Już w sierpniu rozpoczną się zdjęcia do nowego filmu Magdaleny Piekorz "Zbliżenia". Po pięciu latach, jakie minęły od realizacji poprzedniego jej filmu, reżyserka nakręci historię skomplikowanych relacji matki i córki. Z Ewą Wiśniewską i Joanną Orleańską w głównych rolach. To już trzeci film, który Piekorz realizuje w duecie z Wojciechem Kuczokiem, współautorem scenariusza i z Marcinem Koszałką, autorem zdjęć.
Magdalena Piekorz, autorka "Pręg" - głośnego debiutu reżyserskiego z 2004 roku, nagrodzonego w Gdyni Złotymi Lwami, już w sierpniu rozpocznie pracę nad kolejnym filmem "Zbliżenia".
W rozmowie z tvn24.pl podkreśla, że choć w warstwie fabularnej będzie to historia o skomplikowanych relacjach matki i córki, zamierza nakręcić film, opowiadający przede wszystkim o miłości. O ludziach, którzy kochając się bezgranicznie, zadają sobie jednocześnie cierpienie. - To opowieść o młodej kobiecie, której niezwykle silna więź z matką, uniemożliwia rozpoczęcie życia na własny rachunek, u boku kochającego męża - mówi nam reżyserka.
W roli męża młodej bohaterki - Marty - zobaczymy Łukasza Simlata. W postać jej ojca wcieli się Andrzej Seweryn. Jak zwykle u tej reżyserki, autorem zdjęć będzie jeden z najbardziej dziś cenionych operatorów Marcin Koszałka, który niedawno zakończył zdjęcia do debiutu reżyserskiego "Czerwony pająk".
- Od początku wiedziałam, że rolę matki musi zagrać Ewa Wiśniewska, pamiętna odtwórczyni tytułowej roli w "Cudzoziemce" i zarazem jedna z moich ulubionych aktorek. Joanna Orleańska grająca córkę, była zaś tak świetna na zdjęciach próbnych, że nie miałam wątpliwości - tylko ona będzie taką Martą, jaką wyobrażaliśmy sobie z Wojtkiem Kuczokiem, pisząc scenariusz - wyznaje Piekorz.
Jedyny taki duet
Wszystko zaczęło się od opowiadania Wojciecha Kuczoka "Diaboł", które potem urosło do rozmiarów obsypanej nagrodami książki "Gnój". Piekorz i Kuczok, niemal rówieśnicy, oboje pochodzący ze Śląska, w oparciu o powieść zrealizowali film "Pręgi" z brawurowymi kreacjami Michała Żebrowskiego i Agnieszki Grochowskiej, i z rewelacyjnym Janem Fryczem w roli sadystycznego ojca, nie znającego innych metod wychowania syna niż bicie i psychiczna presja. Film zrobił furorę na festiwalu w Gdyni, zdobywając nie tylko nagrodę główną, ale i Nagrodę Publiczności. Zebrał znakomite recenzje, Złotą Taśmę - nagrodę Krytyków Filmowych i był polskim kandydatem do Oscara. Podkreślano precyzję pracy młodziutkich wtedy twórców i autentyzm poruszającej historii.
Na możliwość realizacji kolejnego wspólnego filmu - "Senności" - Piekorz i Kuczok musieli jednak czekać kolejne cztery lata. Tym razem Kuczok najpierw napisał scenariusz, w oparciu o który powstał film. Opowieść o ludziach, z różnych powodów "przesypiających" swoje życie, dotkniętych emocjonalną bądź twórczą niemocą, była warsztatowym majstersztykiem. Krytyka przyjęła ją jednak dość chłodno, oczekując od twórców "Pręg" znów wielkich emocji. Trudną realizacyjnie, wielowątkową opowieść, z trojgiem równorzędnych bohaterów, których losy przetną się w pewnym momencie, docenili widzowie. Wszyscy byli też zgodni - duet artystyczny Piekorz-Kuczok to bez wątpienia jeden z najbardziej frapujących we współczesnym polskim kinie.
Tym dziwniejsze, że musiało upłynąć kolejnych pięć lat, nim dane im było znów wspólnie się wykazać. - Tym razem zadebiutowałam jako współautorka scenariusza i ogromnie się cieszę – mówi Magdalena Piekorz, i przyznaje, że od początku pracy nad projektem, wizja opowieści jej i Kuczoka była zaskakująco spójna. - Po raz kolejny pracowało nam się razem znakomicie - dodaje.
"Zbliżenia", czyli czemu miłość boli
- Pracując nad scenariuszem "Zbliżeń", od początku miałam w głowie jedną myśl: chcę opowiedzieć o dwóch kobietach, które nie zdają sobie sprawy, do jakiego stopnia są ze sobą związane. Gdy Marta wyprowadza się od matki do mieszkania, które teraz dzieli z mężem, nawet nie przejdzie jej przez myśl, jakim cierpieniem okupiona będzie ta rozłąka. Z czasem dwie najbliższe sobie kobiety, nie radząc sobie w nowej sytuacji, zaczynają się nawzajem ranić. Między nimi, rozdarty jest jeszcze mąż Marty, który kocha żonę ponad wszystko, ale pozostaje bezradny. Wszyscy troje są nieszczęśliwi i rozdarci - opowiada reżyserka.
Zdjęcia w Warszawie zaczną się już niebawem. Potem ekipa przeniesie się do Katowic. Podobnie jak dwie wcześniejsze produkcje Magdaleny Piekorz, film powstaje w Studiu Filmowym Tor, kierowanym przez Krzysztofa Zanussiego.
Autor: Justyna Kobus//kdj/zp
Źródło zdjęcia głównego: Michał Korta