Po wypadku na S8, w którym zginęły trzy osoby, a sześć zostało rannych, policja zatrzymała 28-letniego Białorusina. Jak wynika z zapisów tachografu, przy gęstej mgle jechał on 95 km/h.
O zatrzymaniu kierowcy poinformował w poniedziałek Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
- Wiele wskazuje na to, że kierowca tira nie dostosował prędkości do trudnych warunków panujących tuż przed wypadkiem. Z zapisów tachografu wynika, że przy ledwie kilkumetrowej widoczności jechał 95 km/h - opisuje Kopania.
Dodaje, że mężczyzna nie usłyszał jeszcze zarzutów.
- Cały czas rawska prokuratura wraz z policjantami i biegłymi pracują nad odtworzeniem przebiegu zdarzenia i ustaleniem winnych - tłumaczy prokurator.
Śledczy podkreślają jednak, że najpoważniejszy w skutkach był ten moment wypadku, gdy na stojące już samochody najechał rozpędzony tir.
Trzy ofiary i ranni
Do karambolu doszło w sobotnią noc na drodze ekspresowej S8 na wysokości miejscowości Kowiesy (woj. łódzkie). Policja ustaliła, że z powodu gęstej mgły na lewym pasie zatrzymała się kobieta, która bała się jechać dalej przy wyjątkowo małej widoczności.
W zatrzymany samochód zaczęły wjeżdżać inne. Łącznie w karambolu uczestniczyło 11 pojazdów, w tym dwa ciężarowe.
Na miejscu zginęły trzy osoby - 35-letni mężczyzna, 37-letnia kobieta oraz dziecko w wieku ok. 4 lat. Wszystkie ofiary jechały samochodem osobowym na czeskich tablicach rejestracyjnych.
Sześć innych osób trafiło do szpitali.
Kierowcy trzeźwi
- Wszystkie pojazdy biorące udział w zdarzeniu zostały zabezpieczone do dyspozycji Prokuratury Rejonowej w Rawie Mazowieckiej. Wcześniej prokurator razem z biegłym przeprowadził oględziny miejsca wypadku - wylicza Krzysztof Kopania.
Jak informuje, wszyscy kierowcy biorący udział w wypadku byli trzeźwi.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/mz / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: tvn24