Kto dostanie w tym roku Oscara, nie wie jeszcze nikt, ale z pewnością największym pewniakiem jest tragicznie zmarły przed rokiem wykonawca roli Jokera w filmie "Mroczny rycerz" Heath Ledger. Jeśli rzeczywiście jego nagrodzi Amerykańska Akademia Filmowa, to wymarzona przez filmowców statuetka trafi w ręce jego córki Matildy - ale dopiero za 15 lat.
Członkowie Akademii uznali, że jeśli to właśnie Heath Ledger zostanie uznany za najlepszego aktora w roli drugoplanowej, to statuetkę Oscara powinna odebrać jego córka Matilda, ale dopiero w wieku 18 lat. A na razie ma trzy.
Dziecko nie może odebrać Oscara, bo wymagane do tego jest podpisanie oświadczenia, że gdyby właściciel statuetki postanowił ją sprzedać, to prawo pierwokupu za cenę 1 dol. należy do Amerykańskiej Akademii Filmowej. Matka Matildy, a wcześniej partnerka Ledgera Michelle Williams zgodziła się ewentualnie przetrzymać statuetkę do czasu uzyskania pełnoletności przez jej córkę.
Oscar murowany
Heath Ledger jest zdecydowanym faworytem do otrzymania pośmiertnego Oscara za brawurową rolę Jokera w ostatnim filmie o Batmanie, wyreżyserowanym przez Christophera Nolana. Choć rozdanie statuetek odbędzie się w nocy z 22 na 23 lutego, to od miesięcy dywaguje się, że nagroda trafi w ręce właśnie tego aktora. Ledger otrzymał chyba wszystkie nagrody przyznawane przez mniejsze stowarzyszenia filmowe, w których był nominowany za rolę Jokera, między innymi nagrodę BAFTA i Złotego Globa.
Heath Ledger tragicznie zmarł z powodu przedawkowania środków nasennych 22 stycznia 2008 roku. Do Oscara nominowany był już wcześniej - w 2006 roku za rolę kowboja-geja w obrazie Anga Lee pt. "Tajemnica Brokeback Mountain", w kategorii główna rola męska. Wtedy jednak przegrał z Philipem Seymourem Hoffmanem, wykonującym tytułową rolę w filmie "Capote". Hoffman w tej kategorii nominowany jest również w obecnym roku, za rolę księdza w obrazie "Doubt".
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24