Przemoc i opieka nad dziećmi - to dwa najważniejsze problemy, z którymi muszą się mierzyć kobiety w Polsce. Tak wynika z badań przeprowadzonych przez Fundację Sukces Pisany Szminką i Uniwersytet SWPS na niemal 20 tysiącach Polek. Aby zachęcić kobiety do udziału w wyborach, fundacja zorganizowała akcję "Wspieram sukces kobiet". Zaangażowało się w nią wiele gwiazd, w tym Małgorzata Rozenek-Majdan. "Nie możemy pozwolić, aby o przyszłości naszej i naszych dzieci zdecydował ktoś inny" - przekonuje w mediach społecznościowych.
"Na stronie wspieramsukceskobiet.pl możecie sprawdzić, która kandydatka/kandydat do Sejmu wspiera kobiety i odpowiada Waszym potrzebom. Tylko Ty wiesz, co dla Ciebie dobre, nie daj innym wybrać za Ciebie. Widzimy się 15 października" - pisze Małgorzata Rozenek-Majdan na Instagramie. Wcześniej dołączyła do innych kampanii profrekwencyjnych: "Nie śpij, bo cię przegłosują" i "Kobiety na wybory". "To właśnie my, kobiety, w ogromnej części mamy wpływ na to, jak funkcjonuje nasza rodzina, to my bardzo często kształtujemy życie naszej społeczności, to my wiemy, z czym na co dzień się borykamy, jakie mamy problemy i obawy. Dlatego nie możemy pozwolić, aby o przyszłości naszej i naszych dzieci zdecydował ktoś inny" - uważa Rozenek-Majdan. ZOBACZ TEŻ: Wybory 2023. Walczą o głosy kobiet. Sprawdziliśmy, co im oferują
Rozenek-Majdan o in vitro
Rozenek-Majdan chętnie angażuje się w prokobiece akcje społeczne. Najbliższy jest jej temat in vitro. W czerwcu do Sejmu trafił obywatelski projekt ustawy o refundacji tej procedury z budżetu państwa. Rozenek-Majdan, jako przedstawicielka Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej, przypominała z mównicy sejmowej, że w Polsce ponad trzy miliony par cierpią na bezpłodność, a in vitro jest ich jedyną szansą na rodzicielstwo. - Gdyby nie możliwość, którą in vitro mi stworzyło, prawdopodobnie nigdy nie zostałabym mamą, a to najważniejsza rzecz, jaką mogę przeżywać - mówiła. W najnowszym wywiadzie dla wysokieobcasy.pl Rozenek-Majdan przyznaje, że chodzi jej o gloryfikację macierzyństwa. "Nie jestem typową matką Polką. Nigdy nie byłam typem mamy, która siedzi z dziećmi na dywanie i np. składa klocki. Nie miałam do tego cierpliwości. Ale moje dzieci uczestniczą aktywnie w moim życiu, bardzo dużo z nimi rozmawiam" - mówi. Celebrytka ma trzech synów, którzy przyszli na świat dzięki in vitro: 17-letniego Stanisława i 13-letniego Tadeusza (ich ojcem jest aktor Jacek Rozenek) oraz 3-letniego Henia z byłym piłkarzem Radosławem Majdanem. Wiele razy mówiła o emocjach i trudnościach, jakie jej towarzyszyły podczas prób zajścia w ciążę. Ostatni raz był najtrudniejszy.
"Kiedy pierwszy raz starałam się o dziecko z in vitro, a było to 19 lat temu, licząc cały proces leczenia, było to traktowane niemalże jak lot w kosmos, medycyna z pogranicza fantastyki. (…) Kiedy starałam się o Tadzia cztery lata później, in vitro było już bardziej znane, ale wciąż krążyła wkoło niego taka radosna, pełna nadziei aura. No bo w końcu powstaje nowe życie, to niesamowite, co współcześnie może zdziałać medycyna. Niestety, kilkanaście lat później, starając się o Henia, trafiłam na szczyt nagonki, która została w bardzo świadomy sposób rozpętana przez przeciwników tej metody. Nagonki nie tylko wobec rodziców, ale też dzieci, które dzięki in vitro powstały" - wspomina w wywiadzie.
ZOBACZ TEŻ: Jak sprawdzić, czy jestem na liście wyborców?
Źródło: Instagram, wysokieobcasy.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN