- W Tokio, które ma najbardziej gęsto zabudowaną przestrzeń na świecie, życie w pionie jest sposobem na życie. W Australii nasze domy są jak naleśniki: szerokie i niskie. Postanowiliśmy iść tropem Japończyków i tak powstały wąskie trzy poziomy dla rodziny - opowiadają architekci, którzy stworzyli "HOUSE House" w Melbourne. Teraz ich projekt powalczy o tytuł "najlepszego budynku na świecie" w konkursie World Architecture Festival 2013. Wśród finalistów z 50 krajów nie ma żadnego z Polski.
- Australia ma największe domy na świecie. Ponieważ duże przestrzenie i bardzo mała gęstość zaludnienia nie zmuszają nas, by miały niewielkie gabaryty, domy są jak naleśniki: szerokie i niskie - mówi architekt Andrew Maynard.
Dlatego wielu australijskich mieszczuchów przenosi się na przedmieścia. A tam robi się coraz ciaśniej. - Nasi klienci nie mieli do dyspozycji mnóstwa otwartej przestrzeni, ale zaledwie kawałek podwórka na tyłach wiktoriańskiego bliźniaka. Dlatego nasz "HOUSE House" świadomie poszedł pionowo w górę - opowiada współwłaściciel architektoniczno-designerskiego studia Andrew Maynard Architects, które specjalizuje się w budownictwie eksperymentalnym.
Przylepiony jest do "pleców"
Inspiracją była japońska zabudowa. - W Tokio, które ma najbardziej gęsto zabudowaną przestrzeń na świecie, życie w pionie jest sposobem na życie. Japończycy udowodnili, że najlepsze domy mają niewielkie rozmiary. Bo każdy metr jest zbyt cenny. Poszliśmy tym śladem i tak powstały wąskie trzy poziomy dla jednej rodziny - tłumaczy autor.
"HOUSE House" - który stanął w Richmond, na przedmieśiach Melbourne - przylepiony jest do "pleców" sąsiadującego z nim domu, ale jest oddzielną całością. Pozostaje między nimi wyraźna luka, która została przeszklona, i to w niej umieszczono spiralne schody, które łączą obydwa niezależne domy. Było to możliwe, bo całość jest własnością dwóch pokoleń jednej rodziny.
Architekci nie skopiowali stylu budynku, który już tu stał, postawili na minimalizm i nowoczesność. Stonowane cedrowe elewacje ich prostopadłościanu raczej podkreślają piękno ceglanego muru szeregowca obok.
Kluczem było zapewnienie praktycznego wnętrza, które jest zdolne do przekształcenia się w jedną otwartą przestrzeń. Aby pomieszczenia nie były zbyt ciasne, musiały mieć luźne granice, np. kuchnia jest otwarta na jadalnię, a ta otwiera się na podwórko, dlatego cała dolna ściana od tyłu domu to okna, które otwierają się harmonijkowo do jednego boku. Podobnie jest na dwóch piętrach, które służą rodzinie do odpoczynku i snu.
Faworyt swojej kategorii
Projektanci postawili też na ekologię. Uciekli od użycia lśniąco nowych materiałów wykończeniowych i wykorzystali elementy "z przeszłością". - Nie chcieliśmy korzystać z nowych syntetycznych, błyszczących tworzyw sztucznych. Materiały miały mieć poprzednie życie. Budynek obłożony jest cedrem z odzysku, a podłogi zrobiono z belek pochodzących z innego domu - wylicza Maynard.
Na tym nie koniec. Izolacja w ścianach i dachu została zwiększona, aby zminimalizować straty energii. Żaluzje w oknach są zautomatyzowane, aby w pełnym słońcu chroniły przed nadmiernym nasłonecznieniem domu, a pozostałym specjalnym podwójnie oszklonym oknom pomagały w kumulowaniu ciepła. Ponadto, dach pokrywają panele słoneczne, które dostarczają prąd dla całego domu.
Nic dziwnego, że "HOUSE House" docenili jurorzy World Architecture Festival, jednej z najważniejszych imprez architektonicznych na świecie. Dom z Melbourne w kategorii "najlepszych domów" (jednej z 29) powalczy z projektami m.in. z Singapuru, Francji, Hongkongu, Brazylii, Włoch i Wietnamu. Ma także szansę na główne zwycięstwo - World Building of the Year 2013. W tym roku o ten tytuł walczy ponad 280 projektów z 50 krajów, które właśnie wybrano do grona nominowanych. Konkurencja jest silna, bo są wśród nich dzieła tak uznanych architektów, jak Zaha Hadid, Tadao Ando i Robert A.M. Stern.
Zwycięzców poznamy 4 października.
Nieznani kontra gwiazdy
World Architecture Festival to kilkudniowe spotkania architektów organizowane od 2008 roku. Mimo krótkiej historii, impreza zdążyła wyrobić sobie markę. W seminariach i w towarzyszącym imprezie konkursie biorą udział najlepsze biura architektoniczne z całego świata.
W ramach festiwalu co roku wręczana jest jedna z najbardziej prestiżowych nagród architektonicznych – World Architecture Festival Award. Dlaczego to tak ważny konkurs? Bo jest prawdziwie otwarty dla globalnej architektury. Przyciąga projekty z renomowanych pracowni, dzieła prawdziwych gwiazd światowej architektury (np. Zaha Hadid czy Foster + Partners), ale także lokalnych, nieznanych czy początkujących architektów. Jury ocenia ich projekty m.in. stadionów, hoteli, domów prywatnych, muzeów, mostów, szpitali i szkół.
W tym roku impreza odbędzie się w dniach 2-4 października w Singapurze. Z tego kraju pochodzi ubiegłoroczny zwycięzca - kompleks ogrodowy Gardens by the Bay zdobył tytuł "Building World of the Year 2012".
Nominowani w kategorii "domy" w konkursie World Building of the Year 2013: - Lavender Bay Boatshed, Australia - S Cube Chalet, Kuwejt - Courtyard House, Singapur - Diamond House, Singapur - Extended House, Singapur - Hourglass House, Francja - THR350, Hongkong - S11 House, Malezja - Planalto House, Brazylia - Distort House, Indonezja - Arena House, Singapur - Artist's House and Atelier, Włochy - The Left-Over-Space House, Australia - Murugan House, Indie - HOUSE House, Australia - The Nest, Wietnam
Autor: Agnieszka Kowalska / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Andrew Maynard Architects