Jaki byłby twój ostatni dzień? Porozmawiaj o własnej śmierci

Hebb: Stół zawsze był świetnym miejscem do rozmów na ważne tematyDominik Werner/Prószyński S-ka

Co chcesz po sobie zostawić? Co byś wybrała na ostatni posiłek? Co chcesz, żeby mówiono podczas twojego pogrzebu? Ludzie nie boją się o tym rozmawiać. Wystarczy dać im możliwość - mówi Michael Hebb, pomysłodawca ruchu Death Over Dinner, w rozmowie z Tomaszem-Marcinem Wroną.

Zaczyna się od toastu. Zaproszeni goście, jeden po drugim, mają minutę, żeby wspomnieć pierwszą osobę, która przyjdzie im na myśl, a która zmarła. "Niech każdy poda imię takiej osoby i powie, jak wpłynęła na jego życie, a potem zapali świecę albo wzniesie toast na jej cześć" - mówił Michael Hebb podczas pierwszego wieczornego spotkania pod hasłem "Porozmawiajmy o śmierci przy kolacji". Gdy każdy z gości wykorzysta swoją minutę, można zacząć jeść.

Niejednokrotnie już tym toastom towarzyszą silne emocje i łzy. W końcu wspomnienie kogoś, kogo się kochało, a kto jest już nieobecny, nigdy nie jest łatwe. Później, w trakcie kolacji, buduje się więź wspólnego doświadczenia. Takich kolacji odbyło się na całym świecie, tylko w ostatnich pięciu latach, ponad sto tysięcy, a wzięło w nich udział ponad milion osób.

Czym jest "Death Over Dinner"?
Czym jest "Death Over Dinner"?YouTobe/RoundGlass Experiences

Ruch "death dinners" powstał osiem lat temu, a stoi za nim amerykański artysta, architekt i przedsiębiorca Michael Hebb. Mieszkający w Seattle pomysłodawca idei, by o śmierci rozmawiać przy stole, tak jak rozmawia się o wszystkim innym, zebrał swoje doświadczenia w książce "Porozmawiajmy o śmierci przy kolacji". Przekonuje w niej, że śmierć nie jest wcale trudnym czy bolesnym tematem. Może na początku. Jednak dziennikarka i pisarka Krystyna Romanowska, we wstępie do polskiego wydania książki, podkreśla, że najbardziej emocjonalne było drugie spotkanie. "Następnego dnia musiałam długo wypłakiwać usłyszane historie. Podczas trzeciego spotkania widziałam, jak pękają nawet najbardziej sarkastyczne i cyniczne serca" - wyznaje Romanowska.

Kolacje, podczas których głównym tematem rozmów jest śmierć, wbrew pozorom skupione są wokół życia i miłości. To nie tylko wspominanie zmarłych. To też zachęta ze strony Hebba do tego, aby pofantazjować "na temat własnej śmierci" - dodaje Romanowska.

Jak to zrobić? Hebb, zbierając własne doświadczenia i usłyszane historie, konstruuje w książce pewną listę pytań, które są bardzo pomocne przy kolacji. "Jaki byłby twój ostatni dzień życia? Ostatnia godzina? Jakie jest twoje najbardziej znaczące doświadczenie związane z kresem życia bliskiej osoby? Dlaczego nie rozmawiamy o śmierci? Czy bierzesz pod uwagę wspomagane samobójstwo? Co chcesz po sobie zostawić? Co byś wybrał/wybrała na ostatni posiłek? Co chcesz, żeby ludzie mówili podczas twojego pogrzebu?" - to niektóre z nich.

Czy wejście w temat śmierci - czy tylko poprzez zastanowienie się nad własnym końcem, czy końcem bliskich - jest łatwe? Nie jest. Sam Hebb wyznaje w książce, że na rozmowę o śmierci swoją mamę i brata zaprosił dopiero po pięciu latach organizowania takich spotkań dla ludzi spoza rodziny. Wydawało mu się to zbyt intymne. Jednak efekt jest oczyszczający i uwalniający. Jak twierdzi Hebb, buduje i oczyszcza więzi.

***

Przygotowując się do rozmowy z Hebbem, w trakcie czytania jego książki, zrozumiałem, że - podobnie jak wielu moich bliskich - odsuwam myśl, wyobrażenie kresu życia. Mówiąc o śmierci najbliższych mi osób, otworzyłem się dwukrotnie w moim dorosłym życiu. W pociągu. Podczas kilkugodzinnych podróży. Znacznie łatwiej wyrzucić z siebie bardzo intymne przemyślenia przed osobami, których potencjalnie nigdy się nie spotka, niż przed tymi, których taka rozmowa mogłaby przytłoczyć ze względu na silną emocjonalną więź. I w ten sposób jedynymi osobami, które wiedzą, jak wyobrażam sobie swój pogrzeb, jaką chciałbym muzykę, że chciałbym oddać swoje organy innym lub na cele naukowe, są: pewna starsza pani spod Rzeszowa i Niemka polskiego pochodzenia, która jechała z Hanoweru do Olsztyna na pogrzeb brata.

Z Michaelem Hebbem rozmawiał Tomasz-Marcin Wrona, tvn24.pl

Michael HebbWydawnictwo Prószyński i S-ka

Tomasz-Marcin Wrona, tvn24.pl: Byłeś przedsiębiorcą, prowadziłeś kilka restauracji. Jak to się stało, że stworzyłeś ruch osób, które przy kolacji rozmawiają o śmierci?

Michael Hebb: Przede wszystkim jestem artystą i architektem, a prowadzenie restauracji było pewnego rodzaju szczęśliwym przypadkiem. Gdy byłem nastolatkiem, interesowałem się kulturą i to mnie pociągało. Jako architekt zacząłem traktować stół jako przykład podstawowej architektury, dostępnej dla wszystkich. Stół stanowi źródło różnych doświadczeń. Jest również czymś, co można przeobrażać. A poza tym jest tani. (śmiech) Przestałem myśleć o budynkach, skupiłem się na stołach, które stały się dla mnie, artysty, środkiem przekazu przez ostatnie 20 lat. W ten sposób zacząłem się interesować wpływem i potencjałem wspólnego spożywania posiłków.

Jeśli chodzi o śmierć... Śmierć pojawiła się w moim życiu bardzo wcześnie. Gdy byłem w drugiej klasie, u mojego taty zdiagnozowano alzheimera. Zmarł, gdy miałem 13 lat. W związku z tym, że w mojej rodzinie nie rozmawialiśmy o tej śmierci, relacje rodzinne w dużej mierze zostały zniszczone. Mając własne doświadczenia, postanowiłem stworzyć Death Over Dinner po to, żeby uchronić inne rodziny przed tym, co spotkało moją.

Jak myślisz, temat śmierci pozostaje w amerykańskim społeczeństwie tematem tabu?

Każdy z nas chce porozmawiać o śmierci. Jeśli nie chcą, myślę, że mogli nie mieć dobrej okazji, żeby podjąć ten temat. Wyobrażenie o tym, że ludzie nie chcą rozmawiać o śmierci, jest kłamstwem. Na każdym przyjęciu, na każdej imprezie ludzie poruszają ze mną ten temat. (śmiech)

Może przez to, że stałeś się znany jako ten, kto potrafi o tym rozmawiać? (śmiech) Być może. Jednak w mojej ocenie to, czego brakuje, to nie jest chęć takiej rozmowy, lecz możliwość jej przeprowadzenia. Nie sądzę, żeby ludzie bali się takich rozmów. Oczywiście, boją się w pewnym sensie umierania, cierpienia, bólu czy żałoby po utracie kogoś bliskiego. Kulturowo jesteśmy w takim miejscu, w którym wiemy, co nas zabija, dowiadujemy się o obciążeniach genetycznych czy chorobach autoimmunologicznych. To powoduje, że nasze podejście do śmiertelności jest zupełnie inne niż kiedykolwiek wcześniej w historii. Przez to nie tylko my, Amerykanie, potrzebujemy takich rozmów, ale każdy na świecie, ponieważ to jest zdrowe.

Żyjemy w epoce płytkiej komunikacji, jaka pojawiła się wraz z mediami społecznościowymi. Gdy zaczynałeś, łatwo było przekonać obcych ludzi, żeby się otworzyli i głęboko weszli w temat śmierci?

Tak, w pewnym sensie właśnie dlatego, że spora część naszej komunikacji jest bardzo płytka i ludzie szukają czegoś głębszego. Żyjemy w czasach kryzysu tego, co ma znaczenie. To jeden z powodów tego, dlaczego antydepresanty i środki przeciwbólowe są najczęściej przepisywanymi lekami na świecie. Stąd też ludzie korzystają z pojawiającej się możliwości zgromadzenia ich przy czymś, co ma znaczenie, przy temacie, który dotyczy nas wszystkich. Odkryliśmy, że bardzo znaczące jest pragnienie wspólnoty w czasach daleko posuniętego indywidualizmu. Nie bez powodu już ponad milion osób zasiadło do kolacji, w trakcie których rozmawia się o śmierci. A to wszystko bez wsparcia jakichś agencji reklamowych czy PR-owych. To rozprzestrzeniło się drogą viralową. Dla mnie szybko stało się jasne, że ludzie są gotowi na tego typu rozmowy.

Czy fakt, że te rozmowy odbywają się przy wspólnym spożywaniu posiłku, ma jakieś znaczenie? Oczywiście. Jedzenie przypomina nam, że ciągle żyjemy. (śmiech) Stół zawsze był świetnym miejscem do rozmów na ważne tematy. Rozmowy przy jedzeniu mają bardzo długą tradycję, jeszcze od czasów greckich filozofów. Jednak muszę podkreślić, że koniec końców te "moje" kolacje to są rozmowy o życiu, o tym, jak żyjemy, o wartości życia i w jaki sposób zostaniemy zapamiętani. Nie ma w tym niczego złowieszczego czy pesymistycznego.

Michael HebbWydawnictwo Prószyński i S-ka

Co ważne, wiemy na podstawie badań doktor Jordany Jacobs - nowojorskiej psycholożki z polskimi korzeniami - że jeśli uświadomimy sobie naszą śmiertelność albo rozmawiamy o tym, że umrzemy, to stajemy się bardziej zdolni do kochania. Na podstawie tych badań można powiedzieć więc, że nasze rozmowy traktują bardziej o miłości i relacjach.

Domyślam się, że uczestniczyłeś w niezliczonej liczbie takich kolacji i poznałeś równie dużo historii. Czy któraś zapadła ci szczególnie w pamięć? Opowiem ci o jednej z ostatnich kolacji. W zeszłym tygodniu spotkaliśmy się z kardiochirurgami z Cleveland Clinic, miejsca, w którym przeprowadzono pierwsze udane operacje serca (klinika w Cleveland w stanie Ohio, uznawana jest za jeden z najważniejszych ośrodków medycznych na świecie – red.). To była pierwsza nasza kolacja z kardiochirurgami. Generalnie lekarze zajmujący się sercem niechętnie mówią o śmierci. Wolą rozmawiać o lepszym samopoczuciu, o zmniejszeniu liczby zgonów.

Spotkanie z kardiochirurgami, anestezjologami, torakochirurgami, w czasie którego rozmawialiśmy o rzeczach, o których rzadko rozmawiają, obserwowanie ich emocji, łez, rodzące się więzi pomiędzy lekarzami i pomocą lekarską, człowieczeństwo, jakim się dzielono, były dla mnie pięknym i ważnym doświadczeniem. Fakt, że rodziny uczestniczą w tego typu rozmowach, to jedno, ale to, że biorą w nich udział przedstawiciele systemu ochrony zdrowia, jest bardzo cenne. Lekarze i pielęgniarze z całego kraju, może wkrótce też z innych krajów, będą mieli szansę na przełamanie prawdziwego tabu w opiece zdrowotnej, czyli w rozmowach o śmierci. Ta odsłona naszego ruchu wydaje mi się być najważniejszą rzeczą, którą do tej pory zrobiliśmy jako Death Over Dinner. Przedstawiciele opieki zdrowotnej są na pierwszej linii frontu. To oni rozmawiają o śmierci z rodzinami, opiekują się nami w ostatnich dniach życia. Jeżeli sami będą umiejętnie rozmawiać o śmierci między sobą, tym lepiej będzie dla nas wszystkich.

