Nagrodę za wyjątkowy wkład artystyczny w konkursie Perspektywy Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni przyznano pośmiertnie Maciejowi Damięckiemu za rolę w filmie "Cisza nocna" w reżyserii Bartosza M. Kowalskiego. Nagrodę w imieniu ojca odebrały jego dzieci - Matylda i Mateusz.
Po raz pierwszy w historii Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni pojawił się konkurs Perspektywy, który ma dostrzegać nowych, młodych polskich filmowców. Znalazło się w nim osiem filmów, z czego siedem było reżyserskimi debiutami pełnometrażowymi, a jeden - drugim filmem pełnometrażowym.
Razem z konkursem, stworzono nową nagrodę: Szafirowe Lwy dla najlepszego filmu w tej sekcji. Statuetkę otrzymali twórcy filmu "Rzeczy niezbędne", w tym jego reżyserka Kamila Tarabura. Regulamin pozwala również jurorom przyznać nagrodę za wyjątkowy wkład artystyczny, wniesiony do jednego z konkursowych filmów. Jury w składzie: Janusz Zaorski (przewodniczący), Maria Blicharska oraz Maciek Bochniak, przyznali tę nagrodę Maciejowi Damięckiemu za główną rolę w filmie Bartosza M. Kowalskiego "Cisza nocna".
Aktor Maciej Damięcki zmarł 17 listopada ubiegłego roku, a jego rola w "Ciszy nocnej" okazała się być ostatnią w jego karierze. Twórcy horroru postanowili zadedykować film zmarłemu aktorowi. Podczas sobotniej gali nagrodę w imieniu Damięckiego odebrały jego dzieci: Matylda i Mateusz.
Pierwsza głos zabrała Matylda, dziękując tym, "którym tato chciałby podziękować". - Marta Kownacka (reżyserka castingu tego filmu - red.) - bardzo dziękujemy. Dziękujemy, że wymyśliłaś mojego tatę. Mam nadzieję, że kiedyś tu staniesz i odbierzesz nagrodę, bo bardzo na nią zasługujesz - mówiła Damięcka, powstrzymując łzy wzruszenia.
- I pewnie, gdyby tato tutaj stał, powiedziałby: Asiczku, ta nagroda należy też do ciebie, czyli żony-agenta. I to dzięki mamie tak naprawdę wszystkie nagrania castingowe się odbywały - kontynuowała.
"Mam wrażenie, że tata jest gdzieś z boku, że on tak pachnie"
Jej brat, Mateusz, słowa wdzięczności skierował do reżysera i producentki "Ciszy nocnej", dodając, że jego ojciec bardzo lubił przychodzić do nich na plan zdjęciowy. Aktor przypomniał publiczności, że jako filmowcy wierzą, że filmy dają nieśmiertelność.- Także bardzo serdecznie zachęcam wszystkich, którzy jeszcze "Ciszy nocnej" nie widzieli, żeby ją obejrzeli. Dlatego, że im więcej ludzi zobaczy ten film, tym więcej osób uczyni naszego tatę po prostu nieśmiertelnym - mówił.
Mateusz Damięcki wyznał, że przed przyjściem na galę nałożył perfumy, których używał ojciec. - Czasami, jak rano to robię, to mam tego świadomość, ale później gdzieś pod koniec dnia, jak wiatr zawieje, mam wrażenie, że tata jest gdzieś z boku, że on tak pachnie - wyznał.
- Wierzę, że gdzieś w równoległym świecie tato teraz odbiera nagrodę, na którą naprawdę zasłużył i pewnie powiedziałby: "bardzo klawo". No to klawo - dodała Damięcka.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: FPFF w Gdyni