Najlepsze zdjęcie świata to fotomontaż?

Zdjęcie Roku World Press Photo 2012 autorstwa Paula Hansena
Zdjęcie Roku World Press Photo 2012 autorstwa Paula Hansena
Źródło: tvn24

Zdjęcie, które wygrało prestiżowy World Press Photo, przedstawia kondukt żałobny w Gazie i dwóch mężczyzn niosących ciała zabitych dzieci. O zdjęciu jest głośno nie tylko ze względu na treść. Pojawiły się bowiem wątpliwości, a nawet ekspertyzy podważające autentyczność zdjęcia, zmontowanego rzekomo z trzech osobnych ujęć. Autor przyznał się do pracy z programem poprawiającym fotografię, ale zarzeka się, że to nie fotomontaż.

Autor najlepszego zdjęcia roku Paul Hansen nie cieszył się długo z głównej nagrody World Press Photo (WPP). Zarzucono mu manipulację.

Ekspert ds. analizy fotografii Neal Kravetz twierdzi, że fotograf połączył trzy zdjęcia w jedno. Hansen i kapituła WPP zaprzeczają, by zdjęcie zostało spreparowane.

Wątpliwości wzbudzają odchylone ściany na fotografii, ale jak mówi fotoedytor Sergiusz Odorowski - te zmiany są spowodowane obiektywem.

Jak sprawdzić oryginalność zdjęcia

Na polski konkurs Grand Press Photo wpływa około 5 tys. zdjęć. Na WPP nawet 100 tys. Autentyczności wszystkich sprawdzić się nie da, ale tych finałowych - już tak.

- Sprawdzamy je z naszymi ludźmi, którzy patrzą czy zdjęcie zostało zmanipulowane czy też nie - mówi Renata Gluza z "Press". W konkursie dopuszczalne jest rozjaśnienie, wypalenie lub zmiana kontrastu.

- Głównie chodzi o to, by nie doklejać elementów z innych zdjęć - powiedział fotograf Maciej Nabrdalik, laureat m.in. Grand Press Photo.

Jeśli jury ma wątpliwości, to prosi fotografa o plik RAW lub DMG czyli oryginalne, nieobrobione zdjęcie. - To jest taki cyfrowy negatyw, którego nie da się sfabrykować. Jest to nieedytowany zapis z matrycy aparatu - wyjaśnił Nabrdalik.

To nie pierwszy taki przypadek

Historia zna przypadki stawiania zarzutów zwycięzcom prestiżowych konkursów fotograficznych. Trzy lata temu jeden z najlepszych fotoreporterów w Polsce Tomasz Tomaszewski wygrał konkurs Grand Press Photo, a jego zdjęcie zostało opublikowane na stronie konkursu i w materiałach prasowych. Natychmiast pojawiły się dyskusje w internecie nt. cieni i oświetlenia. W końcu zdjęcie okazało się prawdziwe.

Eksperci podkreślają, by do tego typu doniesień jak fałszerstwo zdjęć zawsze podchodzić z dystansem, bo mało kto ryzykuje oszustwo w tak ważnych konkursach. Tu liczy się coś więcej niż walor estetyczny - rozbudzenie emocji u oglądających.

World Press Photo 2012

Autor: zś / Źródło: tvn24

Czytaj także: