Książę Harry zdradził, że planuje mieć nie więcej niż dwójkę dzieci ze względu na jego rosnące obawy o dobro Ziemi. - To miejsce jest wypożyczone. Powinniśmy zostawić coś dla przyszłych pokoleń - powiedział.
W wywiadzie dla wrześniowego, specjalnego wydania brytyjskiego "Vogue'a", książę Sussex powiedział, że ze swoją żoną Meghan chcą mieć "maksymalnie dwójkę" dzieci.
Dyskutując o zmniejszających się zasobach naturalnych, Harry powiedział, że "trzeba przypomnieć każdemu", że zmiany dokonują się właśnie w tym momencie.
"Powinniśmy zostawić coś dla przyszłych pokoleń"
- Jesteśmy żabą w wodzie, a ta woda już się gotuje. To straszne - powiedział, nawiązując do tak zwanego syndromu gotującej się żaby. Te zmiennocieplne płazy posiadają zdolność dostosowania swojej temperatury ciała do otoczenia, jednak gdy - dla przykładu - woda, w której się znajdą, zacznie się gotować, wówczas żaba nie będzie w stanie zaadaptować się do tych warunków.
Historia ta często jest używana jako metafora niechęci ludzi do reagowania na groźne zagrożenia, które pojawiają się stopniowo, a nie nagle.
Książę przyznał, że jego stosunek do zmian na naszej planecie zmienił się po przyjściu w maju na świat jego pierworodnego syna Archiego. - Bez wątpienia postrzegam to inaczej - powiedział Harry. - Zawsze jednak myślałem: to miejsce jest wypożyczone, powinniśmy zostawić coś dla przyszłych pokoleń - dodał.
Autor: akw//plw / Źródło: CNN, tvn24.pl