Koszulka z nadrukiem dwóch kowbojów projektu Vivienne Westwood, w której w latach 70. artystę Alana Jonesa aresztowano za obsceniczność, kiedy pokazał się w niej na ulicy. Suknia Versace zdobiona agrafkami, która z Elizabeth Hurley zrobiła gwiazdę. Do tego stroje Sex Pistols, The Clash i Debbie Harry. To część głośnej wystawy "Punk: Chaos to Couture".
Coroczna gala w Metropolitan Museum of Art to najbardziej pożądana impreza modowa na świecie. Co roku spektakularnymi kreacjami i liczbą zaproszonych sław przebija nawet Oscary - na czerwonym dywanie skupia setki znanych kreatorów, modelek, stylistów, aktorów, muzyków, biznesmenów, polityków i sportowców. A każdy jak z żurnala.
W tym roku na gali - która w Nowym Jorku rozpocznie się o godzinie 19 (czyli o 1 w nocy czasu polskiego) - goście mogą być mniej eleganccy. Bo impreza "Punk: Chaos to Couture" poświęcona jest stylowi, który zrodził się z buntu i w założeniu nastawiony był przeciwko wszystkiemu, co modne.
- Żaden inny ruch kontrkulturowy nie miał bardziej trwałego i większego wpływu na modę - ocenia Andrew Bolton, kurator ekspozycji, w rozmowie z "Financial Times". - Ale etos punka nie ogranicza się tylko do świata mody, przenika każdy aspekt naszego życia. Daje nam przyzwolenie na oryginalność i indywidualność - dodaje.
Trupie czaszki, agrafki, podarte koszulki i dziurawe spodnie
Punk narodził się na gruncie społeczno-politycznych napięć w Wielkiej Brytanii lat siedemdziesiątych XX wieku. Kraj zmagał się z katastrofalną sytuacją gospodarczą. Młodych ludzi otaczała nudna, skostniała i pozbawiona perspektyw rzeczywistość. Stąd wziął się gniew klasy robotniczej, który zaczął obejmować londyńskie ulice.
Centrum kontestacji stanowił butik w londyńskiej dzielnicy Chelsea o prowokacyjnej nazwie "Sex", należący do Malcolma McLarena (impresario Sex Pistols) i jego dziewczyny Vivienne Westwood (projektantki mody).
- W sklepie sprzedawaliśmy to, co sami nosiliśmy. Ludzie się na to rzucili, bo nikt wcześniej nie miał na sobie nic podobnego - Westwood, która dziś nazywana jest "królową anarchii", wspomina w rozmowie ze style.com. - Poza tym, te ubrania miały polityczny wydźwięk: tak, jak nasze pokolenie, były przeciw korupcji, władzy i polityce. Tymczasem hipisi chcieli tylko dobrze wyglądać i dobrze się bawić.
W "Sexie" ubierali się także członkowie Sex Pistols, którzy stworzyli pokoleniowy manifest skierowany przeciwko systemowi. Liczne prowokacje i kontrowersje przyniosły grupie popularność, a przy okazji szerzyły bakcyla rewolty także poza Wielką Brytanią. Efekt? Charakterystyczny anty-styl przyswoiła sobie zbuntowana młodzież na całym świecie, która dzięki niemu manifestowała sprzeciw wobec dominujących stereotypów piękna, płci oraz seksualności. Moda punkowa epatowała nagością, brzydotą, turpizmem i biedą.
- Każdy punk mógł wykreować swój wygląd bez wydawania tysięcy funtów. Ludzie byli bardzo kreatywni. Trupie czaszki, kolce, agrafki, podarte koszulki, dziurawe spodnie i rajstopy, skórzane ramoneski, suwaki i nadruki to także krzyk młodzieńczego buntu przeciw konsumpcjonizmowi - mówi Bolton.
