Ten film to była dla mnie wielka sprawa, wielka i ważna rola - podkreślił aktor Michael Fassbender w rozmowie z dziennikarką "Dzień Dobry TVN" Anną Wendzikowską, opowiadając o początkach swojej historii z serią "X-Men". - Nasze zadanie, jako filmowców, to podsuwać ludziom lustro - mówiła z kolei Sophie Turner odgrywająca rolę Jean Grey. Do kin wchodzi właśnie "X-Men: Mroczna Phoenix", ostatnia z części sagi.
"X-Men: Mroczna Phoenix" to kolejny film sagi "X-Men". Część aktorów pojawiła się w obsadzie już w 2011 roku. Aktorzy w wywiadzie z Anną Wendzikowską opowiadali, jak wraca się do tych samych postaci w zupełnie innym momencie życia.
- To był dla nas obu zupełnie inny czas. Byliśmy w zupełnie innych punktach w naszej karierze. Było w tym dużo niepewności, czy nam się uda i jaką powinniśmy iść drogą - powiedział Michael Fassbender, odgrywający rolę Erika Lehnsherra. "Mroczna Phoenix" to pożegnanie z sagą o tytułowych superbohaterach. Lehnsherr dodał, że na początku przygody aktorskiej z tą sagą miał wiele rozterek.
- Ten film to była dla mnie wielka sprawa, wielka i ważna rola. Byłem pełen obaw, bo miałem wejść w buty Iana McKellena, fantastycznego aktora. Od tego czasu, przez te lata bardzo się wyluzowałem. Wtedy byłem zdecydowanie lepszym aktorem - ocenił.
"Mamy prawo być wkurzone, teraz jest czas, żeby to z siebie wyrzucić"
Film pokazuje skonfliktowany świat i podzielone społeczeństwa. Czy dla aktorów było ważne, że w pojawiają się w nim aktualne problemy? - Nasze zadanie jako filmowców to podsuwać ludziom lustro. Jeśli możemy pokazać ludziom coś ważnego, a w konsekwencji coś zmienić, nawet jakąś drobnostkę to cudownie. Dla mnie to jest bardzo ważne. Kiedy przeczytałam scenariusz, pomyślałam: wow. Tyle tu aktualnych tematów - mówił Sophie Turner odgrywająca rolę Jean Grey.
Jessica Chastain dodała, że w filmie jest "dużo o tym, że kobiety są wkurzone". - Uważam, że mamy prawo być wkurzone i teraz jest czas, żeby to z siebie wyrzucić - stwierdziła.
- Kilka lat temu szłam w manifestacji w Warszawie. Razem z kobietami, które walczyły o swoje prawa, które chciano im odebrać. Widać to wszędzie na świecie. Kobiety sięgają po swoje, podnoszą głowy. Wreszcie mają odwagę, żeby się odezwać. Wcześniej jej nie miały - mówiła.
Odgrywający rolę profesora Charlesa Xaviera, James McAvoy, zapytany, co sprawia, że ktoś jest dobrym przywódcą, odpowiedział, że "mówi się, że najlepszy przywódca to przywódca niechętny do przewodzenia". - Taki, który się przed tym broni i nie ma wewnętrznego pragnienia władzy. Na przywódcę chce się dokładnie tę osobę, która najbardziej nie chce być przywódcą - powiedział.
Autor: akw//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Imperial-Sinepix, TVN24