- Wysłałem reżyserowi wideo, na którym uprawiam seks ze swoją dziewczyną. I tak dostałem tę pracę - wyznał w telewizyjnym show Shia LaBeouf, aktor, który zagra w nowym filmie Larsa Von Triera "Nimfomanka". Film wzbudza kontrowersje, bo reżyser ogłosił, że zamierza namówić aktorów, by przed kamerą naprawdę się kochali, a efekt zostanie wyprodukowany w dwóch wersjach: łagodniejszej i zawierającej sceny pornograficzne.
Zdjęcia do "Nimfomanki" zaczęły się we wtorek w Niemczech. Ale Shia LaBeouf, który ma grać u Von Triera jedną z głównych ról, nie trafił jeszcze na plan zdjęciowy. Promuje w mediach swój ostatni film - "Ganster". Z tej okazji pojawił się w talk-show Chelsea Handler "Chelsea Lately" w E! Entertaiment.
Ponieważ wcześniej w wywiadzie dla MTV LaBeouf wyznał, że "jest przerażony, bo będzie musiał na planie 'Nimfomanki' naprawdę uprawiać seks", prowadząca "Chelsea Lately" zapytała go, jak aktor znany z kina akcji "Transformers", dostał rolę u duńskiego reżysera, słynącego z ambitnego kina. - Wysłałem mu kasetę wideo, na której uprawiam seks ze swoją dziewczyną. I tak dostałem tę pracę - wyznał 26-latek.
Amerykańskie media piszą, że nie wiadomo, czy to nie był żart. Ukochana LaBeoufa, Karolyn Pho, która jest w Hollywood stylistką, nie chce bowiem rozmawiać z dziennikarzami, zaś LaBeouf już wcześniej śmiał się, że jest gotów zrobić wszystko, o co poprosi go duński reżyser.
W studio E! Entertaiment dodał: - To nie jest typowy film. Nie wiem, jak będzie na planie, ale jedno jest pewne: jego autorem jest bardzo niebezpieczny reżyser - dodał.
Kronika seksualnych przygód kobiety Von Trier zapowiedział, że "Nimfomanka" będzie "filmem o erotycznych narodzinach kobiety i że planuje przenieść na ekran wszystkie niemoralne tabu, które do tej pory były ukryte wyłącznie w książkach". Wyznał, że zamierza namówić aktorów, by nie udawali seksu przed kamerą, ale naprawdę się kochali, a film zostanie wyprodukowany w dwóch wersjach - zawierającej sceny pornograficzne i ocenzurowanej.
Jednak producentka z Zentropa International Köln skorygowała te wypowiedzi. - Choć sceny seksu w filmie rzeczywiście mają być autentyczne, to będą wykonywane z pomocą dublerów i efektów wizualnych - powiedziała niemieckim mediom.
W "Nimfomance" tytułową rolę zagra Charlotte Gainsbourg, która Stellanowi Skarsgardowi będzie opowiadać historię swojego bujnego życia - od narodzin aż do 50-tki. Film to kronika jej seksualnych przygód. Efekt zobaczymy w 2013 roku.
Autor: am\mtom / Źródło: Guardian, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Paramount Pictures