Oficjalnie kampania wyborcza przed wyborami samorządowymi się nie rozpoczęła, a w Łodzi już budzi wielkie emocje. Wszystko przez „kampanię informacyjną” kandydującej na fotel prezydenta Łodzi Joanny Kopcińskiej, która z plakatów w całym mieście zaprasza na swoje radcowskie dyżury. Opozycja grzmi, że to kampania wyborcza „na lewo”. W tym sporze głos zabrała PKW i mówi wprost: „tego typu kampanii nie powinno się organizować”.
Uśmiechniętą twarz Joanny Kopcińskiej (która może pochwalić się poparciem szefa PiS, Jarosława Kaczyńskiego) można oglądać na 15 bilbordach i 70 plakatach rozlokowanych w całej Łodzi. Kopcińska zaprasza mieszkańców na swoje dyżury.
Dla miejscowych działaczy Platformy Obywatelskiej, zaproszenie jest tylko przykrywką. W ich opinii Kopcińska prowadzi po prostu przedwczesną kampanię wyborczą i łamie w ten sposób prawo.
- Kwota, jaką wydała radna Kopcińska to 150 tysięcy złotych. Chcemy, żeby całość tych wydatków była zaliczona na poczet limitu wyborczego kandydatki PiS – mówi Bartosz Domaszewicz, radny PO.
PKW: tak robić nie wolno
Domaszewicz już w lipcu zgłosił do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Kopcińską. O rzekomych nieprawidłowościach poinformował też Państwową Komisję Wyborczą.
Komisja odpisała dopiero teraz, ale jej odpowiedź satysfakcjonuje politycznych rywali Kopcińskiej: - Działania takie naruszają zasadę równości kandydatów i komitetów wyborczych, są sprzeczne z zasadami dobrze pojmowanej kultury politycznej i są powszechnie odbierane jako obejście prawa przez partie polityczne i osoby fizyczne promujące się w ten sposób - czytamy w stanowisku, które zostało przesłane do lokalnych działaczy PO.
Państwowa Komisja Wyborcza zaznacza jednak, że nie odnosi się do konkretnego przykładu plakatów Joanny Kopcińskiej, tylko przedstawia „ogólne zasady prawa wyborczego”.
Nielegalna kampania w Łodzi?
„Opinii nie widziałam”
- Uzyskaliśmy bardzo ważną odpowiedź, która jednoznacznie mówi, że tego typu działania są nielegalną kampanią wyborczą – komentuje Bartosz Domaszewicz.
Pismo przesłane przez PKW nie robi jednak większego wrażenia na Joannie Kopcińskiej, która powiedziała tvn24.pl, że wniosków komisji jeszcze nie widziała i dlatego nie będzie ich komentować.
Kandydatka na fotel prezydenta konsekwentnie zaznacza, że plakaty mają służyć tylko i wyłącznie zapraszaniu na dyżury i z pewnością nie jest to element kampanii wyborczej. – Ci, którzy to krytykują powinni wziąć się do pracy. Ja jestem człowiekiem dialogu i będę dalej pomagać mieszkańcom z problemami – mówi tvn24.pl.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ak/r / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź | TVN24 Łódź