Nie chce być królem elektroniki, bliżej mu do Chopina. Olafur Arnalds dla tvn24.pl

Źródło:
tvn24.pl
Ólafur Arnalds, Alice Sara Ott "Reminiscence (Live at Yellow Lounge Berlin)" - fragment
Ólafur Arnalds, Alice Sara Ott "Reminiscence (Live at Yellow Lounge Berlin)" - fragmentYouTube\ Ólafur Arnalds
wideo 2/6
Ólafur Arnalds, Alice Sara Ott "Reminiscence (Live at Yellow Lounge Berlin)" - fragmentYouTube\ Ólafur Arnalds

Gdy w listopadzie 2021 roku otrzymał dwie nominacje do nagród Grammy, wiele tytułów muzycznych określiło Olafura Arnaldsa "królem islandzkiej elektroniki". Sam multiinstrumentalista, kompozytor, producent muzyczny nie czuje się dobrze z takimi opisami. Jak sam przyznaje, jest mu bliżej do Fryderyka Chopina. Dlaczego? Wyjaśnia to w rozmowie z Tomaszem-Marcinem Wroną, dziennikarzem tvn24.pl.

Muzykę Olafura Arnaldsa słyszał chyba każdy, chociaż pewnie nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. W jaki sposób? Jego utwory pojawiły się w takich filmach, jak "Nomadland", "Kolejny szczęśliwy dzień", "Looper - Pętla czasu", "Igrzyska śmierci", "Moja matka", "Słodkie rzeczy" czy "Superbohaterowie", a także w serialach: "Broadchurch", "Masters of Sex", "Moonhaven" czy "W obronie syna". Ten ostatni tytuł przyniósł mu jedyną nominację do nagrody Emmy w kategorii najlepszy oryginalny główny temat muzyczny. 

"Nomadland" reż. Chloe Zhao - zwiastun
"Nomadland" ze znakomitą Frances McDormand zwycięzcą tegorocznych OscarówDisney Polska

Arnalds pochodzi z 10-tysięcznego miasteczka Mosfellsbær w południowo-zachodniej części Islandii. Nie przypuszczał nigdy, że jego nagrań będą słuchać miliony. 35-letni multiinstrumentalista, kompozytor i producent muzyczny z muzyką zawodowo związany jest od blisko 20 lat. Zaczynał jako perkusista w zespole hardrockowym, a następnie współpracował z niemiecką grupą metalową Heaven Shall Burn. Natomiast swój pierwszy solowy album "Eulogy for Evolution" wydał w 2007 roku. Na krążku łączył postrockowe, ambientowe, neoklasyczne i minimalistyczne brzmienia, zwracając na siebie uwagę szerszej publiczności. Kilka miesięcy później ruszył w trasę z zespołem Sigur Ross. Chociaż przez te 15 lat od debiutu fonograficznego wypracował swoją charakterystyczną estetykę, nigdy nie spoczął na laurach i nadal odkrywał dla siebie nowe przestrzenie muzyczne. W 2009 roku wspólnie z Janusem Rasmussenem stworzyli duet Kiasmos, który z łatwością podbił scenę techno i muzyki elektronicznej.

W 2015 roku wspólnie z wybitną pianistką - Niemką japońskiego pochodzenia - Alice Sarą Ott nagrali album "The Chopin Project". Arnalds miłość do muzyki Chopina zawdzięcza babci, która była wielką fanką polskiego kompozytora. I to właśnie jej zadedykował wyjątkowe wydawnictwo. Dlaczego wyjątkowe? Bo Islandczyk potraktował muzykę Chopina w niestandardowy sposób: najpierw bardzo uważnie wybrał konkretne kompozycje Polaka, tworząc z nich narracyjną emocjonalną całość. Następnie skomponował fragmenty, łączące poszczególne utwory, wykorzystując ich motywy oraz emocje, a napisane zostały na kwintet smyczkowy, fortepian oraz syntezatory. 

Ostatnie dwa albumy "re:member" z 2018 roku oraz "some kind of peace" z 2020 ugruntowały jego pozycję na międzynarodowej scenie. Szczególnie ta ostatnia, z której pochodzą dwa utwory nominowane w 2021 roku do nagród Grammy. "Loom", nagrana z Bonobo, doceniona została w kategorii najlepsze nagranie dance/muzyka elektroniczna. Natomiast "The Bottom Line", z udziałem niemieckiej kompozytorki, wokalistki, producentki Josin, znalazła się wśród pięciu kandydatów do Grammy w kategorii najlepsza aranżacja instrumentalna i wokalna. 

Ólafur Arnalds, Bonobo "Loom" - fragment
Ólafur Arnalds, Bonobo "Loom" - fragmentYouTube\ Ólafur Arnalds

Muzyk od kilkunastu tygodni koncertuje po obu stronach Atlantyku. W ramach tej trasy dwukrotnie wystąpił w Polsce - w Cavatina Hall w Bielsku-Białej oraz w Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu.

W rozmowie Arnalds sprawia wrażenie człowieka skromnego, prawdziwie zafascynowanego muzyką i sztuką w ogóle oraz bardzo otwartego na rozmowę. Być może dzięki takiej osobowości łatwo nawiązuje kontakt z innymi twórcami, których chętnie zaprasza do współpracy. Jak sam tłumaczy: najczęściej pracuje z ludźmi, z którymi prywatnie się lubią, z którymi chce spędzić trochę czasu. A na liście osób, z którymi dotychczas współpracował, są między innymi: Bonobo, Nils Frahm, Nanna Brydnis, Josin, JFDR, Arnor Dan, Viktor Orri Aronson, Reykjavik Recording Orchestra, ODESZA, RY X. Na początku lipca ukazał się jego singiel "Woven Song - piano reworks" w przepięknej interpretacji Hani Rani. Cztery tygodnie później opublikowany został krążek z muzyką Arnaldsa do serialu "Spod powierzchni". 

Z Olafurem Arnaldsem rozmawiał Tomasz-Marcin Wrona, dziennikarz tvn24.pl.

Olafur Arnalds© Mercury KX

Tomasz-Marcin Wrona, tvn24.pl: W jaki sposób przetrwałeś najcięższy okres pandemii?

Olafur Arnalds: My, Islandczycy, mieliśmy sporo szczęścia. Pandemia nie uderzyła w nas tak mocno, jak to widzieliśmy w innych miejscach świata. Lockdown nie był tak restrykcyjny. Oczywiście były ograniczenia, ale nie było tak, że przez miesiąc musiałem siedzieć w domu. 

Dzisiaj - mam wrażenie -  jakby to była odległa przeszłość (śmiech). To niesamowite, jak szybko zapominamy o złych doświadczeniach. Próbujemy wygłuszyć to, skupiamy się na przyszłości, nie rozglądając się dookoła. To bardzo wciągające obserwacje. 

A jak spędziłeś te dwa lata?

Dużo pracowałem. Już wcześniej miałem zamówione pewne projekty, więc większość czasu spędziłem w studiu. Gdyby pandemia nie wybuchła, tak czy siak musiałbym je zrealizować (uśmiech).

Swoje życie dzielisz między Islandią a Indonezją. Przez te dwa lata było to chyba niemożliwe, prawda?

Tak. Większość czasu spędzam w Islandii. Wyjazd do Indonezji był praktycznie niemożliwy. Bywały momenty, że mocno mi brakowało tej możliwości. Ostatecznie, po półtorarocznym pobycie w Islandii, udało się mi i moim bliskim wyjechać. Ale był to żmudny proces, aby dostać pozwolenie na wjazd do Indonezji. 

Myślę, że najbardziej uciążliwą kwestią przez ten czas pandemii było to, że musieliśmy cały czas pozostać w Islandii. 

Co czułeś, jak w końcu miałeś szansę wrócić do koncertowania w pełnym wymiarze?

To było coś niesamowitego. Początkowo było wielkie zamieszanie, gdy wiosną wypuszczono nas z bramek startowych. Wszyscy byliśmy podekscytowani, to była niezła zabawa. Szczerze, mieliśmy więcej zabawy niż przed trzema laty, przed wybuchem pandemii. Przed pandemią przez kilka lat graliśmy 160 koncertów rocznie. Po tych dwóch latach duże koncerty stały się znów czymś nowym i ekscytującym. Może w tej przerwie było coś dobrego dla nas. 

Ólafur Arnalds  "New World, New Tour" - zapowiedź trasy koncertowej z maja 2022 roku
Ólafur Arnalds "New World, New Tour" - zapowiedź trasy koncertowej z maja 2022 rokuYouTube\ Ólafur Arnalds

Ale w tym czasie otrzymałeś między innymi dwie nominacje do nagród Grammy. Zmieniły coś w twoim życiu?

Nieszczególnie. Oczywiście, zawsze to wielki zaszczyt i świetne uczucie, ale jestem tą samą osobą, z tymi samymi przyjaciółmi i rodziną wokół. Robię to, co robiłem. Jasne, to może mieć wpływ na moją karierę, nominacje do Grammy stanowią świetną promocję mojej muzyki. 

W niektórych tytułach muzycznych nazywano cię "królem islandzkiej elektroniki". Jak się z tym czujesz?

Dziwnie (śmiech). Nie czuję się królem islandzkiej elektroniki. Myślę, że są tu inne królowe czy królowie elektroniki, dzieje się naprawdę dużo dobrych rzeczy. To określenie chyba do mnie nie pasuje. Jasne, sporą część mojej muzyki to elektronika - na przykład to, co robimy jako Kiasmos - i nie mam problemu z tym, że jestem określany jako twórca muzyki elektronicznej. Natomiast mimo wszystko, główna część mojej twórczości to muzyka akustyczna. 

Zaczynałeś jako perkusista w zespole hardrockowym. Jak to się stało, że doszedłeś do tego miejsca? 

Ewoluowałem, jak ewoluuje życie. Zazwyczaj nie jesteśmy jedną wersją siebie przez całe życie, które jest jednocześnie wielowymiarowe. Interesujemy się bardzo różnymi rzeczami. Życie byłoby bardzo nudne, gdybyśmy utknęli przy jednej rzeczy, popadli w monotonię. Szybko straciłoby całą radość. 

Z biegiem czasu zacząłem się interesować innymi rzeczami, eksperymentować i dotarłem do tego miejsca, w którym jestem teraz. A przecież to nie koniec, być może w przyszłości okaże się, że zajmę się czymś innym. 

Olafur Arnalds© Mercury KX

Skoro mówisz o różnych swoich fascynacjach muzycznych, to nie możemy pominąć tego, że ważne miejsce w twoim życiu ma muzyka Fryderyka Chopina. Kiedy się pojawiła?

Gdy byłem dzieckiem, moi dziadkowie byli ogromnymi fanami muzyki klasycznej. Zawsze, gdy ich odwiedzałem, w ich domu było dużo muzyki Chopina. Szczególnie moja babcia była jego wielką fanką. Poza tym od najmłodszych lat był dla mnie ważną postacią. Jego muzyka zawsze była obecna w moim życiu. Jako nastolatek pisałem o nim esej szkolny (śmiech). Myślę, że to właśnie z nim najwięcej mnie łączy. Chopin był artystą popowym, a nawet punkowym, swoich czasów (śmiech). I chyba właśnie dlatego robię teraz to, co robię. 

W 2015 roku wydałem album "The Chopin Project", ponieważ chciałem na własny sposób popracować z jego twórczością. Jasne, interesuje mnie muzyka klasyczna, ale nie pociąga mnie to, jak współcześnie się ją nagrywa, bo wychodzą z tego pewnego rodzaju kompilacje, które są mało wciągające. Lata temu muzycy znacznie częściej i odważniej podchodzili do klasyki. Nieco głębiej wchodzili w to, jak może być coś nagrane, eksperymentowali z klasycznym materiałem. Z czasem powstały sztywne zasady, które zaczęły narzucać to, jak klasyka ma być nagrywana. Te reguły się nie zmieniały, a artyści przestali eksperymentować. A przecież wiemy, że Chopin był improwizatorem. Wydaje mi się, że granie jego muzyki w jeden narzucony sposób nie działa na jej korzyść i nie jest to forma szacunku wobec jego spuścizny. Dosłowne traktowanie jego utworów - kurczowe trzymanie się jakichś podręcznikowych zasad wykonywania i nagrywania jego muzyki - tylko jej szkodzi. To dotyczy nie tylko Chopina, ale również twórczości pozostałych kompozytorów. Dlatego chciałem zobaczyć, co się stanie, jeśli wyjdziemy poza utarte schematy. Towarzyszyła mi myśl: oto muzyka Chopina potraktowana w zupełnie inny sposób. 

W jaki?

Przede wszystkim postanowiłem tak zaaranżować wybrane kompozycje, żeby opowiedzieć jakąś historię, zamknąć je w narracyjną całość. Utwory Chopina uzupełniłem własnymi interludiami, pasażami, które pomagały nam poprowadzić słuchaczy przez poszczególne kompozycje. Całość wyprodukowaliśmy w taki sposób, żeby można było odkryć w tych nagraniach coś nowego - przynajmniej taką mieliśmy nadzieję. 

To ciekawe, tym bardziej że od początku swojej kariery współpracowałeś z najróżniejszymi artystami. W tym z takimi gwiazdami, jak Alice Sara Ott, Bonobo, Ry X, Nils Frahm, duet Odesza czy niedawno Hania Rani. To efekt jakieś przemyślanej strategii artystycznej?

Szczerze mówiąc, to wszystko wynika z tego, że łączy nas przyjaźń czy bliska znajomość. Najczęściej współpracuję z tymi, z którymi chcę spędzać czas (uśmiech). Nigdy nie miałem żadnej listy nazwisk osób, z którymi ewentualnie mógłbym współpracować. Najczęściej pomysły na wspólne projekty z innymi twórcami pojawiają się bardzo spontanicznie. Zależy mi na tym, żeby tak było nadal, bo wtedy wychodzą najfajniejsze rezultaty. Nie mam też żadnej listy z własnymi idolami, o współpracy z którymi marzę. Pozostawiam to trochę losowi. 

Jedną z nominacji do Grammy otrzymałeś za singiel "Loom", przy którym współpracowałeś z Bonobo. Na EP-ce "Sunrise Session II" pojawiła się wersja "Loom" nagrana z Reykjavik Recording Orchestra. Co czułeś, przenosząc ten utwór na orkiestrę?

W tym przypadku zaprosiłem do współpracy mojego przyjaciela Viktora Orri Arnasona, kompozytora, dyrygenta i skrzypka, z którym wielokrotnie wcześniej pracowałem. Poprosiłem go o stworzenie aranżacji orkiestrowej. To był bardzo eksperymentalny pomysł i wcale nie mieliśmy pewności, że to się uda, bo jest to utwór muzyki elektronicznej. Zapytałem go, czy uda się z tym kawałkiem zrobić coś w wersji orkiestrowej. 

Ostatecznie było to świetne doświadczenie, bo "Loom" nabrał zupełnie innego brzmienia i wymiaru. Pojawiły się w nim nowa energia i nowe emocje. Cieszę się, że to się udało. 

Ólafur Arnalds, Reykjavík Recording Orchestra "Loom (Sunrise Session II)" - fragment
Ólafur Arnalds, Reykjavík Recording Orchestra "Loom (Sunrise Session II)" - fragmentYouTube\ Ólafur Arnalds

Ale twoją muzykę coraz częściej można usłyszeć też w filmach i serialach. Jak to się stało, że twoje utwory znalazły się na ścieżkach muzycznych między innymi do "Igrzysk śmierci" czy "Nomadland"?

(śmiech) Nie mam pojęcia, po prostu robię swoje (śmiech). W przypadku "Nomadland" zwrócono się do mnie o konkretny utwór -"Epilogue". Przedstawiciele produkcji zadzwonili do mojej wytwórni z prośbą o możliwość wykorzystania tej kompozycji. A zatem - szczerze mówiąc - w żaden sposób nie byłem zaangażowany w ten film. Po prostu zdecydowali się na użycie czegoś, co już było. Być może "Epilogue" wpadł w ucho reżyserce, która również odpowiadała za montaż i na tym etapie zdecydowała się sięgnąć po ten utwór. To może wydarzyć się na wielu etapach produkcji filmowej. 

Od kilkunastu tygodni jesteś w trasie koncertowej, byłeś między innymi z dwoma koncertami w Polsce. Występujesz nie tylko w prestiżowych salach koncertowych, ale również - chociażby jako Kiasmos - w klubach czy na festiwalach plenerowych. Wolisz grać w salach koncertowych czy w klubach? 

Ogromną przyjemność czerpię zarówno z koncertów w tradycyjnych salach, jak i w klubach i na festiwalach, dlatego cały czas to robię. Granie na festiwalach jako Kiasmos (wspólnie z Janusem Rasmussenem - red.) to świetna zabawa i dobre imprezy, ale chyba nie chciałbym się do tego ograniczać. Tak samo jest w przypadku występów w tych wszystkich wspaniałych salach koncertowych, które raczej kojarzą się z muzyką klasyczną. Wspaniale jest realizować te produkcje, ale czasem - jak każdy - potrzebuję odmiany i wyjścia na imprezę. Chodzi o to, żeby znaleźć w tym wszystkim równowagę (uśmiech).

Podczas obecnej trasy występuję z kwartetem smyczkowym oraz perkusistą. Gramy sporą część z płyty "some kind of peace", ale także wybrane utwory z poprzednich krążków. W ten sposób koncert łączy w sobie sporo spokojnych dźwięków i momentów, w których jest trochę bardziej dynamicznie. Są także bardzo głośne momenty, w jakiś sposób imprezowe. Przygotowaliśmy również piękne wizualizacje, które współgrają z muzyką. Ale chyba najważniejsze jest to, że jako zespół świetnie się przy tym bawimy i czerpiemy z tej trasy dużo radości. 

Ólafur Arnalds "Back To The Sky (Sunrise Session)" ft. JFDR - fragment
Ólafur Arnalds "Back To The Sky (Sunrise Session)" ft. JFDR - fragmentYouTube\ Ólafur Arnalds

A co po tej trasie? Wrócisz do studia, pracujesz już nad kolejnym krążkiem?

Nie, na razie nad niczym nie pracuję. W ostatnim roku nagrałem kilka rzeczy do różnych seriali i to się będzie ukazywać w najbliższym czasie. Może w przyszłym roku zacznę pracować nad czymś nowym, ale jeszcze nie mam konkretnych pomysłów. 

W ostatnim czasie pojawiły się nowe remixy autorstwa Kiasmos. Czy to oznacza, że pracujecie z Janusem nad czymś nowym?

Owszem, pracowaliśmy trochę w ostatnich miesiącach, ale jesteśmy jeszcze bardzo daleko od ewentualnego wydania nowego materiału. 

Olafur Arnalds© Mercury KX

Autorka/Autor:

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: © Mercury KX

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Pogoda na 5 dni. Zimowe akcenty tak szybko nas nie opuszczą. Najbliższe dni przyniosą opady deszczu, a lokalnie nawet deszczu ze śniegiem. W górach pojawi się sam śnieg. Powieje też silniejszy wiatr, który miejscami może rozpędzać się do 50 kilometrów na godzinę.

Pogoda na 5 dni. Napłynie arktyczny chłód. W prognozach deszcz ze śniegiem, możliwe burze

Pogoda na 5 dni. Napłynie arktyczny chłód. W prognozach deszcz ze śniegiem, możliwe burze

Źródło:
tvnmeteo.pl

Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił 80 tysięcy złotych kary, którą jednoosobowo i bezpodstawnie próbował nałożyć na "Fakty" TVN przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski. To nie była jedyna ani najwyższa kara, którą przewodniczący próbował zastraszyć wolne media. Kiedyś powiedział o sobie, że jest talibem. Jak rozprawia się zatem z wolnymi mediami, których wolności nie toleruje?

Sąd uchylił karę, którą próbował na "Fakty" nałożyć przewodniczący KRRiT. "Jednoosobowy król mediów"

Sąd uchylił karę, którą próbował na "Fakty" nałożyć przewodniczący KRRiT. "Jednoosobowy król mediów"

Źródło:
Fakty TVN

Maciej Świrski nigdy nie powinien zostać przewodniczącym Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. To skandal, że taka osoba jest w ogóle na takim stanowisku - ocenił w "Faktach po Faktach" pierwszy zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Roman Imielski. Były członek KRRiT Krzysztof Luft stwierdził, że z przykrością patrzy, jak KRRiT "stacza się w otchłań jakiejś takiej trzeciorzędnej kauzyperdy".

Przewodniczący KRRiT kontra wolne media. "To skandal, że taka osoba jest na takim stanowisku"

Przewodniczący KRRiT kontra wolne media. "To skandal, że taka osoba jest na takim stanowisku"

Źródło:
TVN24

Przewodniczący Krajowej Rady Maciej Świrski przegrał właśnie przed sądem z TVN. Stacja nie musi zapłacić kary, którą jednoosobowo na nią nałożył. Sąd podkreślił, że kara była nieadekwatna i przesadna. Przewodniczący, który sam siebie nazywa talibem, sam decyduje, czy coś jest złamaniem prawa, czy nie. Karze nadawców, ale tylko tych, którzy myślą inaczej niż on i partia, która rekomendowała go do Rady. Ściga i zastrasza media, nie czekając na wyroki sądów. To w czystej postaci cenzura i chęć wywołania efektu mrożącego wśród dziennikarzy, mówią przedstawiciele wolnych mediów.

Dlaczego przewodniczący, który istoty mediów nie rozumie, nazywa siebie talibem

Dlaczego przewodniczący, który istoty mediów nie rozumie, nazywa siebie talibem

Źródło:
tvn24.pl

Dogrywka i rzuty karne były potrzebne, by wyłonić zwycięzcę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów w Manchesterze pomiędzy City i Realem Madryt. Ostatecznie górą w serii jedenastek okazali się goście, którzy triumfowali 4:3. Wcześniej, w środowym meczu było 1:1, a przed tygodniem w Hiszpanii 3:3.

Wielkie emocje w Manchesterze. Real po rzutach karnych wyeliminował obrońców tytułu

Wielkie emocje w Manchesterze. Real po rzutach karnych wyeliminował obrońców tytułu

Źródło:
Eurosport

W najlepszej czwórce Ligi Mistrzów znajdą się aż dwa kluby z Bundesligi. Do Borussii Dortmund dołączył Bayern Monachium, który wygrał u siebie 1:0 z Arsenalem w rewanżowym spotkaniu ćwierćfinałowym.

Niemiecka jakość. Bayern w półfinale Ligi Mistrzów

Niemiecka jakość. Bayern w półfinale Ligi Mistrzów

Źródło:
Eurosport

W środę wieczorem w kopalni Mysłowice-Wesoła doszło do silnego wstrząsu. W wyniku tego zdarzenia zmarł jeden z górników - przekazała w nocy Polska Grupa Górnicza (PGG). Kilku innych pracowników, którzy ucierpieli w wypadku, przetransportowano do szpitali.

Wstrząs w kopalni Mysłowice-Wesoła. Nie żyje jeden z górników

Wstrząs w kopalni Mysłowice-Wesoła. Nie żyje jeden z górników

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Przed godziną 19 policjanci zatrzymali 43-latka podejrzanego o zabójstwo, do którego doszło w Jagatowie - poinformowała pomorska policja. Jak dodano, "mężczyzna został odnaleziony na terenie powiatu gdańskiego".

Podejrzany o zabójstwo żony Rafał Z. zatrzymany na terenie powiatu gdańskiego

Podejrzany o zabójstwo żony Rafał Z. zatrzymany na terenie powiatu gdańskiego

Źródło:
TVN24

Zjednoczone Emiraty Arabskie nawiedziła potężna ulewa. Ulice w Dubaju zamieniły się w rwące potoki. Dubajska policja uratowała kota, który kurczowo trzymał się łapami klamki zalanego samochodu.

Kot trzymał się klamki auta. Nagranie z zalanego Dubaju

Kot trzymał się klamki auta. Nagranie z zalanego Dubaju

Źródło:
Reuters, tvnmeteo.pl

Nie stać nas na brak obrony przeciwlotniczej, szukajmy wszystkich inicjatyw w Europie i na świecie, które podnoszą poziom bezpieczeństwa Polski - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i minister obrony narodowej, odnosząc się do europejskiej "żelaznej kopuły". - Chcemy być w inicjatywie, którą zaproponowali Niemcy, bo nie mamy fobii wobec naszych sojuszników w NATO i w Unii Europejskiej - podkreślił.

Kosiniak-Kamysz: my jesteśmy za bezpieczeństwem, oni za chaosem

Kosiniak-Kamysz: my jesteśmy za bezpieczeństwem, oni za chaosem

Źródło:
PAP

Przewodniczący komisji śledczej do spraw afery wizowej Michał Szczerba powiedział w środę, że oczekuje, iż Mariusz Kamiński stawi się w czwartek o godzinie 10 w gmachu Sejmu na posiedzeniu komisji. Na tę samą godzinę polityk PiS został jednak wezwany przez prokuraturę. - Jest dobra wola w kierunku zmiany godziny przesłuchania pana Kamińskiego przez prokuratora - poinformował Szczerba. Tymczasem Kamiński w piśmie do Szczerby przekazał, że nie stawi się o wyznaczonej godzinie na posiedzeniu komisji i poprosił o zmianę terminu przesłuchania.

Kamiński o tym, co zrobi w czwartek. "Wnoszę o zmianę terminu mojego przesłuchania"

Kamiński o tym, co zrobi w czwartek. "Wnoszę o zmianę terminu mojego przesłuchania"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24

Zostałem zaproszony przez Donalda Trumpa do jego prywatnego mieszkania. To jest naprawdę prywatna wizyta, prywatne zaproszenie - mówił przebywający z wizytą w USA prezydent Andrzej Duda, odnosząc się do planowanego spotkania z Trumpem. Przekazał też, czego dotyczyły jego rozmowy między innymi z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem.

Prezydent o "szeregu bardzo ważnych spotkań" i o "prywatnej wizycie" u Trumpa

Prezydent o "szeregu bardzo ważnych spotkań" i o "prywatnej wizycie" u Trumpa

Źródło:
TVN24, PAP

To jest bezprecedensowy akt dla urzędującego prezydenta, ale akt, który nie psuje naszych stosunków ze Stanami Zjednoczonymi - powiedział w "Faktach po Faktach" wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL-Trzecia Droga), nawiązując do zapowiadanego spotkania Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem. - Urzędujący prezydent kraju nie ma spotkań towarzyskich. Każde spotkanie, jakie odbywa, ma charakter, wymiar polityczny - stwierdziła Gabriela Morawska-Stanecka, senatorka Koalicji Obywatelskiej.

Morawska-Stanecka: urzędujący prezydent kraju nie ma spotkań towarzyskich, każde ma wymiar polityczny

Morawska-Stanecka: urzędujący prezydent kraju nie ma spotkań towarzyskich, każde ma wymiar polityczny

Źródło:
TVN24

"Jak mistrzowie łakoci wprzody podarują, gdy kształtnie w obiecadło chłopięta wprawują. Obiecadło, czyli"? Na to pytanie za milion złotych odpowiadał w programie "Milionerzy" pan Sławomir Świątecki z Katowic.

Pytanie za milion złotych w "Milionerach" o obiecadło

Pytanie za milion złotych w "Milionerach" o obiecadło

Źródło:
Milionerzy TVN

Największe od 75 lat opady deszczu nawiedziły Zjednoczone Emiraty Arabskie. - Woda na największej ulicy miała ponad metr głębokości, na 11 godzin utknąłem w samochodzie obok setek innych kierowców - powiedział Samir Saleh Din, mieszkaniec Dubaju.

Powodzie w Dubaju. "Chciałem kupić coś do jedzenia, wróciłem do domu dopiero następnego dnia"

Powodzie w Dubaju. "Chciałem kupić coś do jedzenia, wróciłem do domu dopiero następnego dnia"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, tvnmeteo.pl, PAP

Intensywne opady deszczu sparaliżowały Zjednoczone Emiraty Arabskie. W Dubaju, gdzie doszło do gwałtownej powodzi błyskawicznej, w 12 godzin spadło tyle deszczu, ile zwykle jest notowane przez rok. Czy zasiewanie chmur w ZEA, regularnie stosowane do modyfikacji pogody w tym kraju, mogło przyczynić się do tak katastrofalnej sytuacji?

Powódź błyskawiczna w Dubaju. Pytania o sztuczny deszcz

Powódź błyskawiczna w Dubaju. Pytania o sztuczny deszcz

Źródło:
Bloomberg, CNBC, WIRED, PAP, Reuters, AFP, tvnmeteo.pl

Escobar, nazwisko jednego z najbardziej znanych i wpływowych baronów narkotykowych w historii, nie może być zarejestrowane jako znak towarowy w Unii Europejskiej - zadecydował Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu.

Nazwisko barona narkotykowego na wokandzie. Decyzja TSUE

Nazwisko barona narkotykowego na wokandzie. Decyzja TSUE

Źródło:
PAP

Spiker Mike Johnson ogłosił, że podtrzymuje swój plan wprowadzenia pod obrady izby projektów ustaw dotyczących środków na pomoc dla Ukrainy, Izraela i państw regionu Indo-Pacyfiku. Czwarty projekt ma dotyczyć środków "przeciwstawienia się Rosji, Chinom i Iranowi". Johnson przekazał, że głosowania w tej sprawie mają się odbyć w sobotni wieczór. Prezydent Joe Biden poparł zaproponowany pakiet ustaw, zaapelował do obu izb Kongresu o szybkie uchwalenie tych projektów i zapowiedział, że niezwłocznie je podpisze.

Izba Reprezentantów USA ma się zająć pakietem dla Ukrainy. Biden: trzeba wysłać światu sygnał

Izba Reprezentantów USA ma się zająć pakietem dla Ukrainy. Biden: trzeba wysłać światu sygnał

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Iran wycofuje oficerów Strażników Rewolucji i innych formacji z obiektów w Syrii, przygotowując się w ten sposób do izraelskiego odwetu za zeszłotygodniowy atak Teheranu - podał w środę "Wall Street Journal". Według dziennika Izrael wciąż nie zdecydował się co do sposobu odpowiedzi.

"WSJ": Iran ewakuuje wojskowych z Syrii w obawie przed izraelskim odwetem

"WSJ": Iran ewakuuje wojskowych z Syrii w obawie przed izraelskim odwetem

Źródło:
PAP

Rozpoczęło się wycofywanie rosyjskich żołnierzy z Górskiego Karabachu, byłej armeńskiej enklawy na terytorium Azerbejdżanu - ogłosił w środę Kreml. Według Politico, Moskwa planuje wysłać ich na Ukrainę. Portal pisze o "zaskakującym oświadczeniu" i przypomina bezczynność rosyjskich "sił pokojowych" w obliczu zeszłorocznej ofensywy Azerbejdżanu w spornym regionie, która doprowadziła do upadku samozwańczej republiki i masowego exodusu ormiańskich uchodźców.

"Zaskakujące oświadczenie" Kremla. Rosja wycofuje żołnierzy z ważnego regionu

"Zaskakujące oświadczenie" Kremla. Rosja wycofuje żołnierzy z ważnego regionu

Źródło:
PAP, Politico

Na terenie jednej z posiadłości w mieście Wagga Wagga w Australii w wyschniętym potoku znaleziono ponad 500 martwych koni. Władze stanu Nowa Południowa Walia i lokalna policja wszczęły szeroko zakrojone śledztwo - podały lokalne media.

Ponad 500 martwych koni. Znaleziono je w wyschniętym potoku

Ponad 500 martwych koni. Znaleziono je w wyschniętym potoku

Źródło:
ABC, PAP, The Guardian

W 2024 roku Polska zapłaci 2,3 miliarda złotych tak zwanego podatku od plastiku (plastic tax) obowiązującego na terenie Unii Europejskiej od 2021 roku. To szacunki resortu klimatu i środowiska, o których poinformowała w środę wiceministra Anita Sowińska. Dodała, że z tego tytułu w 2023 roku zapłacono 2 miliardy złotych.

Polska zapłaci ogromny podatek. "To mieszkańcy ponoszą koszt"

Polska zapłaci ogromny podatek. "To mieszkańcy ponoszą koszt"

Źródło:
PAP

IMGW wydał alarmy meteorologiczne pierwszego stopnia przed przymrozkami. Ostrzeżenia obowiązują w 13 województwach. Sprawdź, gdzie temperatura spadnie poniżej zera.

Alarmy IMGW w 13 województwach

Alarmy IMGW w 13 województwach

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Maciej Wąsik poinformował podczas konferencji, że wobec jego żony wszczęto postępowanie dyscyplinarne. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Głównym Inspektoratem Sanitarnym. Roma Wąsik jest tam dyrektorką jednego z departamentów. Mamy odpowiedź.

Postępowanie dyscyplinarne wobec Romy Wąsik? Zapytaliśmy pracodawcę 

Postępowanie dyscyplinarne wobec Romy Wąsik? Zapytaliśmy pracodawcę 

Źródło:
tvn24.pl

W niedzielę wyborcy w drugiej turze wyborów samorządowych otrzymają tylko jedną kartę do głosowania z nazwiskami dwóch kandydatów na lokalnych włodarzy. - W piątek i niedzielę odbędą się konferencje wyborcze organizowane przez Państwową Komisję Wyborczą i Krajowe Biuro Wyborcze - poinformował rzecznik KBW Marcin Chmielnicki. W piątek o godzinie 17.30. W niedzielę cztery konferencje wyborcze zaplanowano na godziny: 10.00, 13.30, 18.30 i 22.00.

W niedzielę druga tura wyborów samorządowych. Tak będzie wyglądało to głosowanie

W niedzielę druga tura wyborów samorządowych. Tak będzie wyglądało to głosowanie

Źródło:
PAP

Nadchodzi Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Cannes. Znamy już 19 tytułów Konkursu Głównego jego 77. edycji. Do najbardziej oczekiwanych należą: "Megalopolis" - dzieło życia Francisa Forda Coppoli, "Rodzaje życzliwości" Yorgosa Lanthimosa czy "Parthenope" Paola Sorrentino. Nas najbardziej interesuje nakręcony w koprodukcji z Polską obraz Magnusa von Horna "Dziewczyna z igłą".

Od Coppoli, przez Lanthimosa, po polską koprodukcję. Filmy 77. festiwalu w Cannes, na które najbardziej czekamy

Od Coppoli, przez Lanthimosa, po polską koprodukcję. Filmy 77. festiwalu w Cannes, na które najbardziej czekamy

Źródło:
Cannes Film Festival, Deadline, PISF, tvn24.pl

Film "Diuna: część druga" jest już dostępny w Playerze. Produkcja Warner Bros. Discovery trafiła do kin pod koniec lutego i okazała się wielkim hitem. Teraz można ją obejrzeć w swoim domu.

Film "Diuna: część druga" już dostępny w Playerze

Film "Diuna: część druga" już dostępny w Playerze

Źródło:
tvn24.pl

Za pomocą treści reklamowych, lecz nieoznaczonych jako płatne, prorosyjska sieć propagandowa rozsyła wśród internautów w Europie treści zniechęcające do pomocy Ukrainie i podważające politykę Unii Europejskiej. W ciągu ostatniego pół roku te przekazy dotarły do co najmniej 38 milionów użytkowników internetu we Francji i Niemczech. 

38 milionów internautów we Francji i Niemczech w zasięgu rosyjskiej operacji propagandowej

38 milionów internautów we Francji i Niemczech w zasięgu rosyjskiej operacji propagandowej

Źródło:
Konkret24