Ta komedia, która pewnie będzie włożona przez dystrybutorów w szufladkę komedii romantycznej, a w mojej ocenie jest raczej melodramatem z dużymi elementami komediowymi - mówił o filmie "Całe szczęście" Piotr Adamczyk. - Ta komedia będzie inna niż wszystkie, dlatego, że powiedziana jest jego własnym językiem - mówił o pracy z reżyserem Tomaszem Koneckim.
"Całe Szczęście" Tomasza Koneckiego to niebanalna historia miłości, przeplatana melancholijnymi wątkami. W rolach głównych wystąpili Roma Gąsiorowska i Piotr Adamczyk, który w czwartek był gościem we "Wstajesz i wiesz" w TVN24.
- Ta komedia, która pewnie będzie włożona przez dystrybutorów w szufladkę komedii romantycznej, a w mojej ocenie jest raczej melodramatem z dużymi elementami komediowymi. I to ją troszkę wyróżnia z komedii gatunku - podkreślał Adamczyk.
"Śmiech i łzy wzruszenia"
Obok niego jedną z głównych ról zagrał młody aktor Maks Balcerowski, który w swoim dorobku ma już kilkanaście ról w filmach i serialach. Wcześniej wystąpił między innymi w "Sztuce Kochania", "Miłość jest wszystkim" i w "Wilkołaku".
- W aktorskim slangu nazywamy tego typu młodych aktorów spychaczami. On jeszcze wiekowo jest bardzo z tyłu, bardzo mały spychacz - chwalił swojego młodego towarzysza z planu.
Jak mówił Adamczyk, praca przy tym filmie "był to powrót do wspaniałych wakacji, które spędził nad pięknym polskim morzem, bez żadnych parawanów i disco polo". - Tylko właśnie te dziewicze tereny Pucka i okolic Wejherowa pokazane są w filmie - wyjaśniał.
- Byłem już na premierze i reakcje widowni to śmiech i łzy wzruszenia, a o to nam chodziło - zaznaczył.
Gra z dzieckiem? "Fajny zastrzyk naturalizmu"
Pytany, czy praca na planie z dzieckiem jest trudna, odparł, że jest "takie przedwojenne powiedzenie aktorów, że z dziećmi i zwierzętami nie gram". - Ja jestem już powojennym aktorem i myślę, że jest to fajny zastrzyk naturalizmu, kiedy się ma do czynienia właśnie z aktorem dziecięcym - tłumaczył.
- Myślę, że on [Balcerowski - przyp. red.] zarażał nas, aktorów doświadczonych, takim entuzjazmem i jakąś wyjątkową spontanicznością i naturalnością na planie filmowym, a mu dawaliśmy sposoby aktorskie i techniczne - opowiadał.
Zaznaczył, że gra u boku aktora dziecięcego "to takie przejrzenie się w autentyczności". - Jeżeli gra się z aktorem dziecięcym, nie można niczego udać, to musi być niezwykle płynące z serca i ten naturalizm jest, Maks się naprawdę świetnie sprawdził w swojej roli - podkreślił.
"Powiedziana jest jego własnym językiem"
Reżyserem filmu jest Tomasz Konecki, twórca filmów "Lejdis", "Testosteron" i "Listy do M. 3".
- Tomek Konecki ma wyjątkowe wyczucie do rytmu komediowego. To wyjątkowy reżyser, pięknie prowadzący plan i myślę, że ta komedia, która nazywam melodramatem czy też komedią familijną, będzie inna niż wszystkie, dlatego, że powiedziana jest jego własnym językiem - ocenił Adamczyk, dodając, że "kto zna jego [Koneckiego - red.] filmy, ten wie, że to jest język, który trafia do serc".
Autor: akw//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24