- Mają nadzieję, że zaangażowani w przedświąteczne przygotowania będziemy mniej czujni. Zachowajmy ostrożność. Nie dajmy się zmanipulować, nie ulegajmy sugestiom . Nie działajmy impulsywnie i bez zastanowienia - kończy Fiedukowicz.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Łodzi