Hebb: moje kolacje to są rozmowy o życiu, o tym, jak żyjemy i w jaki sposób zostaniemy zapamiętaniElżbieta Moore/Prószyński S-ka

A ty? Zmierzyłeś się sam ze sobą w kwestii śmierci?

(śmiech) Cały czas się z nią mierzę.

Ale po tych ośmiu latach, odkąd cały projekt wystartował, nie stało się to dla ciebie rutyną?

Nie, znaczenie tematu śmierci nie pozwala na to, by stało się to rutyną. Jestem człowiekiem, mam uczucia, doświadczam "memento mori", które przypomina mi się bardzo odczuwalnie za każdym razem, gdy zasiadam do naszych kolacji. To wszystko nauczyło mnie, jak rzadkim i jak ważnym elementem naszego życia jest słuchanie innych. Szczególnie w naszych czasach zapominamy często, jak wsłuchiwać się w innych. To jedna z tych rzeczy, jakie te kolacje uczą swoich uczestników. To właśnie pełne wsłuchanie się w to, co inni mają do przekazania. Bo przecież, gdy ktoś opowiada o swoich życzeniach dotyczących końca jego życia, nie sprawdza się telefonu, mediów społecznościowych. Po prostu się słucha. Zwłaszcza członków własnej rodziny słucha się uważnie, bo bierze się odpowiedzialność za spełnienie tych życzeń. Aktywne słuchanie staje się bardzo znaczące.

Czujesz ciągle strach na myśl o własnej śmierci? (śmiech) Odpowiem ci na to pytanie, gdy spotkamy się na kolacji osobiście. Na pewno nie boję się rozmawiać o śmierci. Natomiast jeśli chodzi o moją własną śmierć, porozmawiamy przy kolacji. Ale musisz załatwić wódkę. (śmiech)

Tak zrobię. Skoro jednak o twojej śmierci porozmawiamy przy kolacji, to zapytam inaczej. Boisz się myśli o śmierci osób, które kochasz? Oczywiście. Mam dwie córki. Myśl o stracie kogoś z rodziny czy przyjaciół napawa mnie ogromnym bólem. Jednak fakt, że wszyscy umrzemy, jest nieunikniony.

"Porozmawiajmy o śmierci przy kolacji"Dominik Werner/Prószyński S-ka

Co zmieniło się w twoim życiu od momentu pierwszej kolacji?

Przede wszystkim czas już nie pędzi tak jak wcześniej. To ironiczne, ale im więcej myślisz o tym, jak mało czasu w życiu zostało, tym bardziej bogaty i wolniejszy staje się każdy moment. To sprawia też, że każdy moment, każdy dzień nabiera większego sensu. Teraz myślę, że życie jest bardzo długie, mam poczucie, że każdy tydzień ciągnie się miesiącami czy nawet latami. Może rozmowy o śmierci, może coś innego, sprawiły, że moje życie mocno zwolniło.

W książce pada prorocze zdanie: "ta książka cię wkurzy". Skąd wiedziałeś, że tak się stanie?

O, widzę, że mi się udało. (śmiech) Wiedziałem, ponieważ od samego początku chciałem pisać o bardzo trudnych śmierciach, samobójstwach, utracie dziecka. Chciałem pokazać różne odcienie śmierci. Było dla mnie jasne, że będzie wyzwalać w czytelnikach różne emocje na różne sposoby. Są różne fragmenty w tej książce, które wzbudzają złość i gniew. I cieszy mnie, że to działa.

