Straż Ochrony Kolei poinformowała o zatrzymaniu nietrzeźwej kobiety na dworcu Łódź Fabryczna, która podróżowała pociągiem z sześcioletnim synem. Jednak informację szybko sprostowała policja: kobieta była trzeźwa, a jej zachowanie wynikało ze stanu zdrowia. Rzecznik SOK zapewnia, że wkrótce pojawi się sprostowanie i kobieta zostanie przeproszona. Policja przypomina: w takich sytuacjach nie oceniajmy z góry, tylko reagujmy.
Do zdarzenia doszło 16 kwietnia na dworcu Łódź Fabryczna. Funkcjonariusze z Komendy Regionalnej Straży Ochrony Kolei w Łodzi poinformowali, że podczas służby patrolowej zauważyli leżącą na peronie kobietę, której zachowanie wskazywało na stan upojenia alkoholowego, a obok niej stał płaczący chłopiec. Funkcjonariusze SOK podbiegli udzielając kobiecie pomocy. "Okazało się, że matka chłopca była do tego stopnia pijana, że nie potrafiła utrzymać się na nogach i przewróciła się na peronie. Szczęśliwie kobiecie podczas upadku nic się nie stało. Funkcjonariusze SOK zaopiekowali się dzieckiem pijanej kobiety, a następnie ze względu na to, że 34-letnia matka nie mogła dalej sprawować opieki nad swoim 6-letnim synem, wezwali na miejsce patrol policji" - mogliśmy przeczytać komunikacie, który został już usunięty ze strony internetowej Straży Ochrony Kolei.
Policja: kobieta była trzeźwa, jej zachowanie wynikało ze stanu zdrowia
- Na miejsce udali się policjanci z trzeciego komisariatu policji w Łodzi, którzy zastali kobietę z małym dzieckiem. Kobieta została przebadana na zawartość alkoholu, była trzeźwa. W rozmowie z policjantami powiedziała, że się źle poczuła po podróży i zasłabła, więc upadek był spowodowany zasłabnięciem, a nie spożywaniem alkoholu - przekazała nam rzeczniczka komendy miejskiej policji w Łodzi mł. asp. Kamila Sowińska. Jak ustalił dziennikarz tvn24.pl, 34-latka choruje na cukrzycę.
SOK: będzie sprostowanie i przeprosiny
Rzecznik Straży Ochrony Kolei, przyznał, że pierwsze podejrzenie funkcjonariuszy było takie, że kobieta jest pod wpływem alkoholu. Dopiero później okazało się, że kobieta jest chora. - Doszło po prostu do pomyłki, z naszej strony będzie sprostowanie i przeprosiny, które wyślemy do tej pani - przekazał rzecznik Straży Ochrony Kolei inspektor Piotr Żłobicki.
Policja przypomina
- Jeżeli widzimy taką sytuację, oczywiście reagujmy i za każdym razem informujmy o niej służby. Ale nigdy z góry nie zakładajmy, że są to osoby nietrzeźwe, ponieważ powody takiego czy innego zachowania mogą być różne, może to być zasłabnięcie, może to być spowodowane chorobą, więc jeśli widzimy, to reagujmy, ale nie oceniajmy - zaapelowała rzeczniczka komendy miejskiej policji w Łodzi mł. asp. Kamila Sowińska.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24