"Brakuje mi w tym serca. I to mnie wkurza"
Rewolucja punkowa wypaliła się jednak równie szybko, jak się zaczęła. Pozostawiła jednak po sobie dziedzictwo, które dziś święci triumfy na salonach. I paradoksalnie jest kwintesencją luksusu, czym twórcy punkowego ruchu gardzili najbardziej.
Kreacje Vievienne Weestwood, Givenchy, Versace, Chanel, Jeremy'ego Scotta, Johna Galliano, Alexandra McQueena, Hediego Slimane'a, Balmain, Maison Martin Margiela, Moschino czy Comme des Garçons są jakby żywcem wzięte z szafy Johna Lydona z Sex Pistols czy Paula Simonona z The Clash, ale kosztują fortunę. Obaj patrzą na to ze zgrozą.
- Projektanci mody sprowadzili punkową ideę do potrzeb własnego ego i konta w banku. Tymczasem ta kultura wychodziła z serca i rodziła się na ulicy. To nie tylko była moda, ale styl życia. Problem polega na tym, że wszystko zostało zniekształcone przez media i to, co uciekało od stereotypów, dziś stało się stereotypem - narzeka John Lydon, bardziej znany jako Johnny Rotten, wokalista Sex Pistols.
Paul Simonon, były basista The Clash, dodaje: - Brakuje mi w tym serca. I to mnie wkurza. Dlatego nie zamierzam iść ani na dzisiejszą galę, ani na wystawę.
Transmisja na żywo w internecie
Za to wśród gości nie zabraknie m.in. Beyonce, Kristen Stewart, Florence Welch, Gwyneth Paltrow, Emmy Watson, Jennifer Lopez, Gwen Stefani i Kanye Westa, a także projektantów mody: Miuccii Prady, Riccardo Tisci, Rafa Simonsa i Vivienne Westwood. A wszyscy pod wodzą Anny Wintour, redaktor naczelnej amerykańskiego "Vogue'a", która tę imprezę wymyśliła już 20 lat temu.
Reszta będzie się mogła przyjrzeć gali tylko w internecie - przejście po czerwonym dywanie będzie transmitowane na stronie muzeum. 9 maja "Punk: Chaos to Couture" będzie dostępna już dla wszystkich.
Wśród ponad 100 eksponatów zgromadzonych w Metropolitan Museum of Art zobaczą prawdziwe perełki sprzed lat. Na przykład koszulkę z nadrukiem dwóch nagich kowbojów projektu Vivienne Westwood. W latach siedemdziesiątych artysta Alan Jones został aresztowany za obsceniczność, kiedy pokazał się w niej na ulicy. Będą też inne t-shirty autorstwa Brytyjki: te z nadrukiem Union-Jack, wizerunkiem królowej Elżbiety II, czy obfitym biustem, które nosili Sid Vicious i Siouxsie Sioux.
Z bliska można się będzie też przyjrzeć słynnej sukni Gianniego Versace zdobionej agrafkami, która w 1994 roku z nieznanej nikomu Elizabeth Hurley zrobiła gwiazdę, a także sukienkę Comme des Garçons z... czterema rękawami. Archiwalne stroje miksują się z tymi, które je kopiują, a idea młodzieńczego buntu z gloryfikacją snobizmu. Jest nawet wierna replika obdartej łazienki nowojorskiego klubu CBGB, miejsca spotkań legend punka.
A do tego wizualizacje przygotowane przez fotografa Nicka Kinghta, konsultanta artystycznego wystawy. Zaś punkowy hałas powraca w ścieżce dźwiękowej ekspozycji, złożonej z piosenek m.in. Blondie, Patti Smith i Sex Pistols.
- Chcieliśmy na chwilę wskrzesić rewolucyjnego ducha - podsumowuje kurator wystawy.
"Punk: Chaos to Couture" w Metropolitan Museum w Nowym Jorku potrwa od 9 maja do 14 sierpnia.
Autor: Agnieszka Kowalska/rs / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Metropolitan Museum of Art