Czy po latach spędzonych na rozmowach o śmierci masz już gotowy przepis na to, jak o tym rozmawiać? Przede wszystkim należy pogodzić się z tym, że wszyscy wokół rozmawiamy o śmierci. Początkowo dzieje się to w naszych głowach, rozmawiamy ze sobą sami. Jeżeli jednak chcemy nawiązać więź odnośnie tego tematu z tymi, których kochamy, to musimy zrozumieć, że najlepszym sposobem jest podzielenie się tymi przemyśleniami, jakie już mamy. Wiele osób lubi wskazywać palcem i obwiniać innych: "mój ojciec nie chce rozmawiać o śmierci, boi się tego tematu". A pytanie, które się rodzi w takiej sytuacji, brzmi: co ty możesz zmienić w swoim nastawieniu, żeby porozmawiać z bliskimi o śmierci i zyskać poczucie bezpieczeństwa? A to zawsze jest ciekawsze niż zrzucanie winy na innych.

Autor: Tomasz-Marcin Wrona / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Dominik Werner/Prószyński S-ka

Pozostałe wiadomości

Rafał Trzaskowski został oficjalnym kandydatem Koalicji Obywatelskiej w przyszłorocznych wyborach na urząd prezydenta RP. Jeśli zostanie wybrany, wygaśnie jego mandat prezydenta Warszawy. Wyjaśniamy, kto w takiej sytuacji obejmie stery w stolicy.

Rafał Trzaskowski kandydatem w wyborach na prezydenta Polski. Kto będzie rządzić Warszawą, jeśli wygra?

Rafał Trzaskowski kandydatem w wyborach na prezydenta Polski. Kto będzie rządzić Warszawą, jeśli wygra?

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Ogłoszono zwycięzcę prawyborów w Koalicji Obywatelskiej. Kandydatem ugrupowania w przyszłorocznych wyborach prezydenckich jest Rafał Trzaskowski. - Zwycięzca uzyskał 74,75 procent głosów - przekazał Donald Tusk.

Prawybory w Koalicji Obywatelskiej. Ogłoszono zwycięzcę

Prawybory w Koalicji Obywatelskiej. Ogłoszono zwycięzcę

Źródło:
TVN24

Akceptuję wynik prawyborów. Wzywam wszystkich, którzy na mnie głosowali do bezwarunkowego poparcia kandydata na prezydenta RP Rafała Trzaskowskiego - oświadczył w sobotę Radosław Sikorski. - Rafale, walcz, walcz, walcz i wygraj! - wykrzyknął, zwracając się do zwycięzcy.

Sikorski do Trzaskowskiego: słuchaj, podpiszesz mi tych 50 nominacji ambasadorskich, co?

Sikorski do Trzaskowskiego: słuchaj, podpiszesz mi tych 50 nominacji ambasadorskich, co?

Źródło:
TVN24 GO

Marszałek Sejmu i lider Polski 2050 Szymon Hołownia pogratulował Rafałowi Trzaskowskiemu zwycięstwa w prawyborach KO. Podkreślił, że ich wynik go nie zaskoczył. Radosławowi Sikorskiemu przekazał wyrazy szacunku za determinację.

Szymon Hołownia o prawyborach w KO. "Tak przegrać, to jak wygrać"

Szymon Hołownia o prawyborach w KO. "Tak przegrać, to jak wygrać"

Źródło:
TVN24

"Halo, jest tu ktoś? Wychodzimy, idziemy" - słychać na nagraniu udostępnionym przed policję. Funkcjonariusze z Bydgoszczy wyważyli drzwi, weszli do zadymionego mieszkania i wynieśli dwie osoby, które nie były w stanie się poruszać. Wszystko zarejestrowała policyjna kamera.

Wyważyli drzwi i wynieśli dwie osoby z zadymionego mieszkania. Nagranie

Wyważyli drzwi i wynieśli dwie osoby z zadymionego mieszkania. Nagranie

Źródło:
KWP Bydgoszcz/TVN24

Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, w tym roku odnotowano już ponad 26 tysięcy przypadków zachorowania na krztusiec, 35 razy więcej niż w zeszłym roku. To najwyższa liczba zachorowań od kilku lat. To choroba podstępna, bo objawy często mylone są z przeziębieniem. Tyle, że trwa dłużej, jest bardziej uporczywa i możemy nawet nie wiedzieć, że nią zarażamy. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

Krztusiec w Polsce. Podstępna choroba mylona z przeziębieniem

Krztusiec w Polsce. Podstępna choroba mylona z przeziębieniem

Źródło:
TVN24

W piątek wieczorem na warszawskiej Ochocie policja oraz pogotowie ratunkowe interweniowały wobec agresywnego mężczyzny, który zaczepiał przechodniów i zatrzymywał samochody. Został obezwładniony przez policjantów. Ratownicy zabrali go do szpitala.

Wbiegał na jezdnię, uderzał w jadące samochody i atakował przechodniów

Wbiegał na jezdnię, uderzał w jadące samochody i atakował przechodniów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Hiszpania ukarała pięć tanich linii lotniczych grzywnami w łącznej wysokości 179 milionów euro za nadużycia, w tym za pobieranie opłat za bagaż podręczny - podaje BBC. Linie lotnicze zapowiadają odwołania się od kar.

Hiszpania nakłada "historyczne" kary na linie lotnicze

Hiszpania nakłada "historyczne" kary na linie lotnicze

Źródło:
BBC

Burza śnieżna nawiedziła w piątek północno-wschodnie Stany Zjednoczone. Przyniosła ze sobą obfity śnieg. Miejscami w stanie New Jersey spadło ponad 50 centymetrów tego opadu.

Zamknięte szkoły, paraliż na drogach. Miejscami spadło pół metra śniegu

Zamknięte szkoły, paraliż na drogach. Miejscami spadło pół metra śniegu

Źródło:
Reuters, FOX Weather

Trąba wodna uformowała się w sobotę rano w rejonie Darłowa na Pomorzu Zachodnim. Wirujący nad Bałtykiem lej został uchwycony na zdjęciu. - Tego typu zjawisko jest bardzo lokalne i krótkotrwałe - przekazał synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński.

Wirujący lej nad Bałtykiem

Wirujący lej nad Bałtykiem

Źródło:
Sieć Obserwatorów Burz, tvnmeteo.pl

Północnokoreańscy żołnierze zostali zauważeni w okupowanym Mariupolu i na okupowanych terenach obwodu charkowskiego - podała amerykańska telewizja CNN, powołując się na źródła w Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy i armii ukraińskiej.

Przechwycone rozmowy i niepokojące doniesienia z Mariupola. "Gromadzą się"

Przechwycone rozmowy i niepokojące doniesienia z Mariupola. "Gromadzą się"

Źródło:
CNN, Defense Express

Wołodymyr Zełenski poinformował, że na jego polecenie minister obrony Rustem Umierow rozpoczął rozmowy z krajami partnerskimi w sprawie dostarczenia Ukrainie nowych systemów obrony powietrznej po ataku Rosji na Dniepr. Wcześniej o tym, że Ukraina dąży do pozyskania środków obrony przed pociskami międzykontynentalnymi napisała agencja Interfax-Ukraina.

"Poza słowami, musimy działać". Zełenski wydał rozkaz

"Poza słowami, musimy działać". Zełenski wydał rozkaz

Źródło:
PAP

Chiński statek Yi Peng 3, którego załoga podejrzana jest o zerwanie dwóch kabli telekomunikacyjnych na dnie Morza Bałtyckiego, pozostaje w cieśninie Kattegat. Zdaniem publicznego nadawcy DR może mieć uszkodzoną kotwicę.

"Wymagało to dużej siły". Nowe informacje o zerwanych kablach na dnie Bałtyku

"Wymagało to dużej siły". Nowe informacje o zerwanych kablach na dnie Bałtyku

Źródło:
PAP

Odchodzący prezydent Stanów Zjednoczonych nie krył wzruszenia, kiedy w czasie pożegnalnej kolacji dla pracowników Białego Domu jego małżonka Jill wymieniała jego osiągnięcia. Oceniła, że cztery lata jego prezydentury były czymś, co "zapiera dech w piersiach".

Joe Biden nie potrafił ukryć łez

Joe Biden nie potrafił ukryć łez

Źródło:
tvn24.pl

Drugi dzień trwa akcja pożarowa w kopalni Staszic w Katowicach. W miejscu, gdzie pojawił się ogień, pracowało 30 osób. Są już bezpieczne. Na dół zjechali ratownicy.

Pożar 900 metrów pod ziemią. Z kopalni ewakuowano 30 górników

Pożar 900 metrów pod ziemią. Z kopalni ewakuowano 30 górników

Źródło:
tvn24.pl

- Ten projekt jest gotowy, zaraz będzie zrealizowany, ponieważ kwestia jest owszem finansowa, ale nie tylko. Przede wszystkim chodzi o pewien mechanizm jak ten zasiłek ma funkcjonować - powiedziała Marzena Okła-Drewnowicz, minister do spraw polityki senioralnej Polski na antenie TVN24 pytana o kwestię podwyżki zasiłku pogrzebowego.

Okła-Drewnowicz: podwyżka zasiłku pogrzebowego jest "na finiszu"

Okła-Drewnowicz: podwyżka zasiłku pogrzebowego jest "na finiszu"

Źródło:
TVN24

Na fotografii wykonanej z samolotu lecącego nad Tarnowem widać Warszawę. Stolica tylko majaczy na horyzoncie, ale jest dostrzegalna. Zdjęcie zrobiono smartfonem. - Uchwycenie stolicy z tak dużej odległości jest na pewno czymś ciekawym - mówi Paweł Kłak, pasjonat obserwacji długodystansowych.

Warszawa widoczna z odległości 240 kilometrów. "Takie zdjęcia są rzadkością i zawsze cieszą"

Warszawa widoczna z odległości 240 kilometrów. "Takie zdjęcia są rzadkością i zawsze cieszą"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

89-letnia mieszkanka Piaseczna padła ofiarą oszustwa "na policjanta". Wszystko za sprawą jednego telefonu. Oszust skłonił ją, by oszczędności życia zawiesiła na ogrodzeniu posesji. Seniorka straciła 120 tysięcy złotych.

Oszczędności życia zawiesiła na ogrodzeniu posesji

Oszczędności życia zawiesiła na ogrodzeniu posesji

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rolnicy rozpoczęli całodobową blokadę drogi krajowej numer 28 przed granicą w Medyce. Protest ma potrwać do końca roku. Akcję skomentowała ambasada Ukrainy w Polsce.

Rolnicy zablokowali drogę przy granicy. Nie wpuszczają tirów z Ukrainy

Rolnicy zablokowali drogę przy granicy. Nie wpuszczają tirów z Ukrainy

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Czy pracodawca może mnie zmusić do uczestniczenia w firmowej wigilii? - zapytała internautka w mediach społecznościowych. - Dla jednych to fantastyczna okazja do spotkania i integracji zespołowej, dla innych istny koszmar i na samą myśl o takim wydarzeniu mają nudności - zauważyła w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Monika Smulewicz, ekspertka prawa pracy.

Firmowy "śledzik" to prawo czy obowiązek? "Mamy już dość takiego układu"

Firmowy "śledzik" to prawo czy obowiązek? "Mamy już dość takiego układu"

Źródło:
tvn24.pl

Kto ma rację - najemca czy wynajmujący? Jakie prawa i obowiązki mają obie strony? I czy ocena poziomu bieli ścian to już przesada? - Z prawnego punktu widzenia muszę powiedzieć: to zależy - komentuje mecenas Katarzyna Trojanowska-Janik, specjalistka w zakresie prawa nieruchomości. Podkreśla jednak, że wynajmujący muszą być gotowi na to, że mieszkania się niszczą.

Właściciel sprawdza ściany z latarką, lokator kroi na blacie. Co wolno w wynajętym mieszkaniu?

Właściciel sprawdza ściany z latarką, lokator kroi na blacie. Co wolno w wynajętym mieszkaniu?

Źródło:
tvn24.pl

Śledczy ujawnili, że syn norweskiej księżnej Mette-Marit z jej pierwszego małżeństwa, podejrzany przez policję w tym kraju o dwa przypadki zgwałcenia, starał się zniszczyć obciążające go dowody. Policja twierdzi, że podejrzany starał się usunąć obciążające go materiały z chmury i telefonu.

Syn norwerskiej księżnej próbował zniszczyć dowody na gwałty

Syn norwerskiej księżnej próbował zniszczyć dowody na gwałty

Źródło:
PAP

35 lat temu uchwalono Konwencję o Prawach Dziecka. Z tej okazji powołano parlamentarno-społeczny projekt "35 lat Konwencji - wyzwania przyszłości". Jak oznajmiła szefowa komisji do spraw dzieci i młodzieży Monika Rosa, "ma on ulepszyć jakość stanowienia prawa, mającego wpływ na młodych ludzi".

35 lat Konwencji o Prawach Dziecka. Powstał nowy projekt o "wyzwaniach przyszłości"

35 lat Konwencji o Prawach Dziecka. Powstał nowy projekt o "wyzwaniach przyszłości"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W Salwadorze znajduje się największe więzienie w Ameryce Łacińskiej. Trafiają tam mordercy, gwałciciele i członkowie gangów. Mowa o Centrum Odosobnienia Terroryzmu - CECOT. Więzienie otwarto w ubiegłym roku. Może pomieścić 40 tysięcy osób i zapełnia się błyskawicznie, bowiem w kraju o jednym z najwyższych wskaźników zabójstw na świecie od dwóch lat panuje stan wyjątkowy. Amnesty International przestrzega, iż Salwador doświadcza "stopniowego zastępowania przemocy gangów przemocą państwową". Społeczeństwo jednak taką politykę popiera - pierwsze dane mówią o spadku przestępczości. Telewizji CNN jako jedynej udało się dostać do strzeżonego kompleksu i pokazać, w jakich warunkach przebywają osadzeni.

Największe więzienie w Ameryce Łacińskiej jest symbolem "nowego Salwadoru". Tak wygląda życie osadzonych

Największe więzienie w Ameryce Łacińskiej jest symbolem "nowego Salwadoru". Tak wygląda życie osadzonych

Źródło:
CNN
Odkąd pamięta, towarzyszyła mu presja. "Bo tak skoczył, gdy miał 10 lat", "bo następca Małysza"

Odkąd pamięta, towarzyszyła mu presja. "Bo tak skoczył, gdy miał 10 lat", "bo następca Małysza"

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Zagadka wyjaśniona po 24 latach. Już wiemy, kto zmarł pod Matragoną

Zagadka wyjaśniona po 24 latach. Już wiemy, kto zmarł pod Matragoną

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Cyfrowi wydawcy są zaniepokojeni. Google zapowiedział testowe usunięcie z wyszukiwarki treści publikowanych przez media informacyjne. Zmiana ma dotyczyć jednego procenta użytkowników, ale i tak to ruch niepokojący, pewnego rodzaju presja i straszak. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

"Mały test, który jest bardzo dużym ostrzeżeniem"

"Mały test, który jest bardzo dużym ostrzeżeniem"

Źródło:
TVN24

"Juror#2" to tytuł najnowszego filmu 94-letniego Clinta Eastwooda, który w końcu grudnia trafi na platformę Max. Legendarny hollywoodzki mistrz nakręcił thriller sądowy, którego bohater zasiadający w ławie przysięgłych odkrywa, że sam jest powiązany ze sprawą, w której ma sądzić. Obraz zbiera pochwalne recenzje i jest bodaj najlepszym filmem Eastwooda od czasu nakręconego w 2014 roku "Snajpera".

Thriller sądowy hollywoodzkiej legendy już w grudniu na platformie Max

Thriller sądowy hollywoodzkiej legendy już w grudniu na platformie Max

Źródło:
"The Hollywood Reporter", "The Guardian", tvn24.pl

Reportaż "To nie jest kraj dla kobiet" dziennikarki TVN24 Anety Regulskiej został wyróżniony na 30. Festiwalu Form Dokumentalnych NURT 2024. Opowiada o losie kobiet w obliczu restrykcyjnego prawa aborcyjnego. - Sprawy kobiet, ich prawa, nigdy nie powinny być przedmiotem cynicznych, politycznych targów, rozgrywek czy interesów - komentowała dziennikarka.

Wyróżnienie dla reportażu Anety Regulskiej "To nie jest kraj dla kobiet"

Wyróżnienie dla reportażu Anety Regulskiej "To nie jest kraj dla kobiet"

Źródło:
TVN24, PAP

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl