Nazywano ją "polską Marilyn Monroe". Siedem lat temu zmarła Elżbieta Czyżewska

Zwiastun filmu Andrzeja Wajdy "Wszystko na sprzedaż"
Zwiastun filmu Andrzeja Wajdy "Wszystko na sprzedaż"
STUDIO ZEBRA
Elżbieta Czyżewska w filmie Janusza Nasfetera "Niekochana"STUDIO ZEBRA

Miała wszystko, czego potrzebuje aktorka, by zrobić wielką karierę: charyzmę, talent i seksapil. Z czasem doszedł dramatyczny życiorys. - Mężczyźni tracili dla niej głowę za sprawą obłędnego biustu, szalenie zgrabnych nóg i najpiękniejszego uśmiechu, jaki w życiu widziałam - mówiła Agnieszka Osiecka, jej przyjaciółka. Jej kreacje w "Niekochanej" Nasfetera czy "Rekopisie znalezionym w Saragossie" Hasa przeszły do historii naszego kina. 7 lat temu zmarła Elżbieta Czyżewska.

To na niej wzorowała się wielka Meryl Streep, pracując nad główną rolą w filmie "Wybór Zofii" Alana Pakuli, za którą dostała swojego drugiego Oscara. Krążyły plotki, że to Czyżewska była pierwszym wyborem reżysera, ale nie zgodziła się wytwórnia. Nikt nigdy jednak tej wersji nie potwierdził. Sama Streep widziała ją kiedyś na scenie w "Biesach" Dostojewskiego w reżyserii Andrzeja Wajdy. Zachwyciła się nią. Poprosiła ją o lekcje. Wyuczony język polski (w "Wyborze Zofii" Streep grała Polkę), a nawet naśladowanie ruchów Czyżewskiej, stały się fundamentem dla oscarowej roli amerykańskiej gwiazdy. Do do dziś Streep wspomina ją jako najbardziej fascynującą aktorkę, jaką spotkała w swoim życiu.

Elżbieta Czyżewska wyjechała z kraju w 1968 roku, u szczytu kariery, gdy jej męża - Davida Halberstama, amerykańskiego dziennikarza, wyrzucono z Polski za sprawą krytycznego tekstu o Gomułce. Po latach w świetnym, dokumentalnym filmie Marii Konwickiej i Kingi Dębskiej "Aktorka", jej przyjaciele wspominają: - Miała o to do niego żal. On chciał być wyrzucony, by wrócić do Ameryki.

Miała wtedy zaledwie 30 lat i wierzyła, że zdoła zaistnieć za oceanem. To jednak okazało się niemożliwe, a barierą nie do przejścia - jak nietrudno zgadnąć - był język. Pojawiała się w drugoplanowych rolach w filmach wielkich reżyserów, na przykład w "Pozytywce" Costa-Gavrasa u boki Jessici Lange, ale z uwagi na wyraźny, obcy akcent, nie dostała już nigdy roli na miarę swojego talentu.

Pokoleniowa idolka

Kapitan Tadeusz Meissner z aktorką Elżbietą Czyżewską i artystkami z zespołu "Mazowsze"Florian Staszewski | Muzeum Emigracji w Gdyni

Elżbieta Czyżewska urodziła się w Warszawie 14 maja 1938 roku. Jak wiele dzieci z jej pokolenia nie miała szczęśliwego dzieciństwa. Jej ojciec zginął podczas II wojny światowej, a matka - krawcowa, nie była w stanie zapewnić jej i siostrze Krystynie utrzymania. Stąd w jej życiorysie roczny pobyt w domu dziecka w Konstancinie, skąd po roku mama jednak zdołała ją zabrać. Nigdy nie chciała opowiadać o tamtym okresie.

W liceum chodziła na zajęcia kółka recytatorskiego i namówiona przez kolegów, zdecydowała się przystąpić do egzaminów do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Znany pisarz Janusz Głowacki, z którym była na jednym roku wspominał, że już na studiach wyróżniała się nieprzeciętnym talentem. Studia ukończyła w 1960 roku, ale już na III roku Jerzy Markuszewski zaproponował jej współpracę ze Studenckim Teatrem Satyryków (STS). Była pierwszą wykonawczynią słynnej piosenki Agnieszki Osieckiej "Kochankowie z ulicy Kamiennej", uważanej za hymn liryczny STS-u.

Pierwszą rolą filmową Czyżewskiej była postać Renaty w filmie Stanisława Barei "Mąż swojej żony" (1960). Z Bareją, którego poznała podczas wakacji na Mazurach, zrealizowała jeszcze inną popularną komedię "Żona dla Australijczyka", w której była tancerką "Mazowsza" oraz "Małżeństwo z rozsądku" , gdzie u jej boku grali Daniel Olbrychski i Bohdan Łazuka. To był wielki przebój, a po tych rolach przyklejono Czyżewskiej łatkę "gwiazdy komedii matrymonialnych".

Szybko jednak wyrwała się z tej szuflady, choć jeszcze jakiś czas obsadzono ją najchętniej w komediach.

Elzbieta Czyżewska i Antonio Cifariello w filmie "Giuseppe w Warszawie"Muzeum Kinematografii w Łodzi

Polska Marylin Monroe

To był czas, gdy najchętniej wojenną traumę odreagowywano właśnie komediami. Także wojennymi. Czyżewska pojawiła się w filmie" Giuseppe w Warszawie" (1964), gdzie jako działaczka antyfaszystowskiego podziemia, gromadziła broń dla partyzantów, oraz w "Gdzie jest generał..." gdzie wystąpiła jako ponętna, rosyjska służbistka Marusia. Okazało się, że fantastycznie wygląda również w kostiumie, co udowodniła rolą w adaptacji prozy Marii Krüger "Godzina pąsowej róży".

Stała się jedną z najpopularniejszych aktorek w PRL. Występowała w filmie, telewizji i teatrze. Została żoną jednego z najzdolniejszych, młodych reżyserów tamtego czasu - Jerzego Skolimowskiego. To właśnie on dostrzegł w niej wielki potencjał dramatyczny obsadzając w swoim "Rysopisie" gdzie wcielała się w trzy różne postacie, oraz w "Walkowerze", gdzie pojawiła się w epizodycznej roli. Małżeństwo Czyżewskiej i Skolimowskiego zakończyło się jednak rozwodem.

U Kazimierza Kutza w "Milczeniu" zagrała pielęgniarkę Kazię, która jako jedyna potrafiła się przeciwstawić presji środowiska małomiasteczkowego, w "Pierwszym dniu wolności" Aleksandra Forda młodą Niemkę, Luzzi. W połowie lat 60. była ulubienicą publiczności. Pisano o jej niezwykłej charyzmie i seksapilu. W latach 1963-64 otrzymywała Srebrne Maski w plebiscycie "Expressu Wieczornego" na najpopularniejszych aktorów telewizyjnych. W roku 1965 dostała te najcenniejszą - Złotą Maskę. Agnieszka Osiecka, jej bliska przyjaciółka z tego okresu, mówiła, że mężczyźni tracili dla niej głowę za sprawą "obłędnego biustu, szalenie zgrabnych nóg i najpiękniejszego uśmiechu, jaki w życiu widziałam".

W1965 Czyżewska stworzyła bodaj swoją najważniejszą kreację w "Niekochanej" Janusza Nasfetera. Ta opowieść o wielkiej namiętności Żydówki Noemi i Polaka - studenta ASP, którą niszczy i unieszczęśliwia zaborczość kobiety, sukces zawdzięcza właśnie wielkiej roli Czyżewskiej. "Głęboko przemyślana, gęsta ekspresja Czyżewskiej pozwoliła przenikliwie opowiedzieć o wielkiej miłości i tragedii odrzucenia" - pisał po premierze Krzysztof Demidowicz. W jednym z najważniejszych filmów rodzimej kinematografii - "Rekopis znaleziony w Saragossie" Wojciecha Hasa, była zalotną Hiszpanką Frasquettią Salero.

Ale nie ograniczała się do filmu. W latach 1961-1966 była związana z warszawskim Teatrem Dramatycznym. Współpracowała z Ludwikiem René, który wtedy reżyserował sztuki autorów zachodnich - Bertolta Brechta czy Arthura Millera. I właśnie w jego autobiograficznej sztuce "Po upadku", gdzie grała postać będą pastiszem Marilyn Monroe, stworzyła kolejną, niezapomnianą rolę. Na premierze obecny był sam Miller, który specjalnie pojawił się, by ją obejrzeć. Po przedstawieniu gratulował Czyżewskiej kreacji. To właśnie wtedy ochrzczono aktorkę mianem "polskiej Marilyn Monroe". Na premierze tej sztuki poznała również mężczyznę, który odmienił jej życie. Był nim korespondent dziennika "The New York Times" David Halberstam, wówczas świeżo upieczony laureat Pulitzera. Publicysta zjednał sobie sympatię komunistycznych władz Polski.

Czyżewska została jego żoną.

Elżbieta Czyżewska i Włodzimierz Boruński w "Niekochanej"Muzeum Kinematografii w Łodzi

Bez American dream

Przychylność władz wobec męża Czyżewskiej skończyła się dwa lata później, gdy opublikował w "New York Times" artykuł krytykujący Władysława Gomułkę za antysemityzm. W jednej chwili zyskał status osoby niepożądanej i został zmuszony do wyjazdu. Ofiarą nagonki padła także jego żona, na którą zaczęto pisać donosy. Zbliżał się rok 1968, a ona była żoną "wroga żydowskiego pochodzenia". W tygodniku "Walka Młodych" ukazał się paszkwil, którego autorzy atakowali Czyżewską, pytając: "Dlaczego nasza wybitna, polska aktorka, zdradza nasze żywotne, polskie interesy? Czyżby tak ją otumanił zielony kolor amerykańskich banknotów?".

Czyżewska spakowała się i dołączyła do męża, nie wiedząc jeszcze, że wyjeżdża na zawsze. Zwłaszcza że po kilku miesiącach przyjechała do Polski na zaproszenie Andrzeja Wajdy, by zagrać w filmie "Wszystko na sprzedaż". Jej przyjazdowi towarzyszyły protestacyjne listy do reżysera. Wajda pozostał jednak nieugięty. Akcja jego filmu toczy się wokół motywu poszukiwań zaginionego bez wieści aktora, który nie zjawia się na planie. Czyżewska zagrała jego żonę Elę, postać autentyczną. W zamyśle miała to być opowieść o Zbigniewie Cybulskim, który zginął tragicznie w 1967 roku, wskakując do odjeżdżającego pociągu. Tyle że obraz zmienił się w osobisty, autobiograficzny film Wajdy.

Po powrocie do Ameryki Czyżewska zrozumiała, że talent i uroda nie są wystarczającym wabikiem dla zamkniętej w anglojęzycznym kręgu Ameryki. Skupiła się na rolach w teatrze, tak zwanym Off-Broadwayu. I tu pokazała, na co ją stać. Zdobyła między innymi prestiżową OBIE Award za rolę w sztuce "Crowbar" Maca Wellmana. Grała w "Polowaniu na karaluchy" Janusza Głowackiego, a potem w "Antygonie w Nowym Jorku" tego samego autora. Zagrała także we wspomnianych już "Biesach" Dostojewskiego w reżyserii Andrzeja Wajdy w Yale Repertory Theatre.

Królowa bez kraju

Przychodziły propozycje, nie takie jednak, o jakich Elżbieta Czyżewska marzyła. Słynęła z poczucia humoru i wielkiego serca, z tego, że wszystkim potrzebującym udzielała bezinteresownej pomocy. Zwłaszcza polskim artystom, próbującym sił za oceanem, co nie podobało się jej mężowi. W 1977 roku rozpadło się jej małżeństwo z Halberstamem, co bardzo przeżyła. Nie umiała walczyć o alimenty, o wspólny majątek. Została bez pieniędzy. Popadła w alkoholizm, przestała sobie radzić z życiem, którego nie ułożyła już na nowo nigdy.

W 1982 roku w mieszkaniu Czyżewskiej pojawiła się młoda, urodziwa Joanna Pacuła. Czyżewska wspierała ją finansowo i pomagała w karierze, przedstawiała ludziom z branży, załatwiała agentów. Pacuła otrzymała rolę w głośnym "Parku Gorkiego" (1984), a potem nominację do Złotego Globu. Przyjaźń obu aktorek zakończyła się gwałtownie. Pacuła wyjechała do Los Angeles. Przyjaciel Czyżewskiej - Jan Kott - podsumował to po latach: "Amerykański styl życia to tylko brać. To pragmatyczne społeczeństwo, okrutne. Elka nigdy taka nie będzie. Ona wszystko rozdaje".

Grób Elżbiety Czyżewskiej w Alei Zasłużonych na Powązkach. | Wikipedia

Kiedy Jurek Bogajewicz realizował film "Anna", nawiązujący do spotkania Czyżewskiej i Pacuły, ta pierwsza miała zagrać w tej produkcji główną rolę. Nieporozumienia z producentami zmusiły ją jednak do rezygnacji. W tytułowej roli ostatecznie wystąpiła Sally Kirkland, która otrzymała za nią nominację do Złotego Globu i Oscara.

W końcu lat 80. Czyżewska coraz częściej przyjeżdżała do Polski na zaproszenie kolejnych reżyserów. M.in w 1987 roku zagrała świetną rolę w filmie "Kocham kino" Piotra Łazarkiewicza, za który dostała nagrodę aktorską. Później oglądaliśmy ją także w "Szczurze" Jana Łomnickiego, w"Debiutantce" Barbary Sass-Zdort, a także w "Samotności w sieci" Witolda Adamka. Za oceanem zagrała w "Niewłaściwym miejscu" Louisa Yansena, gdzie stworzyła świetną kreację polskiej emigrantki. Skromny, kameralny film przeszedł jednak niezauważony. Nadal więc realizowała się więc głównie w teatrze, grając na scenach Off-Broadway.

Kiedy w 1997 roku zasiadała w jury festiwalu w Gdyni, pytana o powrót do kraju kręciła przecząco głową. - W Nowym Jorku czuję się wolnym człowiekiem - wyjaśniała. Odstawiła alkohol, ale wciąż paliła takie ilości papierosów, że nosiła z sobą własną popielniczkę. Pewnie za ich sprawą, zachorowała na raka krtani. Zmarła 17 czerwca 2010 roku w New York Presbyterian Hospital na Manhattanie, w wieku 72 lat.

Dziennik "The New Jork Times" w artykule o niej, chwaląc wielki, niewykorzystany przez kino amerykańskie talent, nazwał ją "królową bez kraju".

Rodzina aktorki zdecydowała o sprowadzeniu jej prochów do Polski. Została pochowana w Alei Zasłużonych na Powązkach. "Jej życiorys to opowieść na miarę prozy Dostojewskiego" - podsumował w dokumencie Marii Konwickiej i Kingi Dębskiej "Aktorka" Andrzej Wajda.

Autor: Justyna Kobus / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Muzeum Kinematografii w Łodzi

Pozostałe wiadomości

Publicznie wszyscy mówią, że to jest świetna decyzja, ale już nieoficjalnie jest na razie wyczekiwanie - mówiła dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska o reakcji polityków PiS na kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. - "Bez szału, ale do ukształtowania" - to jedna wiadomość od znanego polityka. "Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej" - to drugi SMS - cytowała Zalewska w programie "W kuluarach".

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

Źródło:
TVN24

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się po wylądowaniu na lotnisku w Antalyi w Turcji. Wszystkich 89 pasażerów i 6 członków załogi zostało bezpiecznie ewakuowanych.

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Źródło:
Reuters

"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera został zamieszczony po ogłoszeniu, że kandydatem PiS na prezydenta będzie Karol Nawrocki.

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W swoim przemówieniu w trakcie konwencji w Krakowie odniósł się między innymi do kwestii bezpieczeństwa, gospodarki czy rządów prawa. Oto najważniejsze punkty jego wystąpienia.

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Źródło:
tvn24.pl

Na stacji benzynowej przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie jeden z samochodów uderzył w dystrybutor gazu, który zaczął się intensywnie wydobywać. Łącznie w wypadku uczestniczyło pięć samochodów. Jak przekazał młodszy brygadier Artur Kamiński z warszawskiej PSP, dwie osoby zostały poszkodowane. Strażacy ewakuowali ludzi przebywających na stacji oraz w pobliskiej restauracji, a także odcięli gaz i prąd.

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Źródło:
TVN24

IMGW przestrzega przed zagrożeniami pogodowymi. Nadchodzące dni przyniosą nam powrót silnego wiatru, a miejscami będą snuły się gęste mgły. Sprawdź, gdzie będzie niebezpiecznie.

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę prywatnego pogotowia, która próbowała wwieźć na mecz materiały pirotechniczne. Jechali na stadion karetką na sygnale. Grozi im do pięciu lat więzienia. Jak poinformował Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji, kierowcą był student medycyny bez uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Źródło:
Policja Warszawa

Początek tygodnia przyniesie nam sporą zmianę w pogodzie. Na termometrach pojawią się znacznie wyższe wartości niż te obserwowane od kilku dni. Co będzie źródłem tej anomalii? Synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński przeanalizował prognozy sytuacji barycznej, która może przynieść nam nawet 10 stopni więcej niż zazwyczaj o tej porze roku.

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Źródło:
tvnmeteo.pl

Ulewny deszcz i grad nawiedził w piątek stolicę Madagaskaru. Warunki pogodowe zaskoczyły mieszkańców Antananarywy - do opadów doszło w suchym okresie, na długo przed początkiem pory deszczowej. Zjawisko miało dość nietypowe wyjaśnienie.

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Źródło:
PAP, Madagascar-Tribune.com

Samochód z trzema osobami w środku przebił barierkę na moście i wpadł do wody. Patrol policji, który przejeżdżał obok, wyciągnął auto na brzeg. W aucie znajdował się kierowca, pasażer i dwuletnia dziewczynka. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Źródło:
tvn24.pl

We wpisie Instytutu Pamięci Narodowej - zdaniem europosła Krzysztofa Brejzy - zamieszczono wpis o charakterze "czysto partyjnej i politycznej agitacji na rzecz jednego z kandydatów na prezydenta". Post pojawił się niespełna dwie godziny po ogłoszeniu Karola Nawrockiego na prezydenta PiS. W związku z tym Brejza zwrócił się do IPN z "pilną interwencją".

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki ma swój dorobek, ale nie jest związany z partyjną nawalanką - tak o kandydacie PiS-u na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł tej partii Janusz Cieszyński. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki, odnosząc się do przemówienia kandydata, spuentował to słowami - "Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes Kaczyński. Dziękuję za to, że mnie wybrał".

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

Źródło:
TVN24
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ogromne stado żubrów przebiegło przez drogę w okolicach Szudziałowa w województwie podlaskim. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24. Na nagraniu widać grupę zwierząt w różnym wieku, od młodych osobników po majestatyczne, dojrzałe zwierzaki.

Stado żubrów zatrzymało ruch

Stado żubrów zatrzymało ruch

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, bia24.pl

Sztab generalny armii ukraińskiej poinformował o ataku na stację radarową przeciwlotniczego systemu rakietowego S-400 w obwodzie kurskim w Rosji. Według ekspertów wojskowych w Kijowie, zaatakowany sprzęt "terroryzował" przygraniczne tereny Ukrainy, ponieważ był wykorzystywany do ostrzałów celów na ziemi.

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

Źródło:
NV, tvn24.pl

Najpierw zapowiedzieli zwolnienie 5,5 tysiąca osób, a teraz tną pensje dla 10 tysięcy pracowników. Tak Bosch próbuje znaleźć pieniądze w obliczu dużej konkurencji z Chin.

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Źródło:
Reuters

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku trzech aut doszło w Przyłubiu (woj. kujawsko-pomorskie). Dwie osoby zginęły na miejscu, trzy trafiły do szpitala.

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Źródło:
tvn24.pl

Mija 30 lat od tragicznego pożaru w hali Stoczni Gdańskiej. Zginęło wtedy siedem osób. To było podpalenie, jednak do dziś nie wiadomo, kto za nie odpowiada. Gdy po koncercie w hali pojawił się ogień, widzowie na początku myśleli, że to efekty świetlne.

Mija 30 lat od tragedii w Stoczni Gdańskiej. "Myśmy byli przekonani, że nas spali żywcem"

Źródło:
Fakty TVN

Stała, cotygodniowa rehabilitacja i perspektywa jeszcze co najmniej siedmiu operacji. Do tego specjalne ubranie, dzięki któremu życie z potężnymi bliznami jest życiem bez bólu. Po koszmarnym wypadku 9-letni Olek ma tylko jedno marzenie: chce wyzdrowieć. Można mu w tym pomóc.

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Fakty TVN

Centymetr kwadratowy - tyle zostało wymierającego w Polsce gatunku mchu na torfowisku na Lubelszczyźnie. Samorządowcy wciąż wydają zgody na eksploatację torfu, nieraz mimo sprzeciwów regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, bo wartość torfowisk w kontekście zmian klimatycznych i zapobieganiu powodziom jest nie do przecenienia. W Starym Stręczynie sprawą zajmuje się już prokuratura.

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Źródło:
tvn24.pl

890 błędów, z czego ponad 200 o charakterze krytycznym zawierała dokumentacja projektowa rozbudowy szpitala we Włocławku. W efekcie dwa nowe budynki, które miały być gotowe w 2023 roku do teraz znajdują się w stanie surowym i nie zostaną oddane do użytku wcześniej niż za trzy lata. A cała inwestycja zamiast planowanych 155 milionów będzie kosztować ponad 400 milionów złotych.

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Źródło:
tvn24.pl