Samochód ciężarowy jechał najpierw po trawie, potem po drodze rowerowej i chodniku. Przejazd, po którym oberwany został krawężnik, popękała nawierzchnia i rozjechane zostały tereny zielone nagrał jeden z mieszkańców Łodzi. Teraz kierowcy szuka policja i zapowiada, że przejazd będzie go sporo kosztować.
Ciężarówka, która przewoziła sprzęt budowlany została nagrana na ulicy Węglowej w Łodzi. Mocno obciążony samochód przejechał przez okoliczne zarośla, które błyskawicznie zmieniły się w błoto. Potem skręcił w drogę rowerową. Krawężnik nie wytrzymał ciężaru i się połamał. Popękała też nawierzchnia drogi rowerowej.
Kierowca jednak - co widać na nagraniu, które zostało opublikowane na stronie rowerowalodz.pl - kontynuował przejazd. Kolejne kilkadziesiąt metrów pokonał jadąc jednym kołem po chodniku, a drugim po drodze rowerowej. W końcu dotarł do jezdni dla samochodów: wjechał na nią ścinając na wprost znajdujące się tam rondo.
Kierowcy szuka policja
Młodszy aspirant Jadwiga Czyż z wydziału ruchu drogowego komendy miejskiej policji w Łodzi przekazuje, że funkcjonariusze nagranie dostali w środę i próbują teraz ustalić, kto siedział za kierownicą ciężarówki.
Czytaj też: śmiertelne potrącenie 74-latki. Policja: kierowca ciężarówki prawdopodobnie cofał i nie widział pieszej
- Trzeba jasno podkreślić, że sprawca dopuścił się niszczenia mienia, niszczenia zieleni oraz wykroczeń w ruchu drogowym. Za jazdę wzdłuż chodnika i drogi rowerowej sprawcy należą się dwa mandaty po 1500 złotych - ocenia policjantka.
To jednak nie koniec problemów kierowcy, bo sprawą zajmuje się też Zarząd Dróg i Transportu w Łodzi.
- Doszło do zniszczenia nawierzchni drogi rowerowej. Uszkodzony fragment trzeba będzie wyciąć i wymienić. Będziemy domagać się od firmy odpowiedzialnej za zniszczenia zwrotu kosztów - zapowiada Tomasz Andrzejewski ze ZDiT.
Zaznacza jednak, że na razie trudno mówić o dokładnych kwotach:
- Czekamy na wyniki pracy policji - mówi Andrzejewski.
Uniwersytet: zachowanie niedopuszczalne
Ustaliliśmy, że ciężarówka należy do zewnętrznej firmy, która wykonuje inwestycje na zlecenie Instytutu Psychologii Uniwersytetu Łódzkiego.
- Zachowanie kierowcy ciężarówki uważamy za niedopuszczalne i zdecydowanie je potępiamy - przekazuje Paweł Śpiechowicz, rzecznik uczelni.
Czytaj też: Jeździł po chodniku, bo to "tylko tak dało się dojechać". Kierowca dostał dwa mandaty po 1500 złotych
Dodaje, że Uniwersytet Łódzki zwrócił się do wykonawcy prac o naprawę powstałych szkód.
- Jest nam bardzo przykro, że doszło do takiej sytuacji. Tą drogą rowerową, do nowego Instytutu Psychologii Uniwersytetu Łódzkiego, będą dojeżdżać, już w tym roku, nasi studenci i pracownicy, więc tym bardziej zależy nam na tym, żeby infrastruktura wokół była sprawna - zaznacza Śpiechowicz.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: rowerowalodz.pl