Jamajski pisarz Marlon James został tegorocznym laureatem prestiżowej nagrody Man Bookera, przyznawanej w Wielkiej Brytanii za najlepszą wydaną tam powieść, napisaną w oryginale w języku angielskim.
44-letniego Jamesa uhonorowano za powieść "Krótka historia siedmiu zabójstw" ("A Brief History of Seven Killings"), której rozciągająca się na dziesięciolecia akcja obejmuje nieudaną próbę zamordowania w 1976 roku w stolicy Jamajki Kingston gwiazdora muzyki reggae Boba Marleya oraz dalsze perypetie jej sprawców - członków młodzieżowego gangu narkotykowego.
- Nie jest to łatwa lektura. To gruba książka - powiedział o nagrodzonym 686-stronicowym dziele przewodniczący jury Michael Wood. Jak zaznaczył, decyzję podjęto jednogłośnie. "Krótka historia siedmiu zabójstw" to trzecia już powieść Jamesa, który mieszka obecnie w Minneapolis w Stanach Zjednoczonych, pracując tam jako akademicki wykładowca literatury. Regulamin przyznawanej od 1969 roku nagrody Man Bookera (Man Booker Prize) zmieniono dwa lata temu, by obok uprawnionych już do niej pisarzy z większości państw Wspólnoty Brytyjskiej była dostępna także dla autorów amerykańskich. Na liście dotychczasowych laureatów figurują między innymi Salman Rushdie i noblista J.M. Coetzee. Związana z nagrodą premia pieniężna wynosi 50 tys. funtów.
Autor: mtom / Źródło: PAP