- Nie chciałem, żeby ta książka była napisana językiem, który od początku do końca jest językiem gotowym i wycyzelowanym, ale żeby to był język, który się rodzi - powiedział Wit Szostak o swojej nowej powieści "Wróżenie z wnętrzności". Pisarz, filozof, wykładowca akademicki był gościem 148. odcinka programu "Xięgarnia" w TVN24.
Kiedyś jeździł po wsiach i uczył się grać na skrzypcach ludowe oberki. Jak wiele jego pasji w życiu , ta również szybko go znudziła. Z wykształcenia filozof, z zawodu wykładowca akademicki, jako pisarz zadebiutował w 1999 roku opowiadanie opublikowanym w "Nowej Fantastyce".
Jest autorem powieściowego cyklu o Smoczogórach czy "Trylogii krakowskiej". Był wielokrotnie nagradzany nagrodami literackimi, na koncie ma również nominację do Literackiej Nagrody Nike. Pisze pod pseudonimem, bo jak twierdzi stara się w ten sposób uniknąć nieporozumień i rozczarowań.
"Wszystko jest wymyślone"
Jak podkreśla Szostak, w jego najnowszej książce, "Wróżenie z wnętrzności", wszystko w tej powieści jest wymyślone: od głównej postaci - Błażeja, po język, którym się posługuje.
- Przyszło mi do głowy zdanie: "jestem głupim bratem mojego mądrego brata". Zapisałem je, a potem pomyślałem: zobaczmy, jak wygląda świat człowieka, który w ten sposób zaczyna opowieść. Wymyśliłem język Błażeja, chciałem, żeby się porozglądał trochę. Zacząłem opisywać zwykłe sytuacje, wyobrażając sobie jak mógłby opisać je Błażej, człowiek, który takim językiem mówi. Ten język mi się rodził, musiałem zacząć mówić tym językiem, żeby ze mnie jakoś wyszedł - wyjaśnił Szostak.
Powiedział również, że chciał, żeby ta powieść była "napisana językiem, który od początku do końca jest językiem gotowym i wycyzelowanym, ale żeby to był język, który się rodzi".
W roli głównej "ucieczka"
Wprowadzone zabiegi, cykliczność sformułowań i obserwacji, sprawiają wrażenie pewnego rodzaju "transu", o czym mówi sam autor. - To jest bardzo dobry i ciekawy trop - stwierdził Szostak. - Starałem się znaleźć własny pomysł, jak uprawiać tę literaturę transową, może z tego względu, że sam piszę w pewnym transie. Ten język ma taką, a nie inną formułę. Piszę dość szybko i intensywnie, bo gdy siadam do pisania, to po kilkanaście godzin dziennie, więc jest to wejście w pewien język narratora i pewną rytmikę - wyznał autor. Głównym motywem powieści jest ucieczka: ojciec głównych bohaterów ucieka przed systemem za granicę, Mateusz - jeden z braci, ceniony artysta - ucieka przed wielkim światem na prowincję, Błażej ucieka w głąb siebie. - Każda z nich pokazuje fiasko ucieczek. W żadnym z tych przypadków nie możemy mówić o spełnieni, które mogłaby dać ucieczka - wyjaśnił Szostak. Pisarz opowiedział również o tym, dlaczego wiele życiowych pasji go znudziło. - Może przeżywam je tak intensywnie i tak jakoś angażuje się w to, że energii, której niektórym starcza na całe lata, mnie wystarcza na dość krótko - zastanawiał się Szostak. Wyznał, że miał kilka krótkotrwałych fascynacji różnymi instrumentami muzycznymi, ale nie potrafi wyjaśnić dlaczego szybko je porzuca.
Program "Xięgarnia" powstaje dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu "Promocja czytelnictwa".
"Xięgarnia" w każdą sobotę o godz. 18:00 oraz w niedzielę o godz. 02.30.
Autor: mw, tmw/ja,rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24