Dziś po południu polskiego czasu dowiemy się, które filmy minionego roku będą walczyły o statuetki Oscara - nagrody amerykańskiego przemysłu filmowego. Zdaniem magazynu "The Hollywood Reporter" aż 11 nominacji dostanie obraz "Zniewolony", 10 - "Grawitacja", dziewięć - "American Hustle", a osiem - "Kapitan Phillips".
Poza wymienionymi wyżej pozycjami, do miana produkcji roku powinny też pretendować: "Wilk z Wall Street", "Nebraska", "Tajemnica Filomeny", "Witaj w klubie" (oryginalnie "Dallas Buyers Club"), "Ona" i "Ratując pana Banksa". Niespodziankę mogą też sprawić bracia Coen ze swym "Co jest grane, Davis?", choć obraz wydaje się być jednak filmem "nowojorskim", a nie "hollywoodzkim", przez co może mieć problemy w Los Angeles.
Jonez, DiCaprio, a Meryl...?
Nominacji dla najlepszego reżysera zdaniem "HR" mogą być pewni Martin Scorsese ("Wilk z Wall Street") i Spike Jonez ("Ona"), którzy staną do walki o statuetkę z Alfonso Cuaronem ("Grawitacja"), Stevem McQueenem ("Zniewolony") oraz Davidem Russelem ("American Hustle").
Aktorzy pierwszoplanowi, którzy wyrośli ponad resztę w ub. roku, to tymczasem Chiwetel Ejiofor ("Zniewolony"), Tom Hanks ("Kapitan Phillips"), Leonardo DiCaprio ("Wilk z Wall Street"), Matthew McConaughey ("Witaj w klubie") oraz Bruce Dern w filmie "Nebraska".
Wśród aktorek z pewnością nie zabraknie Cate Blanchett, która olśniewała w filmie Woody'ego Allena "Blue Jasmine", Judi Dench za rolę w "Tajemnicy Filomeny", Sandry Bullock ("Grawitacja") i podobno zachwycającej w "American Hustle" Amy Adams. Piąta pozycja pozostaje niepewna, bo o nią o dziwo będzie musiała się bić Meryl Streep ("Sierpień w hrabstwie Osage") z Emmą Thompson ("Ratując pana Banksa").
Wśród nazwisk aktorów i aktorek drugiego planu pojawiają się jako "pewniacy" Michael Fassbender, Jared Leto, Bradley Cooper, Jonah Hill, Jennifer Lawrence, Oprah Winfrey i - po latach - Julia Roberts (partneruje Meryl Streep).
Nominację za scenariusz oryginalny powinien za to dostać Woody Allen, Spike Jonez, a także bracia Coen za "Co jest grane, Davis?".
Wśród filmów nieanglojęzycznych, nawet blisko typowanej "5" nie ma "Wałęsy: Człowieka z nadziei" Andrzeja Wajdy, są za to produkcje z Włoch, Danii, Belgii, Palestyny i Kambodży.
Autor: adso//tka / Źródło: Hollywood Reporter