Serce na talerzu, czyli przepis na wygraną

W czwartym odcinku programu "MasterChef" triumfowała Sylwia
W czwartym odcinku programu "MasterChef" triumfowała Sylwia
Źródło: TVN "Master Chef"

W czwartym odcinku "MasterChefa" emocji nie zabrakło. Z finałowej czternastki odpadło dwóch uczestników. Aby dostać się do dalszej części konkursu, kucharze amatorzy musieli zmierzyć się z trudnymi do przyrządzenia produktami, a na koniec przygotować dla jurorów kilka rodzajów pączków.

Na początku programu wszyscy uczestnicy musieli wybrać sobie po jednym "tajemniczym pudełku". Skrzynki przygotowane przez jurorów: Magdę Gessler, Annę Starmach i Michela Morana, miały różne gabaryty i ukrywały nieznane składniki. Jak się później okazało, wśród produktów były m.in. ośmiornica, węgorz, królik, raki, móżdżek cielęcy czy serce wołowe.

Skrzynki kryły różne niespodzianki

Skrzynki kryły różne niespodzianki

"Niech pier... na zawał"

Nie wszyscy byli zadowoleni z tego, co wylosowali. Wśród osób, które przeklinały los, znalazła się Sylwia Ładyga. Jak się później okazało, jej obawy były bezpodstawne - swoim sposobem przyrządzenia serca wołowego ujęła jurorów i wygrała pierwszą konkurencję.

- U mnie wygrało serce. Teraz pora chyba się zakochać. Dzisiejsze zwycięstwo chciałabym zadedykować tym byłym, którzy mnie kiedyś zostawili. I mam nadzieję, że pier… na zawał, jak to zobaczą - żartowała pani Sylwia.

Nadzienie jak butapren

Pączki wykonane przez Bartka nie były specjalnie urodziwe i smaczne

Pączki wykonane przez Bartka nie były specjalnie urodziwe i smaczne

Drugim wyzwaniem dla uczestników było zrobienie pączków. Miało ich być kilka rodzajów, z różnymi nadzieniami i polewami. Najlepiej z tego zadania wywiązał się 19-letni Marek Pukas z miejscowości Borchów.- Nie spodziewałem się, że wygra taki Marek z małej wioski na Podkarpaciu. Tego się nie da opisać, jakie to jest szczęście. Nie wierzę - triumfował nastolatek.Znacznie gorzej z pączkami poradzili sobie czterej inni panowie. Jurorzy uznali, że na dalszą grę nie zasługują Mateusz Łuczaj, inżynier medyczny z Warszawy i Sławomir Sobański, doktorant z Zielonej Góry. Szczęśliwie upiekło się natomiast młodemu uczniowi ze stolicy - Bartkowi Adamskiemu, którego wypieki Magda Gessler porównała do zmiksowanej żaby i zatrutego jabłka, a nadzienie do kleju butapren.

Oglądaj 4. odcinek "MasterChefa" w całości

Aż dwóch uczestników "Master Chefa" poległo na pączkach

Aż dwóch uczestników "Master Chefa" poległo na pączkach

Autor: dasz/ja / Źródło: TVN, Master Chef

Czytaj także: