Od poniedziałku czterech kardiochirurgów dziecięcych pracujących Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi jest na zwolnieniu lekarskim. - Wszystkie zaplanowane na ten tydzień operacje trzeba było przełożyć. Pilne interwencje chirurgiczne muszą być wykonywane w innych placówkach - mówi Adam Czerwiński, rzecznik szpitala.
Kardiochirurdzy z "Matki Polki" od kilku tygodni walczą o podwyżki. W tym tygodniu czterech lekarzy poszło na zwolnienia chorobowe. Dwóch pozostałych w pracy specjalistów nie jest w stanie przeprowadzić zaplanowanych na ten tydzień operacji.
- Miesięcznie w naszym szpitalu przeprowadza się około 30 operacji. Myślę, że nieobecność lekarzy sprawiła, że co czwarta zaplanowana na ten miesiąc operacja nie mogła się odbyć - przekazuje Adam Czerwiński, rzecznik szpitala.
Czekając na "unormowanie"
Dodaje, że operacje, które się nie odbyły, mają przesunąć kolejkę oczekujących.
- Nie będzie tak, że jakieś dziecko "wypadnie z kolejki" - zapewnia. I dodaje: - Kiedy sytuacja się unormuje, pacjenci zostaną poddani operacji tak szybko, jak to tylko możliwe. Pacjenci, którzy w trybie pilnym muszą przejść operację, są wysyłani do innych ośrodków.
Kiedy zatem sytuacja zostanie "unormowana"? Rzecznik przekazuje, że już w poniedziałek (14 listopada).
- Dyrekcja szpitala rozmawiała z nieobecnymi lekarzami. O szczegółach nie będziemy informować, ale już od przyszłego tygodnia chorzy dziś medycy mają znowu być na dyżurach - deklaruje Czerwiński.
Czytaj też: Cyberatak na Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi
Odłożone operacje
W zeszłym miesiącu przed Instytutem Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi protestowała grupa rodziców, którzy alarmowali, że operacje ich dzieci są przekładane. Czerwiński informuje, że związane to było z odejściem w czerwcu firmy, która zapewniała w placówce obsługę anestezjologiczną.
- Skutkowało to tym, że w lipcu zmniejszona o 1/3 była liczba wykonywanych operacji - mówi Czerwiński.
Anestezjolodzy - na nowych warunkach - zostali zatrudnieni w zeszłym miesiącu. Wtedy to podwyżek zaczęli domagać się kardiochirurdzy. Niedawno wypowiedzieli oni umowy opt-out, które pozwalały na prace w wymiarze większym niż 48 godzin na tydzień. Potem lekarze zaczęli przynosić zwolnienia lekarskie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24