- Nie byłoby źle - w ten sposób Andrzej Wajda odpowiedział na oczywiste pytanie, czy chciałby dostać Oscara. Film "Katyń" w jego reżyserii 24 lutego ma szansę wygrać tę najważniejszą nagrodę filmową świata.
Wajda podczas konferencji prasowej w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej powiedział, że realizując "Katyń" czuł wagę odpowiedzialności: - Bałem się odpowiedzialności - wobec młodego pokolenia; że młode pokolenie powie - "co on tu opowiada, to są jakieś historie z przeszłości".
Jak dodał - obawiał się także komentarzy typu: "z naszymi ojcami, dziadkami, braćmi tak nie było". - Trudno było spełnić oczekiwania - powiedział reżyser dodając, że to, że film jest zrozumiały - to zasługa aktorów.
Prezydent zadowolony
Prezydent Lech Kaczyński przyznał, że bardzo by się cieszył, gdyby Wajda otrzymał tę nagrodę za "Katyń". Przypomniał, że po obejrzeniu filmu wyraził swoją opinię jako widz, jako człowiek, który obserwował od wielu lat karierę artystyczną "na pewno bardzo wybitnego reżysera, jakim jest Andrzej Wajda".
Myślę, że ten film ma różne fragmenty, początek gorszy, wraz z rozwojem akcji jest coraz lepiej. Natomiast, czy on zyska akceptację tych, którzy decydują o Oscarach? Nie wiem. Myślę, że ten film ma różne fragmenty, początek gorszy, wraz z rozwojem akcji jest coraz lepiej.
- Myślę, że ten film ma różne fragmenty, początek gorszy, wraz z rozwojem akcji jest coraz lepiej. Natomiast, czy on zyska akceptację tych, którzy decydują o Oscarach? Nie wiem. Czy bym sobie tego życzył? Tak, bardzo bym sobie tego życzył, bo twórczość Andrzeja Wajdy zasługuje na niejednego Oscara - podkreślił Lech Kaczyński. Amerykańska Akademia Filmowa nominowała "Katyń" Wajdy do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Przyznanie nagród odbędzie się 24 lutego w Hollywood. Wajda za całokształt twórczości został uhonorowany Oscarem w 2000 roku.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24