- Nie potrafię pisać książek na dystansie, na wystudiowaniu, na przyjęciu sobie jakiegoś założenia. Muszę pisać flakami, wnętrzem i to mi wtedy wychodzi, co mi wychodzi - tak o swojej twórczości mówił w programie "Xięgarnia" w TVN24 Szczepan Twardoch.
Autor "Obłędu rotmistrza von Egern" czy "Epifanii wikarego Trzaski", pytany o to, dlaczego niemal we wszystkich swoich utworach pisze o polskości, przyznał: - Chętnie bym pisał o czymś innym, ale mi nie wychodzi. Jak uzasadnił, opowiadając historię, angażuje całe swoje wnętrze.
Twardoch przyznał, że ma "dziwny i złożony stosunek do polskości, którego sam za dobrze nie rozpoznaje". - Dlatego piszę o tym powieści, a nie tylko eseje - dodał.
- Polskość - z tej męskiej sarmackiej polskości - została przedefiniowana w taką męskość kobiecą - stwierdził pisarz. Zgodził się też z twierdzeniem, że "Polska jest kobietą". Twardoch podkreślił, że "transfery wartości kulturowych były dokonywane przez kobiety właśnie".
"Powieść o poszukiwaniu siebie"
Pisarz zapewnił, że nie odbrązawia i nie demitologizuje nikogo ani niczego. - Poświęcenie dwóch lat życia na napisanie powieści, by coś odbrązawiać czy odmitologizowć - byłoby mi żal tego czasu. Ja chciałem po prostu opowiedzieć taką historię - mówił o wydanej ostatnio książce pt. "Morfina".
Twardoch wyjaśnia, że jest to powieść o poszukiwaniu siebie. - Chciałem napisać powieść o tym, jak człowiek stara się odpowiedzieć na pytanie: kim jestem - powiedział.
Autor opowiadał, że główny bohater "Morfiny" Kostek Wileman "jest słaby, bezwolny, pozbawiony właściwości". - Szuka siebie w kobietach, potem stara się odnaleźć w ojczyźnie i nie znajduje - dodał.
Jak mówił, akcja powieści toczy się podczas wojny. - Kostek przybiera maski, które narzucają mu kobiety obecne w jego życiu. W jedną ubiera go jego matka - Niemka z pogranicza, która postanowiła zostać Polką. Z kolei jego żona z endeckiej poznańskiej rodziny wpycha go w konspirację. Kostek nie potrafi się temu przeciwstawić, ucieka do kochanki, która z niego robi morfinistę - opowiadał pisarz.
Po szeregu kochanek - to one, jak zaznaczył pisarz, "go zmieniają" - główny bohater spotyka Dzidzię Rochacewicz, arystokratkę i swoje przeciwieństwo. - Ona ma charakter, osobowość, jej bycie uzasadnia samą siebie - zachęcał do lektury Twardoch.
Nowości i klasyka
W programie - oprócz nowości na rynku książki - prezentowane są pozycje z kanonu literatury światowej. Tym razem Michał Komar przypomniał literacki kamień milowy - "Baśnie z 1001 nocy". Wyjaśnił przy tym, jak czytanie książek wpływa na przyrost naturalny.
Kolejny felietonista, Michał Rusinek, opowiedział o naturze wywiadu w odróżnieniu od rozmowy, dialogu. Polecił przy tym nowość na rynku - książkę Jerzego Bralczyka i Michała Ogórka pt. "Bralczyk, Ogórek, kiełbasa i sznurek". - To rozmowa przy stoliku, do którego większość z nas miałaby ochotę się przysiąść - zachęcał Rusinek.
A o swoich ulubionych ostatnio lekturach - jak co tydzień - opowiedzieli znani i lubiani. Michał Piróg, choreograf, polecał książkę Davida Mitchella "Atlas chmur", a Katarzyna Burzyńska, prezenterka telewizyjna zachęciła do przeczytania "Listów do brata " Vincenta van Gogha.
Autor: mon//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24