"Michał Urbaniak. Żył i czuł wielkimi nutami. Odszedł w wieku 82 lat" - napisała jego żona Dorota Urbaniak w oficjalnych mediach społecznościowych artysty.
Michał Urbaniak nie żyje
Michał Urbaniak był jednym z najpopularniejszych polskich muzyków jazzowych, skrzypkiem i saksofonistą. W 1973 roku wyjechał z Polski do Nowego Jorku - miał wówczas 30 lat. Zapraszał i bywał zapraszany do współpracy przez takie sławy światowego jazzu, jak: Quincy Jones, Billy Cobham, Stephane Grappelli, Joe Zawinul czy Herbie Hancock. Był wielokrotnie nagradzany, m.in. jego nazwisko w 1992 roku znalazło się w prestiżowym "Down Beat" wśród największych sław jazzu na pierwszym miejscu aż w pięciu kategoriach. Występował w Carnegie Hall i Beacon Theatre.
Urbaniak był pierwszym na świecie skrzypkiem wynalazcą, który zagrał na pięciostrunowych skrzypcach, zbudowanych wg własnego pomysłu. Był też kompozytorem i aranżerem swoich projektów - "Jazz Legends", "Fusion", "Urbanator", "Urbanizer", "UrbSymphony". Występował na najważniejszych jazzowych festiwalach na świecie; w 1971 r. zdobył Grand Prix Festiwalu w Montreaux dla najlepszego solisty. W 2016 roku otrzymał Złotego Fryderyka za całokształt działalności muzycznej.
Jazzman stworzył muzykę do licznych filmów, za trzy z nich - "Dług", "Pożegnanie Jesieni" i "Eden" - otrzymał główne nagrody na Festiwalu Filmowym w Gdyni.
Michał Urbaniak - życiorys
Urodził się w Warszawie, 22 stycznia 1943 roku, w rodzinie szwaczki i tkacza; wychował się w Łodzi. Jazzem zainteresował się za sprawą utworu "Mack The Knife" Louisa Armstronga, który usłyszał jako sześciolatek w radiu, na falach Głosu Ameryki. Namówił matkę na zakup saksofonu, cały wolny czas poświęcając na ćwiczenia i grę w kolejnych zespołach. Pierwsze koncerty grywał w łódzkim klubie Pod Siódemkami.
W szkole muzycznej kształcił się jednak w grze na skrzypcach. Już jako uczeń liceum muzycznego grał w klubach jazzowych. Występował w grupie Jazz Rockers Zbigniewa Namysłowskiego, z którą zagrał na festiwalu Jazz Jamboree w 1961 roku.
Latem 1962 roku przyjechał do Stanów Zjednoczonych, do "stolicy" jazzu, Nowego Jorku. Przyjechał jako członek kwintetu The Wreckers Andrzeja Trzaskowskiego. Po powrocie z Ameryki dołączył do zespołu Krzysztofa Komedy, jako najmłodszy członek formacji. W grupie pianisty koncertował w Skandynawii. Po zakończeniu trasy stworzył zespół wraz z Urszulą Dudziak - przyszłą żoną (rozstali się w latach 80.) - i Wojciechem Karolakiem.
W 1968 roku zadebiutował płytą "Urbaniak's Orchestra", jednak już rok później koncertowo-imprezowy tryb życia odbił się na zdrowiu muzyka. Doznał zawału serca w wieku 29 lat.
W 1973 roku zagrał pożegnalny koncert z polską publicznością i zamieszkał w Nowym Jorku, gdzie podpisał kontrakt z prestiżową wytwórnią Columbia, dla której nagrał takie płyty jak "Atma" i "Fusion III". Zapraszano go na sesje nagraniowe wybitnych amerykańskich jazzmanów, zainteresowanych wprowadzaniem przez skrzypka wpływów muzyki ludowej do jazzu.
W 1985 roku uczestniczył w sesji nagraniowej płyty Milesa Davisa "Tutu". Słynnego trębacza po raz pierwszy zobaczył 20 lat wcześniej w San Francisco. "O tym, że zagram kiedyś na skrzypcach z Davisem, nawet mi się nie śniło" - przyznawał w książce "Ja, Urbanator".
Komponował również muzykę do filmów i spektakli teatralnych. W swojej twórczości łączył wpływy hip-hopu, muzyki klasycznej, rockowej i elektronicznej.
Urbaniak wspominał: Twierdzili, że na jazz ludzie nie przyjdą. Stało się tak, że wyłamali drzwi
Michał Urbaniak w przeszłości kilkukrotnie rozmawiał z naszymi dziennikarzami.
W 2018 roku z muzykiem rozmawiała Estera Prugar-Wójcicka. W tej rozmowie wracał wspomnieniami między innymi do 1973 roku. - Poprosili, aby zrobić dwa koncerty tego samego wieczoru. Filharmonia się nie zgodziła, bo stwierdzono, że na jazz ludzie nie przyjdą. Stało się tak, że wyłamali bramy, drzwi, jak kibole na stadionie. Na jakiś czas to był ostatni koncert jazzowy w Filharmonii Warszawskiej, a tak się złożyło, że również na jakiś czas mój pożegnalny z Polską - mówił wówczas w rozmowie z tvn24.pl.
W 2019 roku Urbaniak rozmawiał z Michałem Sznajderem w programie "Ostatnie piętro" w TVN24 BiS, przyznając między innymi, że "showbiznes jest okrutny".
W 2024 roku rozmawiał z Piotrem Jaconiem w jego programie "Bez polityki" w TVN24+.
Autorka/Autor: mjz/ft
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP