Chodził po ulicach, atakował przechodniów i szarżował w kierunku przejeżdżających samochodów. W Zgierzu (woj. łódzkie) przez dwa tygodnie swoim dziobem straszył gąsior. Wpadł w zeszłym tygodniu i trafił za kratki... kurnika.
"Gąsior łazi po ulicach, stwarza zagrożenie" - takie zgłoszenie odebrał dwa tygodnie temu dyżurny straży miejskiej w Zgierzu.
- Myśleliśmy, że to jakiś żart - przyznaje dziś komendant zgierskiej straży miejskiej, Dariusz Bereżewski.
Do zgłoszenia strażnicy podeszli na poważnie. I spotkali spacerującego ptaka po ulicy. Próba ujęcia okazała się nieskuteczna. Gąsior, widząc strażników, wykorzystał skrzydła. Funkcjonariusze nie mieli szans w pościgu.
Dziobaty wandal
Gąsior nie dawał o sobie zapomnieć. Co jakiś czas do strażników napływały informacje o kolejnych zaatakowanych mieszkańcach miasta. Skarżyli się też kierowcy, których samochody zatrzymywało agresywne zwierzę.
- Wiele wskazuje na to, że ptak uciekł z giełdy handlowej. Od tego momentu terroryzował zgierzan - sugeruje Piotr Krysztofiak, dziennikarz Radia Łódź, który zajął się sprawą agresywnego gąsiora.
W zeszłym tygodniu w sprawie nastąpił przełom. Ptak wylądował na terenie zakładów przemysłowych. Tam też popełnił błąd, który kosztował go wolność.
- Zaklinował się wśród palet przemysłowych. Wykorzystaliśmy moment i gąsior wpadł w nasze ręce - tłumaczy komendant strażników.
Dożywocie?
Siejący strach gąsior przebywa obecnie na terenie gospodarstwa rolnego pod Zgierzem. Jego nowy właściciel podkreśla, że ptak miał problemy ze znalezieniem się w nowej sytuacji:
- Nie trzymał się z innymi gąsiorami. To typ samotnika, chodzi samotnie - wyjaśnia.
Rolnik chciał mu dać imię: Balbina.
- Myślałem, że to samiczka. Ale skoro samiec, to imię mało pasuje - wyjaśnia.
Gąsior trafił za kratki kurnika. Może jednak liczyć na długie spacery. Na wolność chyba już nie wyjdzie.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: bż//ec / Źródło: TVN24 Łódź/Radio Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Radio Łódź | Piotr Krysztofiak