Rozpędzony jastrząb-gołębiarz rozbił okno w jednym z domów w Pabianicach. - Ptak zginął na miejscu - mówią tvn24.pl strażnicy miejscy, którzy dodają, że pechowy jastrząb najpewniej gonił gołębia.
- Zgłaszający relacjonował, że usłyszał głośny huk. Po chwili zobaczył wybitą szybę i martwego ptaka leżącego na podłodze - mówi tvn24.pl Krzysztof Kubiak, strażnik miejski z Pabianic.
Okazało się, że był to jastrząb-gołębiarz. Uderzył w okno na parterze.
- Wiele wskazuje na to, że po prostu gonił za pokarmem. Na okno mógł wpaść, bo zdezorientowała go słoneczna aura - kwituje Kubiak.
Ważą do kilograma, pędzą jak samochód
Andrzej Kruszewicz, ornitolog i dyrektor warszawskiego zoo podkreśla, że rozpędzony jastrząb może być niebezpieczny dla człowieka.
- Samica waży do kilograma, samiec niewiele mniej. Podczas łowów mogą pędzić ponad 100 km/h - podkreśla Kruszewicz.
I dodaje, że gdyby rozpędzony jastrząb wpadł na człowieka, mogłoby dojść do tragedii.
Kwestia życia i śmierci
Jak to się jednak mogło stać, że polujący jastrząb popełnił tak tragiczną dla niego pomyłkę i wbił się w szybę?
- Polowanie to kwestia życia i śmierci dla tych zwierząt. Tu rządzą instynkty. Decyduje prędkość, która tworzy miejsce na błędy - zaznacza Andrzej Kruszewicz.
I dodaje, że w swojej karierze wielokrotnie spotykał się z podobnymi przypadkami.
- Nie raz widziałem, jak polujące krogulce próbowały atakować słowiki przez zamknięte okno - opowiada nasz rozmówca.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Straż miejska w Pabianicach