Zmarł współtwórca "Imienia róży" i "Pachnidła"

 
Bernd Eichinger był jednym z najwybitniejszych filmowców Europy
Źródło: Wikipedia

- Nasze kino straciło najbardziej znamienitego producenta ostatnich dziesięcioleci. Miliony zawdzięczają mu poruszające chwile w kinie – tak kanclerz Niemiec Angela Merkel zareagowała na wiadomość o nagłej śmierci Bernda Eichingera, znanego m.in. z filmów "Imię Róży", "Pachnidło" czy "Upadek".

Bernd Eichinger był najbardziej cenionym producentem filmowym w Niemczech. Jako założyciel studia Constantin Films tworzył amerykańskie w duchu i formie filmy.

Sprawdził się w tej roli także w Hollywood, produkując m.in. "Imię róży" Jean-Jacques'a Annauda z niezapomnianą rolą Seana Connery'ego. Nic dziwnego, że to właśnie jemu powierzono pracę nad "Upadkiem" - filmem opowiadającym o ostatnich dniach Hitlera przed śmiercią. Napisał do filmu scenariusz i go wyprodukował, tak udanie, że w 2005 r. obraz otrzymał nominację do Oscara.

Także "Kompleks Baader-Meinhof", przedstawiający historię Frakcji Czerwonej Armii (RAF), został nominowany do Oscara oraz Złotych Globów w 2009 r.

70 filmów w 30 lat

Przez 30 lat Eichinger współtworzył około 70 filmów. Jednym z pierwszych jego sukcesów był obraz "My, dzieci z dworca Zoo" z 1981 r., oparty na wspomnieniach 15-letniej narkomanki z Berlina Zachodniego Christiane F.

Największą superprodukcję Europy wyprodukował Eichinger (fot. materiały dystrybutora)
Największą superprodukcję Europy wyprodukował Eichinger (fot. materiały dystrybutora)

Zasłynął dużymi międzynarodowymi projektami, jak "Pachnidło", adaptacją bestsellerowej powieści Patricka Süskinda. To jedna z najdroższych produkcji w historii kina europejskiego.

Producent światowego formatu

61-letni Eichinger zmarł w poniedziałek wieczorem w Los Angeles. Podczas kolacji z rodziną i przyjaciółmi dostał zawału serca.

Sean Connery i Christian Slater w filmie "Imię róży" (fot. materiały dystrybutora)
Sean Connery i Christian Slater w filmie "Imię róży" (fot. materiały dystrybutora)

Na tę wiadomość zareagował od razu Jan Schuette, dyrektor Niemieckiej Akademii Filmu i Telewizji w Berlinie: - Był może największym i najbardziej oryginalnym producentem filmów w powojennej historii Niemiec, być może jedynym światowego formatu. Niemiecki świat filmu stracił nie tylko producenta, ale też swój własny głos.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel oświadczyła: - Miliony zawdzięczają mu poruszające chwile w kinie. Będzie dalej żył w swoich filmach.

Film o ostatnich dniach Hitlera przed śmiercią dostał nominację do Oscara (fot. materiały dystrybutora)
Film o ostatnich dniach Hitlera przed śmiercią dostał nominację do Oscara (fot. materiały dystrybutora)

Kto dokończy historię Kampush?

Nie wiadomo, kto przejmie po nim pracę nad najnowszym projektem - opartym na faktach filmie o porwanej Austriaczce, która przez osiem lat żyła ze swoim porywaczem. Historia Nataschy Kampusch, porwanej w Wiedniu w 1998 roku w wieku 10 lat, trafiła w 2006 roku na czołówki gazet, po tym jak udało się jej zbiec, a porywacz krótko potem popełnił samobójstwo.

Za prawa do sfilmowania historii życia dziewczynie zaoferowano 2 miliony dolarów. Po tym jak Eichingera zaakceptowała Kampusch i jej rodzina, producent zaczął pracować nad scenariuszem. Zdjęcia miały zacząć się w tym roku, a premierę planowano na 2012 rok.

Źródło: tvn24.pl, PAP

Czytaj także: