To najgłośniejszy awans roku w świecie mody. Carine Roitfeld dostała nową posadę - została globalnym dyrektorem kreatywnym ds. mody w magazynie "Harper's Bazaar", który jest największym konkurentem "Vogue'a", skąd odeszła 2 lata temu. Mówi się, że zapewne wygryzie ze stanowiska naczelnej obecną szefową pisma Glendę Bailey i rzuci wyzwanie swojej największej rywalce - Annie Wintour. Branża czeka na prawdziwą wojnę.
O przejściu Carine Roitfeld do "Harper's Bazaar" napisały wszystkie ważne media: od "New York Timesa" po "Ad Week", a nawet magazyn filmowy "Hollywood Reporter". Bo chodzi tu o jedną z najbardziej wpływowych kobiet w świecie mody, która przez 10 lat była naczelną biblii mody, francuskiego "Vogue'a".
Choć odeszła z magazynu w grudniu 2010 roku, a miesiąc temu zadebiutowała z własnym tytułem - "CR Fashion Book" - cierpliwie czekała na propozycję na miarę swoich aspiracji. Posada globalnego dyrektora ds. mody w "Harper's Bazaar", który będzie odpowiadał za wszystkie 26 edycji pisma z całego świata (w tym za polską), jest czymś takim. Smaczku dodaje fakt, że nowy pracodawca Roitfeld od zawsze konkuruje z Condé Nast, wydawcą "Vogue'a".
- To pierwsze tego typu stanowisko w firmie, dlatego jesteśmy bardzo podekscytowani i nie możemy doczekać się efektów współpracy z Carine - powiedział w rozmowie z dziennikiem "New York Times" Duncan Edwards, prezes wydawnictwa Hearst Magazines International.
Jak widzi jej rolę? - Ona będzie tworzyć swoje własne historie, które jednocześnie opublikujemy w wielu wydaniach "Harper's Bazaar", a także współpracować przy kreowaniu okładek. Ale jej stanowisko będzie niezależne i oddzielne od reszty redakcji magazynu - sprecyzował.
Kreatywność, dobry gust i skandal
Zatrudnienie 58-letniej Roitfeld to wyzwanie rzucone Condé Nast przez Hearst. Na razie rywalizację wygrywa ten pierwszy gigant. Jego amerykański "Vogue" (najbardziej dochodowy ze wszystkich 19 edycji), którym od 24 lat kieruje Anna Wintour, sprzedaje się co miesiąc w ok. milionie egzemplarzy, a za stronę reklamy trzeba zapłacić ok. 2,2 tys. dol., co jest wzrostem o 4 proc. w porównaniu z ub.r.
Tymczasem - jak podaje magazyn poświęcony branży reklamowej "Ad Week" - w "Harper's Bazaar" ceny za reklamy spadły o 10 procent i wynoszą obecnie 1,4 tys. dol za stronę.
Roitfeld ma pomóc to zmienić. Ceniona jest za kreatywność i dobry gust, dzięki czemu przez 10 lat z francuskiego "Vogue'a" zrobiła najbardziej prestiżowe pismo w branży i wyciągnęła je z finansowej zapaści. Z konserwatywnego pisma dla starszych pań zrobiła coś, co stało się punktem odniesienia dla wszystkich fashionistów. Każdy numer czymś zaskakiwał: mieszała nagość z modą, gwiazdy z młodymi talentami, kontrowersyjne tematy ze sztuką, łamała seksualne tabu. I pokazywała tylko to, co jej samej się podobało.
To jednak było powodem jej starć z Jonathanem Newhousem, szefem Condé Nast, które ostatecznie skończyło się odejściem z firmy. Sesja z 10-letnią dziewczynką wystylizowaną na dorosłą kobietę pozującą w wyzywających pozach, która w grudniu 2010 roku wywołała światowy skandal, była gwoździem do trumny.
Będzie wojna?
Francuzka swój prowokacyjny estetycznie styl ma teraz zastosować u swojej dawnej konkurencji. Wszyscy czekają na to, co się wydarzy, bo Roitfeld to typ lidera, który nie dzieli się władzą (ze swoją zastępczynią w "Vogue'u", Emmanuelle Alt, która zajęła jej miejsce, do dziś nie zamieniła słowa). Już teraz mówi się, że zapewne wygryzie ze stanowiska naczelnej obecną szefową "Harper's Bazaar", Glendę Bailey.
Oczekuje się również zaciętej rywalizacji z Anną Wintour, której często grała na nosie jeszcze jako szefowa francuskiego "Vogue'a", m.in. opublikowała sesję z modelką, która udawała "atomową Wintour". Teraz ma powód dodatkowy, bo gdy pracowała nad pierwszym numerem autorskiego magazynu "CR Fashion Book", Wintour zabroniła swoim fotografom robienia zdjęć dla Roitfeld, pod groźbą zerwania kontraktów na publikowanie nie tylko w "Vogue'u", ale we wszystkich pismach Condé Nast.
Branża czeka teraz na prawdziwą wojnę. Roitfeld pracę w "Harper's Bazaar" zaczyna w marcu 2013 roku. Ma tworzyć duet ze Stephenem Ganem, który jest tam dyrektorem artystycznym. To z nim nie tylko od lat się przyjaźni, ale także współpracuje - jako Fashion Media Group, do spółki z magazynami Gana ("Visionaire" i "V Magazine"), stworzyła "CR Fashion Book".
Zapowiada, że mimo nowej posady, nadal dwa razy w roku będzie wydawać własne pismo. A także realizować inne projekty, np. reklamy dla domu mody Chanel.
Autor: Agnieszka Kowalska / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: MAC