"Sytuacja jest tragiczna. To nie wygląda tak, że ona do nas wróci"

Po tym, jak 5 lutego media podały informację o śmierci córki Whitney Houston, rodzina to zdementowała. Zaś pogłosce o odłączeniu Bobbi Kristiny od aparatury podtrzymującej życie zaprzeczył jej ojciec, Bobby Brown.

- Informacja nie jest prawdziwa, jak większość tych ostatnio pojawiających się w mediach. Gdybym miał wydawać oświadczenia w sprawie każdej kłamliwej informacji na temat Bobbi, musiałbym robić to przez 24 godziny na dobę - powiedział na łamach "The Atlanta Journal-Constitution".

Potwierdził tylko, że jego córka została przeniesiona do nowego szpitala - Emory University Hospital. Tam przy jej łóżku czuwa rodzina.

Serwis TMZ podaje, że 21-latka pozostaje w śpiączce, nie reaguje na żadne bodźce, funkcje jej mózgu utrzymują się na minimalnym poziomie. Ojciec Bobbi Kristiny odmawia odłączenia córki od respiratora, bo - jak pisze TMZ - jest religijny i wierzy, że stan Bobbi poprawi się. - Ona jest silna. Módlmy się - miał powiedzieć dziennikarzom zgromadzonym pod szpitalem.

- Bobby Brown nie jest w stanie zaakceptować, że jego córka nie wraca. Tymczasem sytuacja jest tragiczna. To nie wygląda tak, że ona wróci, przynajmniej nie do swojego starego ja - "Us Weekly" cytuje osobę z otoczenia Browna.

Kuzyn Bobbi Kristiny potwierdził na swoim koncie na Facebooku, że szansa na poprawę stanu zdrowia córki Whitney Houston jest minimalna. "Nadal się modlimy, choć lekarze nie widzą nadziei na zmianę" - napisał Jerod Brown.

"Us Weekly" dotarł do krewnych walczącej o życie 21-latki. Jeden z nich miał nieoficjalnie powiedzieć, że są przygotowani na najgorsze. - Wszyscy rozumiemy sytuację. Nie jesteśmy głupi. Ale Bobby uważa, że jeśli Amerykanie pomyślą, że Bobbi umiera, przestaną się modlić. Dlatego chce, abyśmy modlili się o cud - powiedział.

Bobbi Kristina Brown pod koniec stycznia została znaleziona nieprzytomna w wannie swojego domu w Roswell przez męża, Nicka Gordona. Przed przyjazdem karetki mąż udzielił jej pierwszej pomocy.

Obecnie policja bada sprawę, ale nie podaje szczegółowych informacji. Bobbi w przeszłości zdarzyło się mówić o samobójstwie, Po śmierci mamy popadła w głęboką depresję i według mediów za oceanem, zmaga się z nią do dziś.

Podobno twierdziła, że może spotkać ją los jej matki. Whitney Houston zmarła 11 lutego 2012 roku. Bezpośrednią przyczyną jej zgonu było utonięcie w wannie, zaś dodatkowymi czynnikami - kokaina i alkohol.

Autor: am//plw / Źródło: Us Weekly, tvn24.pl