Psi medalista prawie umarł z głodu. Kara więzienia dla opiekuna

Rasowy wyżeł był skrajnie wychudzony
Rasowy wyżeł był skrajnie wychudzony
Źródło: TVN24 Łódź

Piętnaście miesięcy za kratkami spędzi Tomasz L. Mężczyzna został skazany przez łódzki sąd za znęcanie się nad rasowym championem - ośmioletnim wyżłem weimarskim. Zwierzę niemal zostało zagłodzone. Wyrok nie jest prawomocny.

O koszmarze Azafa pisaliśmy na portalu tvn24.pl na początku marca. Prokuratorzy ustalili, że pies był bity, głodzony i utrzymywany w niewłaściwych warunkach. Wyniki badań krwi zwierzęcia wskazywały na uszkodzenie wątroby, a według weterynarza stan w jakim znajdował się pies, bezpośrednio zagrażał jego życiu.

Za dramat zwierzęcia skazany został 45-letni Tomasz L. Mężczyzna usłyszał wyrok piętnastu miesięcy więzienia za znęcanie się nad Azafem i drugim psem – Owczarkiem. Skazany nie będzie mógł przez sześć lat opiekować się zwierzętami.

Wyrok nie jest prawomocny, na razie nie wiadomo, czy obrońcy będą się od niego odwoływać.

Drugi wyrok

W zeszłym roku wyrok w tej sprawie usłyszała Monika W., właścicielka obu zwierząt, nad którymi znęcał się Tomasz L. Kobieta została skazana na dziesięć miesięcy w zawieszeniu na trzy lata.

W uzasadnieniu wyroku sędzia zwrócił uwagę, że kobieta dopuściła się wyjątkowego okrucieństwa. Ostatecznie kara dla właścicielki została zmniejszona ze względu na postawę Moniki W. w czasie śledztwa i procesu sądowego.

Kobieta przyznała się do winy i wnosiła o dobrowolne poddanie się karze.

Z podium do piekła

Dramat Azafa trwał co najmniej od listopada 2013 roku.

Wyżeł weimarski był kiedyś rasowym championem - na wystawach wielokrotnie zdobywał medale. Dopóki były nagrody, pies miał dobrą opiekę. Później było już tylko gorzej. Jego koszmar miał się - zdaniem prokuratorów - rozpocząć w listopadzie 2013 roku.

Nieludzkie traktowanie. Z podium trafił do prawdziwego piekła

Nieludzkie traktowanie. Z podium trafił do prawdziwego piekła

Wrócił do siebie

Azaf po interwencji patrolu interwencyjnego AS został odebrany właścicielom.

- Od tego czasu mocno przytył. Coraz mniej widać po nim, przez co przeszedł - opowiada tvn24.pl opiekunka wyżła weimarskiego.

Dawny medalista dochodzi do siebie również psychicznie.

- Ma dość specyficzny charakter, nie jest zbyt wylewny. Widać jednak, że z każdym dniem czuje się pewniej - opowiadają opiekunowie psa.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: