Roman Polański nie stawi się w tym tygodniu na przesłuchaniu przed sądem w Los Angeles. Pojawienie się reżysera w Stanach Zjednoczonych było warunkiem rozpatrzenia wniosku o umorzenie sprawy sprzed 30 lat, dotyczącej seksu z 13-latką.
W 1977 r. Polańskiemu postawiono kilka zarzutów. Jednym z nich był gwałt na 13-letniej wówczas Samancie Geimer po wcześniejszym jej upiciu szampanem i podaniu narkotyku. Reżyser przyznał się do seksu z nieletnią, jednak cały czas podkreślał, że odbyło się to za przyzwoleniem dziewczyny. Polański został zwolniony z aresztu za kaucją. Wtedy to, by uniknąć wieloletniego więzienia, wyjechał ze Stanów Zjednocznych.
Wniosek o oddalenie zarzutów
W grudniu ubiegłego roku adwokaci reżysera wystąpili do sądu w Los Angeles z wnioskiem o oddalenie zarzutów. Swoją prośbę argumentowali tym, że procesu w 1977 r. prokuratura i sąd dopuściły się poważnych uchybień.
Wykorzystali w tym celu film dokumentalny o Polańskim - "Roman Polanski: Wanted and Desired", z którego wynika, że prowadzący tę sprawę sędzia Laurence J. Rittenband (zmarły w 1993 r.) poszedł z reżyserem na ugodę i obiecał mu łagodny wyrok za przyznanie się do winy. Zamierzał ją jednak złamać, skazując wybitnego reżysera dla przysporzenia sobie popularności.
Wtedy to sędzia Peter Espinoza z sądu w Los Angeles postawił warunek: by doszło do rozpatrzenia wniosku o umorzenie sprawy, Polański musi przyjechać do USA.
Polański nie przyjedzie
Polski reżyser nie zamierza jednak pojawić się w Los Angeles. Tak przynajmniej wynika z dokumentów złożonych w poniedziałek w sądzie przez adwokata Polańskiego Chada Hummela.
Hummel argumentuje, że obecność Polańskiego na przesłuchaniu nie jest potrzebna aby wyjaśnić, czy podczas procesu zostały naruszone jego prawa konstytucyjne. Przypomniał też, że odmawiając umorzenia sprawy Espinoza działa wbrew woli ofiary reżysera.
Ofiara przebacza
Tymczasem Samantha Geimer, dziś ponad 40-letnia, kilkakrotnie wnioskowała do sądu o uniewinnienie reżysera. Przyznała to, o czym wcześniej mówił Polański - że seks odbył się za jej zgodą. Geimer oświadczyła również, że wybacza Polańskiemu i chce, aby umożliwiono mu powrót do USA.
75-letni dziś Polański mieszka we Francji ze swoją żoną, francuską aktorką Emmanuelle Seigner, i ich dziećmi.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24