Wykonana jest z impregnowanego papieru, przypomina tradycyjne papierowe torby na kanapki i jest zaprojektowana specjalnie dla mężczyzn. I choć torebka z logo marki Jil Sander kosztuje aż 290 dolarów, stała się hitem sprzedaży. Cała kolekcja została już wykupiona, a na następne są zapisy.
"To nadaje nowe znaczenie pojęciu papierowej torby, do tej pory służącej na kanapki. Zapomnij o recyklingu, ta torebka jest tak cenna, że musisz się nią zaopiekować na zawsze" - napisał prestiżowy magazyn mody "W", prezentując najgłośniejszy projekt torebki nadchodzącego sezonu.
Chodzi o "Vasari Bag" domu mody Jil Sander, która pochodzi z męskiej kolekcji marki na jesień-zimę 2012-13. Modele na wybiegu nosili ją w wersji brązowej i czarnej. Torebki - zrobione z papieru o wysokiej trwałości i powlekanego impregnatem, o kroju zwykłego papierowego worka, ale z wyraźnymi szwami i metalowymi dziurkami na dole do wentylacji - na środku mają logo luksusowej marki.
"Rolls-Royce wśród toreb papierowych"
Okazało się, że nie był to tylko gadżet na pokazie mody. "Vasari" trafiła do sklepów i kosztuje 290 dolarów (ok. 900 złotych).
Ale w zaledwie kilka dni zniknął cały zapas. Nawet w sklepach internetowych nie można już jej kupić i trzeba zapisywać się na listę oczekujących. Fani mody rzucili się na ten luksusowy projekt, choć papierowe torby, które go inspirowały, w sklepach spożywczych rozdawane są za darmo. "Vasari Bag" została już określona mianem "Rolls-Royce'a wśród toreb papierowych".
- Nikt nawet nie mrugnął z powodu ceny. Być może dlatego, że torebka jest częścią ostatniej kolekcji Rafa Simonsa dla Jil Sander, gdzie był dyrektorem kreatywnym od 2005 roku, ale odszedł do Diora. Ludzie potraktowali "Vasari" jako kolekcjonerki egzemplarz - powiedziała dziennikowi "New York Daily News" Mildred Fabian, dyrektor sprzedaży w Jil Sander.
Zapytana, czy to nie jest nienormalne, że torebka z papieru kosztuje więcej niż obiad w luksusowej restauracji czy 50 kanapek z szynką, odparła: - Myślę, że to jest bardziej kwestią chwilowej mody na jakiś przedmiot.
Wcześniej była kopia reklamówek na zakupy
W internecie rozpętała się dyskusja na temat kontrowersyjnego projektu. "Wolę wydać 300 dolarów w gotówce na hot-doga na rogu ulicy" - napisał jeden ze sceptyków. Inny dodał: "Mogę zapłacić 3 dolary za około 50 z nich". Ktoś zauważył, że "minimalistyczny dom mody Jil Sander dowiódł, że mniej znaczy więcej, ale nie dotyczy to cen".
"Vasari Bag" jest też w wersji skórzanej i kosztuje 630 dolarów. Jednak ta wersja nie cieszy już takim zainteresowaniem jak jej papierowa siostra.
To nie pierwszy raz, gdy projektant Raf Simons do świata luksusu wprowadził banalną rzecz. Dwa lata temu modelki na wybiegu nosiły plastikowe torebki, które były kopią reklamówek na zakupy. I kosztowały 150 dolarów. Były takim przebojem, że Sander powtarzała model w kolejnych kolekcjach, również dla mężczyzn. Skopiowała go nawet sieciówka H&M.
Autor: am / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Jil Sander