W sercu Łodzi pojawiły się pasy dla rowerzystów - po obu stronach przy krawędzi jezdni dla jednośladów wygrodzono po półtora metra. Inwestycja budzi kontrowersje wśród kierowców, tym bardziej że nowe pasy krytykuje policja. Urzędnicy jednak bronią inwestycji: "mamy miasto otwarte na rowerzystów".
Łódź od ponad roku jest rozkopana i korki w mieście nikogo już nie dziwią. Cierpliwość kierowców powoli się kończy i każda kontrowersyjna decyzja wywołuje falę niezadowolenia. Tak jest w przypadku pasów dla rowerzystów, które pojawiły się na ul. Żeromskiego - w samym centrum Łodzi. Drogowcy odgrodzili po półtora metra pasa z każdej strony ulicy na potrzeby jednośladów.
- To jedna z ostatnich ulic, dzięki którym można było ominąć remonty. A urzędnicy wymalowali tu pasy i przepustowość ulicy drastycznie zmalała - denerwuje się przed kamerą TVN24 jeden z kierowców.
Policja też krytykuje
Co ciekawe - w krytyce nowych rozwiązań kierowcy nie są odosobnieni. Pasy dla rowerzystów nie podobają się też policji, którą o zdanie przed zmianą organizacji ruchu zapytali urzędnicy. I chociaż funkcjonariusze drogówki stwierdzili, że z ich wymalowaniem warto poczekać, to i tak się pojawiły.
- Wnioskowaliśmy, żeby z wymalowaniem pasów się wstrzymać chociaż do momentu zakończenia największych remontów w mieście, przez które po Łodzi się trudno jeździ - mówi kom. Adam Kolasa z łódzkiej policji.
Ale nie chodzi tylko o to, kiedy powstały pasy, ale też, że w ogóle wymalowano je na tej konkretnej ulicy.
- Pasy mają 1,5 m szerokości, a dla bezpieczeństwa jednośladów powinny mieć chociaż 2 m. Tyle że przy takim rozwiązaniu przepustowość ulicy jeszcze bardziej by zmalała - podkreśla kom. Kolasa.
"Miasto otwarte dla jednośladów"
Zarząd Dróg i Transportu, odpowiedzialny za zmiany na Żeromskiego, nie zamierza się wycofywać ze swoich decyzji - mimo krytyki ze strony drogówki.
- Patrzymy na interes wszystkich osób korzystających z ulic i jesteśmy miastem otwartym dla jednośladów. Gdyby jedynym wyznacznikiem organizacji ruchu była wygoda kierowców i przepustowość ulic to, pasów dla rowerzystów nigdzie by nie było - podkreśla Wojciech Kubik z Zarządu Dróg i Transportu.
To jednak nie oznacza, że magistrat nie planuje wprowadzać żadnych zmian.
- Bierzemy pod uwagę skrócenie pasów rowerowych w obrębie skrzyżowań z sygnalizacją świetlną. Chodzi o umożliwienie kierowcom korzystanie z warunkowego skrętu w prawo - wyjaśnia Kubik.
I dodaje, że te rozwiązania będą wprowadzone po "wnikliwym przeanalizowaniu płynności ruchu na Żeromskiego".
Rowerzyści: "zostawcie, jak jest"
Jak nietrudno się domyślić, pasy dla rowerzystów zostały ciepło przyjęte przez miłośników dwóch kółek.
- Jezdnia na Żeromskiego jest szeroka i wyznaczenie wąskiego pasa z obu stron nie wpłynęła na pojawienie się korków - mówi Katarzyna Mikołajczyk z fundacji Fenomen.
Mikołajczyk argumentuje, że kontrowersje związane ze zmianą organizacji ruchu pojawiły się, bo miasto testuje nowy system pracy sygnalizacji świetlnej.
- Korki pojawiły się, kiedy testowano różne warianty pracy sygnalizatorów na Żeromskiego; prace przeprowadzano tuż po wprowadzeniu pasów rowerowych - podkreśla przedstawicielka fundacji Fenomen i zaznacza, że zmienianie czegokolwiek na Żeromskiego może "tylko wywołać niepotrzebne zamieszanie".
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź