- Z księżmi jest trochę jak z samolotami, czasem jeden spadnie - mówił Michał, pierwszy z uczestników walczących o wymarzony fartuch. To były kleryk, który niegdyś marzył o zostaniu księdzem. Swoje plany zmienił, gdy na pielgrzymce poznał… swoją przyszłą żonę.
Michał skorzystał z pomocy żony
Jego polędwica a’la Wellingon nie przypadła do gustu wszystkim jurorom. Michał dostał jednak od nich drugą szansę, I ją wykorzystał.
Po nim tanecznym krokiem zaprezentowała się druga z kandydatek - Sylwia, kolorowa i energiczna recepcjonistka ze szkoły tańca w Brzegach koło Wieliczki. - Serce to mi wali jak przed pierwszą randką - zdradziła. I za chwilę serca szybciej zabiły jurorom. Nie tylko z powodu jej polędwiczek w sosie szampańskim.
Energiczna Syliwa zachwyciła jury
Mama dzwoniła, magiczna Sara
Pierś z kaczki była dziełem Kuby. Efekt nie był zadowalający, jurorzy byli podzieleni. Kuba dostał drugą szansę. Niestety sprawdzian na stopień wysmażenia polędwicy wołowej oblał. O wiele lepiej poszło Bartoszowi. 18-latek nie tylko zachwycił jury swoją piersią z kurczaka w pudrze pistacjowym, ale także je rozbawił, bo w trakcie programu zadzwoniła do niego... mama.
18-letni Bartek tego się nie spodziewał
Najwięcej emocji wzbudził jednak występ Sary. Dziewczyna swoją osobowością ujęła zwłaszcza Magdę Gessler. Na twarzy jurorki pojawiły się nawet łzy.
Magda Gessler była pod wrażeniem
Oglądaj pierwszy odcinek nowego sezonu "Master Chef" w całości.
Autor: TG/kk / Źródło: TVN, Master Chef
Źródło zdjęcia głównego: TVN