J.J. Abrams, producent najnowszego filmu z serii "Star Trek", zapowiada, że nie będzie następcy zmarłego tragicznie Antona Yelchina w roli Chekova.
Zmarły tragicznie w czerwcu aktor Anton Yelchin przez wielu zapamiętany został głównie jako odtwórca roli Pavla Chekova w serii filmów "Star Trek". 27-latek, który podbijał Hollywood, został przygnieciony przez własny samochód.
"Nie mogę sobie tego wyobrazić"
W tym tygodniu do kin wejdzie "Star Trek: W nieznane", jeszcze z udziałem Yelchina. W jednym z wywiadów J.J. Abrams, producent filmu, zapowiedział jednak, że postać Chekova nie pojawi się już w następnych częściach. Zaznaczył, że rozważa scenariusz "zabicia Chekova". W związku z tym nie będzie poszukiwań następcy Yelchina.
- Chcę zaznaczyć, że nie będzie castingu na jego następcę. Nie mogę sobie tego wyobrazić i myślę, że Anton na to nie zasłużył - stwierdził producent. - Rozważam uśmiercenie jego postaci, pracujemy nad tym, ale jest zdecydowanie za wcześnie, żeby o tym rozmawiać.
Jednocześnie producenci filmu potwierdzili, że powstanie czwarta część kultowej serii.
W ostatnich dniach rodzice Yelchina opublikowali oświadczenie, w którym podziękowali fanom i przedstawicielom show biznesu za ogromne wsparcie po stracie syna.
Autor: tmw//rzw / Źródło: Postmedia Network, THR
Źródło zdjęcia głównego: United International Pictures Polska