Ta atmosfera, która w Polsce panuje, nie jest od wczoraj, nie jest od przedwczoraj. Ona tylko podczas wyborów eskalowała i widzieliśmy różne jej fazy - powiedział we "Wstajesz i weekend" w TVN24 muzyk Tomasz Organek. Widzimy bardzo silnie, jak Polska jest podzielona. Wybory pokazały, że Polska jest podzielona na dwie części albo nawet i trzy części - mówił. Podkreślał, że "możemy się różnić poglądami, możemy się wymieniać racjami, ale zawsze musimy pamiętać, że po drugiej stronie jest człowiek".
Muzyk Tomasz Organek we "Wstajesz i weekend" w TVN24 mówił o podziałach w Polsce. Kilka dni temu opublikował nowy singiel "POGO".
- Bywam wkurzony, bywam zdenerwowany również tym, że mamy taką, a nie inną atmosferę w kraju. Teraz akurat przyszły wakacje, jest lato, więc się trochę zluzowało, ale jeszcze chwilę temu w czasie wyborów, w czasie tego napięcia przedwyborczego, widzieliśmy, jak się ludzie potrafią zachowywać. I to jest przerażające, to jest smutne - powiedział Tomasz Organek.
"Sytuacja podsycana przez głosy polityków"
- Ta atmosfera, która w Polsce panuje, ona nie jest od wczoraj, nie jest od przedwczoraj. Ona tylko podczas wyborów eskalowała i widzieliśmy różne jej fazy, ale ta myśl towarzysząca tej piosence "POGO" towarzyszy mi od wielu lat - mówił. - Widzimy bardzo silnie, jak Polska jest podzielona. Wybory pokazały, że Polska jest podzielona na dwie części albo nawet i trzy części, bo dwie strony sporu politycznego i trzecia część, która się zupełnie odsuwa od tego. Podsycana przez głosy polityków ta cała sytuacja doprowadziła do olbrzymiej agresji słownej, do niechęci, do podziałów, do rozdziałów - skomentował.
Przyznał, że piosenka "POGO" jest tego metaforą. - Pogo to jest taki taniec, gdzie jeden w drugiego uderza. Uderza ciałem po to, żeby nie stracić balansu, żeby samemu zostać na nogach. Zdało mi się to dobrą, taneczną metaforą. To trafnie opisuje dzisiejszą sytuację - ocenił.
Muzyk skomentował, że "bardzo często widzimy napuszczanie jednej grupy społecznej na drugą grupę przed wyborami szczególnie po to, żeby zdopingować swój elektorat". - Widzę, co się dzieje na ulicy, jak ludzie ze sobą czasami rozmawiają, jak głębokie podziały nastąpiły w Polsce - powiedział.
"Przez cynizm polityków dzielą się zwykli ludzie"
Pytany, czy dostrzegł również podziały w rodzinach, odpowiedział, że tak i "to jest najsmutniejsze". - To jest właściwie całe sedno tej piosenki - podział, który dotyczy najbliższych osób. Znam takie przypadki rodzin, które nie spotykają się, które zerwały ze sobą kontakt, ponieważ jedna głosuje na te partie, druga głosuje na drugą partię. Te rodziny nie potrafią sobie ręki podać i zjeść razem obiadu świątecznego - mówił.
- Przez cynizm polityków dzielą się zwykli ludzie. Ludzie, którzy zwykle są daleko od polityki, ale przez te animozje polityka ich dzieli - dodał.
"Te słowa to jest objaw niezwykłej buty"
Tomasz Organek jest także byłym nauczycielem języka angielskiego. We "Wstajesz i weekend" odniósł się do słów wicemarszałka Sejmu i przewodniczącego parlamentarnego klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszarda Terleckiego.
Ryszard Terlecki w "Jeden na jeden" w TVN24 mówił, że PiS przeprowadził "bardzo ciężką, trudną skomplikowaną reformę organizacyjną szkolnictwa, edukacji", ale nie przeprowadził reformy programowej. Pytany, czy jego zdaniem lepiej wyedukowani młodzi ludzie, którzy przejdą przez lepszą podstawę programową, będą chętniej głosować na PiS, wicemarszałek odparł: - Oczywiście, jestem o tym przekonany. Mądrzejsi ludzie, bardziej zorientowani w rzeczywistości politycznej, historycznej, bardziej przywiązani do pewnych tradycji i bardziej utożsamiający się z tą tradycją, z pewnością będą głosować na nas.
Organek ocenił, że "to jest przerażające". - Te słowa to jest objaw niezwykłej buty, bo jeżeli za wynik wyborczy oskarża się wyborców, twierdząc, że są niedoinformowani, niedoszkoleni, dysponują zbyt małą wiedzą, żeby rozumieć, to jest olbrzymia buta - mówił.
- Ja uważam zupełnie inaczej. Człowiek otwarty, człowiek, który widzi szerokie horyzonty, który jest dobrze wykształcony, potrafi znakomicie podejmować decyzje, ponieważ potrafi dokonywać wyborów i takie twierdzenie, że nie dokonuje wyboru, który by sobie pan Terlecki życzył, jest oburzające - dodał.
"Po drugiej stronie jest człowiek"
Muzyk podkreślał także, że "dialog jest jedyną formą na porozumienie". - Dzięki rozmowie, dzięki krytyce, dzięki nawet konfliktom i ścieraniu się różnych myśli możemy dojść do rozwiązań. Jeżeli zamkniemy się po obu stronach konfliktu i nie będziemy ze sobą rozmawiać i nie próbować wyłuszczać istoty tego konfliktu, tylko zamykać się w swoim widzeniu świata, to jesteśmy straceni - powiedział.
- Ja zawsze próbuję rozmawiać. Czasami też mi nerwy puszczają, nie jestem wolny od emocji i nie chcę od nich być wolny, bo te sprawiają, że świat jest piękniejszy, ale zawsze staram się rozmawiać z ludźmi, dochodzić do sedna, które nas dzieli. Możemy się różnić poglądami, możemy się wymieniać racjami, ale zawsze musimy pamiętać, że po drugiej stronie jest człowiek - podsumował.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24