Charles Manson w 1969 roku wysłał członków swojej sekty do domu Romana Polańskiego w Kalifornii z poleceniem zabicia jego mieszkańców. Zamordowali pięć osób, w tym ciężarną żonę Polaka. Po głośnym procesie Manson został skazany na karę śmierci, zmienioną na dożywocie. Szybko stał się ikoną pop kultury. Teraz jego historię opowie w filmie "Rodzina" reżyser teledysków Madonny i U2.
26-letnia Sharon Tate była w zaawansowanej ciąży. Jej mąż był wtedy w Europie, gdzie pracował nad nowym filmem, ona została z przyjaciółmi w domu w Los Angeles. Tam zginęła od noża Susan Atkins z bandy Charlesa Mansona 9 sierpnia 1969 roku.
- Byłam pod wpływem narkotyków. Nie wiem, ile ciosów nożem jej zadałam, i nie wiem, dlaczego to zrobiłam. Ona błagała mnie i błagała, i znów błagała, abym tego nie robiła. Miałam dość jej gadania i dlatego zaczęłam zadawać jej ciosy nożem - mówiła potem morderczyni, która przyznała, że nie zareagowała nawet na prośby Sharon, by nie zabijać chociaż dziecka.
Tate zginęła od 16 ran kłutych. Jej dziecko umarło razem z nią. Banda Mansona - którą on sam określał "rodziną" - zamordowała ze szczególnym okrucieństwem jeszcze cztery osoby, w tym przyjaciela Romana Polańskiego, Wojciecha Frykowskiego. A na drzwiach willi wymazali krwią Sharon słowo "świnia".
Dwie noce później Manson sam wziął udział w morderstwie zamożnego małżeństwa LaBianca w pobliżu Los Angeles. To zabójstwo oraz wcześniejsze - jednej z najpopularniejszych i najpiękniejszych aktorek lat 60. i jej znajomych - wstrząsnęły Ameryką.
"On jednak miał w sobie coś. Chodzi o aurę"
Po wielomiesięcznym głośnym procesie, na początku 1971 roku, Manson i członkowie jego sekty zostali skazani na karę śmierci, zmienioną na dożywocie. A rozgłos medialny wokół sprawy zrobił z jednej najpaskudniejszych postaci minionego stulecia ikonę popkultury.
Jego piosenki włączył do repertuaru Guns’n’Roses, a jego nazwisko uwiecznił w swoim pseudonimie Marilyn Manson. Zespół System of a Down, zainspirowany zbrodniarzem, nagrał piosenkę pod tytułem A.T.W.A., a Paradise Lost wykorzystał jego głos w utworze "Forever Failure". Do fascynacji dokonaniami "króla zbrodni" przyznawali się też Neil Young, Beach Boys, Korn i Limp Bizkit oraz reżyserzy, pisarze i dziennikarze.
Manson stał się idolem satanistów, neonazistów, zajadłych wrogów establishmentu, z którymi do dziś prowadzi bujną korespondencję, mimo iż odsiaduje karę dożywotniego więzienia w kalifornijskim Corcoran.
- Jest tysiące podobnych do niego ludzi, którzy dokonali o wiele straszniejszych morderstw. On jednak miał w sobie coś, co posiada tylko 1 proc. ludzi. Chodzi o aurę - wyjaśnił magazynowi "Rolling Stone" Vincent Bugliosi, główny oskarżyciel "rodziny" z 1969 roku.
Związek z młodszą o 54 lata Star
To właśnie za sprawą tekstu w tej gazecie w ub.r. o Mansonie znowu zrobiło się głośno. Pierwszy raz od prawie 20 lat udało się przeprowadzić z nim wywiad, w którym zdradził m.in.: że w więzieniu uczy grać na gitarze Juana Corona, który zabił 25 osób i że przyjaźni się Mikhailem Markhasevem, mordercą syna Billa Cosby’ego. W wolnych chwilach gra w szachy i słucha The Doors.
W wywiadzie dodał też, że chociaż nadal się masturbuje i "lubi pieprzyć swoją poduszkę", w jego życiu pojawił się ktoś wyjątkowy. Od kilku lat jest w związku z dziewczyną o imieniu Star (to imię, które dla niej wymyślił), młodszą od niego o 54 lata. Star wycięła sobie na czole znak "X", dokładnie tak, jak robili to wcześniej członkowie "rodziny" i zapewniała media, że Charles jest niewinny. Poinformowała też o tym, że oboje planują ślub.
Poznać psychikę młodych kobiet, które podążały za Mansonem
Teraz - jak podaje serwis Deadline - o 80-letnim Mansonie powstanie kolejny film. Hollywoodzka wytwórnia Roxwell Films kupiła prawa do książki "Family" Eda Sandersa z 1971 roku i przygotowuje się do jej ekranizacji. Fabuła opowie o tym, jak nieślubne dziecko prostytutki, półanalfabeta z nizin społecznych, z bogatą kartoteką kryminalną, który połowę życia spędził w więzieniach, stał się najpopularniejszym mordercą w USA.
Wyjaśni też na czym polega fenomen mężczyzny pozbawionego urody i mającego zaledwie 157 cm wzrostu, który miał na skinienie ręki młode i ładne dziewczyny.
- To ekscytujące poznać psychikę młodych kobiet, które podążały za Mansonem - mówi Guinevere Turner, autorka filmowego "American Psycho", która napisze scenariusz "Rodziny". - Zastanawiam się, co sprawia, że 19-latka idzie i zabija ludzi, bo każe jej to mężczyzna? Wszyscy wiemy, jak to się kończy - ludzie umierają i ludzie idą do więzienia - ale mnie ciekawi, co jest motywem - dodaje scenarzystka.
"Jeśli mogę cię dotknąć, to znaczy, że mogę cię zabić"
Nie wiadomo, kto zagra głównego bohatera, ale znane jest nazwisko reżysera. Tematem zainteresował się Jonas Akerlund, który słynie przede wszystkim z kręcenia teledysków gwiazd, tj. m.in. U2, Metallica, The Prodigy, Rihanna, Rolling Stones, Paul McCartney, Christina Aguilera, Coldplay, Maroon 5, Britney Spears i Lady Gaga. To on jest autorem pornograficznego wideo "Pussy" zespołu Rammstein, który w 2009 roku wzbudził tak wielkie kontrowersje, że został zakazany w USA. Za klip "Ray of Light" Madonny dostał nagrody Grammy i Video Music Awards.
- To jest temat, który od dawna mnie interesował. Czułem, że mogę zrobić poruszający i wciągający film, by zaspokoić potrzebę Amerykanów, by o tej historii dowiedzieć się więcej. Odważyliśmy się, by stworzyć obraz, który wyjaśni fenomen kulturowy, którym Manson wciąż pozostaje - zdradza Akerlund.
Reżyser planuje odwiedzić bohatera swojego filmu w więzieniu. Powinien uważać, bo jak swoje z nim spotkanie opisał dziennikarz "Rolling Stone", Manson wydaje się być nie mniej szalony niż ponad 40 lat temu. Podczas wywiadu podszedł do niego i wyszeptał do ucha: "Czy mogę dotknąć twojego nosa? Spokojnie, nie masz czym się denerwować, robię to tutaj każdemu".
Następnie usiadł naprzeciwko dziennikarza i z uśmiechem powiedział: "Jeśli mogę cię dotknąć, to znaczy, że mogę cię zabić".
Autor: am/kka / Źródło: deadline.com, Rolling Stone, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Los Angeles County