- Nie zrobiłem żadnej z tych rzeczy! To nie ja! Walczę o moje pie******e życie - powiedział zalany łzami R. Kelly w pierwszym telewizyjnym wywiadzie po tym, jak usłyszał 10 zarzutów, związanych między innymi z molestowaniem seksualnym nieletnich dziewcząt. Kilka godzin po emisji wywiadu piosenkarz trafił do aresztu. Powodem było unikanie płacenia alimentów.
Popularny piosenkarz R. Kelly 23 lutego oddał się w ręce policji. Usłyszał dziesięć zarzutów związanych z molestowaniem seksualnym. Śledczy mają dysponować między innymi nagraniem, na którym zarejestrowano, jak uprawia seks z nieletnią. Dziewięć z postawionych zarzutów dotyczy czynów seksualnych z osobami poniżej 15. roku życia. Piosenkarz wyszedł za kaucją na wolność.
- To przełomowy dzień. Koniec 25 lat molestowania seksualnego przez R. Kelly'ego - komentował postawienie zarzutów wokaliście Michael Avenatti, prawnik jednej z ofiar.
Zarzuty, jak pisze Reuters, mogą być pokłosiem filmu dokumentalnego stacji Lifetime "Surviving R. Kelly", w którym niemal 50 kobiet opowiedziało o tym, co widziały i co je spotkało, gdy współpracowały lub spotykały się z gwiazdorem.
R. Kelly miał poniżać swoje ofiary i uwieczniać na nagraniach seks bez ich zgody.
"Nie zrobiłem żadnej z tych rzeczy!"
We wtorek amerykańska stacja CBS wyemitowała rozmowę piosenkarza z dziennikarką Gayle King. Jest to pierwszy wywiad, jakiego udzielił po usłyszeniu zarzutów.
R. Kelly zaprzeczył stawianym mu zarzutom. Przypomniał, że raz już został uniewinniony i nie można po raz kolejny go za to ścigać. - Możecie mnie nienawidzić, jeśli chcecie. Możecie mnie kochać, jeśli chcecie, ale po prostu użyjcie zdrowego rozsądku. Jak głupie byłoby, gdybym zapomniał o swojej szalonej przeszłości i o tym, przez co przeszedłem - bronił się piosenkarz. W pewnym momencie załamał mu się głos. - Nie zrobiłem żadnej z tych rzeczy! To nie ja! Walczę o moje pie******e życie - powiedział zalany łzami.
Areszt za zwlekanie z alimentami
Kilka godzin po emisji wywiadu piosenkarz trafił do aresztu. Powodem było tym razem unikanie płacenia alimentów, opiewających na 160 tys. dolarów.
W środę przed sądem w Chicago piosenkarz tłumaczył, że nie może wypłacić byłej żonie i trójce dzieci należnych pieniędzy ze względu na złą sytuację finansową, w której się znajduje. Jego kontrakty miały zostać zerwane z powodu bojkotu, jaki spotkał go po oskarżeniach o przemoc seksualną.
Piosenkarz był gotowy wypłacić 60 tysięcy dolarów, jednak sąd zażądał pełnej sumy. Następne przesłuchanie Kelly'ego ma odbyć się 13 marca.
Kłopoty Kelly'ego z prawem
Problemy z prawem Roberta Sylvestera Kelly'ego - w przeszłości jednego z najlepiej zarabiających artystów R'n'B - zaczęły się w 1996 roku. On i jego świta zostali oskarżeni o udział w bójce, do której doszło w Luizjanie. Jednemu z mężczyzn, który padł ofiarą muzyka, lekarze musieli założyć 110 szwów na twarzy. Rok później gwiazdor został uznany winnym naruszenia nietykalności cielesnej i skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu.
W 2002 roku R. Kelly został zaproszony do udziału w ceremonii otwarcia zimowych igrzysk olimpijskich w Salt Lake City. Kilka godzin przed inauguracją imprezy gazeta "Chicago Sun-Times" opisała zawartość kasety wideo, jaką otrzymała kilka dni wcześniej. Na nagraniu miał zostać zarejestrowany akt seksualny Kelly'ego z nieletnią, w trakcie którego muzyk miał oddać na nią mocz. Pół roku później śledczy z Chicago oskarżali muzyka, stawiając mu zarzuty związane z pornografią dziecięcą.
Gwiazdor został wtedy zatrzymany. Jednocześnie przeszukano jego posiadłość i znaleziono kilkanaście zdjęć. Fotografie miały być zapisem kontaktu seksualnego z dziewczynką. Według dziennikarzy z Chicago, na zdjęciach była ta sama osoba, którą nagrano. Na podstawie tych materiałów Kelly usłyszał kolejne zarzuty. Jednak sąd oddalił tę sprawę ze względu na błędy formalne, do jakich doszło przy przeszukaniu.
Z powodu licznych oddaleń i odroczeń proces Kelly'ego w Chicago ruszył dopiero w maju 2008 roku. Trzy tygodnie później ława przysięgłych uznała, że muzyk jest niewinny i oczyściła go ze wszystkich zarzutów.
Według niektórych dziennikarzy śledczych, Kelly uniknął więzienia w sprawach dotyczących pedofilii oraz pornografii dziecięcej dzięki temu, że hojnie opłacał swoje domniemane ofiary i ich rodziny.
Autor: ft,tmw//kg / Źródło: CNN News, tvn24.pl, BBC