"Chciałbym pozostawić po sobie świat troszkę lepszym". Rok temu zmarł Krzysztof Krauze

"Chciałbym pozostawić po sobie świat troszkę lepszy", fragm. "Innego punktu widzenia" z udziałem Krauzego
"Chciałbym pozostawić po sobie świat troszkę lepszy", fragm. "Innego punktu widzenia" z udziałem Krauzego
tvn24
Krzysztof Krauze w TVN24tvn24

Był twórcą najważniejszych polskich filmów po 1989 roku, począwszy od wstrząsającego "Długu", poprzez "Mojego Nikifora", aż po "Plac Zbawiciela", w którym dawał wnikliwą, porażającą analizę polskiej współczesności. Krzysztof Krauze odszedł rok temu, w wigilię Bożego Narodzenia 2014 r., po długiej walce z rakiem.

Zwykł mówić, że "filmy warto robić tylko w obronie czegoś" i takie kręcił. Było to jego artystyczne credo, które realizował je konsekwentnie nie tylko w swoich dziełach, ale również w relacjach z ludźmi. Po rozmowie z nim w człowieku uruchamiała się potrzeba naprawiania świata i przewartościowywania własnego życia.

Przez wielu uważany za następcę Krzysztofa Kieślowskiego, którego sam ogromnie cenił, pytany o niego, odpowiadał:"to się chyba bierze z niezgody na zło naszych filmów, pewnie też z ich obywatelskiego tonu".

Kieślowski z czasem zaczął robić kino naszpikowane metafizyką (głównie za sprawą scenariuszy Piesiewicza), Krauze natomiast pozostał wierny realizmowi, wzbogaconemu psychologiczną analizą działań bohaterów. Jego najgłośniejsze obrazy jak "Dług" czy "Plac Zbawiciela" przypominały fabularyzowane dokumenty, których najważniejszym zadaniem było dotarcie do prawdy. Z filmu na film coraz bliższe były moralitetom.

Nie miał w dorobku żadnego nieudanego filmu. Nawet jego pierwszej fabuły "Nowy Jork - czwarta rano",(żartobliwą komedię w czeskim stylu), której szczerze potem nie znosił, wręcz odcinał się od niej, nie sposób uznać za obraz chybiony. Dowodem tego była nagroda na festiwalu w Gdyni za najlepszy debiut.

Sam reżyser, uznawszy , że "Nowy Jork..." to katastrofa, zamilkł na długie osiem lat. Wrócił do dokumentów, które kręcił wcześniej i dopiero w 1996 roku pojawił się z "Grami ulicznymi". To było mocne uderzenie.

Kadr z filmu "Gry uliczne"materiały prasowe

Narodziny mistrza

"Gry uliczne" nie do końca były docenione w Polsce. Bezwzględnie najlepszy film 1996 r. dostał ex aequo z "Poznaniem 56" Bajona i "Cwałem" Zanussiego na festiwalu w Gdyni "tylko" Nagrodę Specjalną Jury (Złotych Lwów w ogóle wtedy nie przyznano). Obraz, w którym Krauze twórczo wykorzystał wiele swoich doświadczeń warsztatowych, nie tylko rodem z filmu dokumentalnego, ale i z animacji, a nawet z języka reklamy, którą zajmował się wcześniej, był czymś absolutnie nowym w naszym kinie.

Oparty na scenariuszu pióra Jerzego Morawskiego, opowiadał o głośnym, upozorowanym na wypadek, zabójstwie politycznym, dokonanym w latach 70. przez tajne służby PRL na działaczu opozycji studencie Stanisławie Pyjasie. W filmie, którego akcja dzieje się współcześnie, zbrodnia ta jest przedmiotem dochodzenia prowadzonego przez dwóch młodych dziennikarzy.

Siedem lat po narodzinach wolnej Polski powstał film, będący rozliczeniem z komunizmem, wpisanym w ramy dynamicznego kina sensacyjnego. Był rok 1996, Krauze odebrał Paszport "Polityki" i zdobył tytuł "Człowieka Roku" wówczas prestiżowego "Życia Warszawy". To była zapowiedź jego własnego stylu, konsekwentnie udoskonalanego w następnych filmach. Ale obrazy, które miały wstrząsnąć nie tylko polskim widzem, były jeszcze przed nim.

Robert Gonera i Andrzej Chyra w Długu" KrauzegoStudio Filmowe Zebra

Świeckie moralitety

Dwa najważniejsze w jego dorobku filmy, "Dług" i "Plac Zbawiciela", nie tylko zdobyły wszystkie możliwe nagrody w kraju, ale też wywołały burzliwą dyskusję w mediach i wśród widzów. "Dług" był zainspirowany głośną sprawą podwójnego morderstwa, szeroko opisywanego w mediach, którego na swoich prześladowcach dopuścili się Sławomir Sikora i Artur Byliński. Winni zbrodni zapłacili za swój czyn wysokimi wyrokami.

Reżyser i zarazem współscenarzysta filmu postarał się o zachowanie autentyzmu w przedstawianiu wydarzeń, portretów psychologicznych bohaterów, a także tła społecznego. Pokazał ciemną stronę dzikiego kapitalizmu, ale znowu najważniejsze stało się dotarcie do prawdy. Krauze poznał swoich bohaterów, odwiedzał ich w więzieniu, rozmawiał godzinami o tym, co się wydarzyło, co sprawiło, że posunęli się do zbrodni. A potem z paradokumentalną surowością, z pomocą prostych zabiegów formalnych (zimna kolorystyka kadrów, krótkie dialogi) zrealizował film, który zwalał z nóg, thriller i moralitet w jednym. Po dyskusji w mediach ale i w świecie polityków, pośrednio jego następstwem było ułaskawienie sprawców zbrodni, do której terroryzowani przez egzekutora długów, zostali sprowokowani.

Kolejny obraz, zrealizowany już wspólnie z żoną Joanną Kos-Krauze, to było zupełnie inne kino.

Krystyna Feldman w filmie "Mój Nikifor"Studio Filmowe Zebra

Odwaga bycia "nikim"

Ten nowy, niezwykły film Krauze nakręcił z miłości do żony, która postacią Nikifora, malarza prymitywisty była zafascynowana od dziecka i nieustannie podsuwała mu jego prace i teksty o artyście. Po latach Krauze stwierdził, że ten obraz, nakręcony na podstawie biografii utalentowanego, ale upośledzonego, osamotnionego malarza i jego opiekuna Mariana Włosińskiego, był dla niego przełomem.

Współczucie czy też poczucie misji związanej z ochroną talentu i dzieła Nikifora burzą całe życie Włosińskiego, powodują rozpad jego rodziny, rezygnacje z własnych ambicji. - Odwaga "bycia nikim" to główny temat "Mojego Nikifora" - mówił mi w wywiadzie Krzysztof Krauze. - To jest lekcja, którą bierze w filmie Włosiński. Jaką biorę także ja sam. Od "ja", do "nikt". Od "brać" do "dawać". Od lęku, że się dostaje za mało do troski, że się daje za mało. Jest takie powiedzenie: "to co ofiarujesz - zachowasz, to co zatrzymasz - stracisz".

Wielką rolę stworzyła w filmie Krystyna Feldman, kreująca postać Nikifora. Za ten film, zupełnie niedoceniony i niezrozumiany w Polsce, Krauze odebrał wraz żoną Joanną Kos-Krauze Kryształowy Glob na festiwalu w Karlowych Warach i mnóstwo prestiżowych nagród na całym świecie. Czy miał żal? Oboje z żoną tłumaczyli w wywiadzie, że było im przykro, bo byli pewni, iż nakręcili niedobry film. Dopiero po latach w kraju doceniono niezwykłość dzieła.

Kadr z filmu "Plac Zbawiciela"Best Film

Dramat nasz powszedni

"Plac Zbawiciela" - tak ciemny i mroczny jak kilka lat wcześniej "Dług" - również swój początek miał w artykule prasowym. I podobnie jak tamten film, dawał wnikliwą analizę polskiej współczesności. Oto młode małżeństwo z Placu Zbawiciela pragnie żyć lepiej, wyprowadzić się od teściowej dziewczyny do własnego mieszkania. Fatalne zbiegi okoliczności czynią jednak z tego pragnienia pułapkę, z której bohaterowie nie będą umieli się wydostać. Krauzowie pokazali patologię, nie odwołując się do nizin społecznych i bohaterów z marginesu. Pokazali przeciętną rodzinę, rejestrując, jak kolejne etapy nieporozumień i zbiegów okoliczności, wreszcie tchórzostwa i zdrady, prowadzą do tragedii. I postawili przed nami pytanie, jak wiele wokół jest takich dramatów?

"Plac Zbawiciela" podobnie jak siedem lat wcześniej "Dług", wbijał w fotel. Odbierał głos. To jedna z mocniejszych produkcji polskiego kina przełomu wieków, uznana za jeden z najważniejszych obrazów po 1989 roku. I znowu – to świecki moralitet o tym, jak spirala głupich, podłych uczynków demoluje nasze życie. Plus wskazówki, jak można było dramatu uniknąć. Zakończenie filmu, zgodne z tym, co miało miejsce w rzeczywistości, dawało jednak nadzieję. Bo bez niej Krzysztof Krauze nie wyobrażał sobie świata.

Walka z rakiem i "Papusza"

"Plac Zbawiciela" to był rok 2006. Krzysztof Krauze już wówczas walczył z rakiem. Gdy udało się go początkowo zwalczyć zabiegiem operacyjnym, odrzucił myśl o chorobie. Przestał się badać, kontrolować, całkowicie oddał się pracy. Nie chciał z nikim rozmawiać o swym zdrowiu.

"Papusza"- kolejny film Krauzów,doceniony w Karlowych Warach
"Papusza"- kolejny film Krauzów,doceniony w Karlowych WarachNext Film

Trzy lata później choroba wróciła. Opublikował wtedy antyrakowy dekalog, w którym wzywał do regularnego badania się. Postanowił wykorzystać swoje cierpienie, by pomóc innym. Tłumaczył, że z rakiem można żyć, że nawet z tego odnieść korzyść - otworzyć się bardziej na drugiego człowieka. Walczył z chorobą z pomocą polskiego lekarza w Afryce, który przedłużył mu życie o kilka lat. Gdy rak pozwalał na oddech, wracał do pracy nad filmem. Tak powstała znowu zrealizowana wspólnie z żoną "Papusza" – wielki, wspaniały fresk o "cygańszczyźnie" i zarazem historia pierwszej romskiej poetki.

Ta oparta na faktach dramatyczna historia Bronisławy Wajs, która jako pierwsza w swojej społeczności spisała własne wiersze, znów podejmowała wątek artysty, płacącego ogromną cenę za wierność sobie. To także historia spotkania poetów: Jerzy Ficowski dostrzegł wielki talent Papuszy, zachęcił ją, by zapisywała swoje utwory i przetłumaczył je na język polski. "Papusza" była ostatnim filmem, na którego premierze reżyser zdążył się pojawić.

I znów, jak w przypadku "Nikifora", który podbił świat niedoceniony w kraju, "Papuszę" niemal pominięto na FF w Gdyni. Dziś Joanna Kos-Krauze przyznaje, że Krzysztofowi było bardzo przykro. Bo obraz to majstersztyk - autorski film historyczny (odtworzona pieczołowicie, nieistniejąca od dawna romska rzeczywistość lat 40. i 50., fenomen w naszym kinie), z genialnymi zdjęciami Staronia i Ptaka oraz wielkimi kreacjami aktorskimi. Film zdobył m.in. Nagrodę Specjalną Jury 33. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Stambule i wiele innych.

Krauze był już wówczas bardzo chory, ale nadal planował kolejne projekty.

"Ptaki śpiewają w Kigali" - pożegnanie twórcy

Kiedy jesienią ub.r. rozpoczęły się po długich przygotowaniach zdjęcia do filmu "Ptaki śpiewają w Kigali" - opowieści o ludobójstwie w Rwandzie widzianym oczami polskiej ornitolog - był już zbyt chory, by móc pracować na planie. Projekt, który ewoluował, przygotowywali wspólnie wiele lat. Joanna Kos-Krauze wzbraniała się jednak przed rozpoczęciem prac.

- Nie chciałam zaczynać "Ptaków...", wiedziałam, w jakim jest stanie, zaczęły się przerzuty do mózgu, stracił wzrok w jednym oku. Krzysiek się uparł: "zaczynamy, robimy", mówił kategorycznie. Ocalił mnie. Wiem że muszę wstać codziennie rano, żeby robić film. Ten film jest jak pożegnanie, ale wcale nie sentymentalne, bez cienia egzaltacji, oboje tego nie znosimy - mówiła artystka w wywiadzie z Łukaszem Maciejewskim (właśnie ukazał się magazynie "Viva").

Część zdjęć realizowano w Polsce, ale Krzysztof Krauze wkrótce, mimo heroicznego wysiłku, trafił do szpitala. Resztę filmu żona realizowała sama. Od śmierci męża niemal cały czas spędza w Afryce, którą pokochali oboje. W rozmowie z Maciejewskiem mówi, że dziś, gdy Europa skupia się na problemie uchodźców, ten film nabiera dodatkowych, znaczeń.

Zdjęcie z planu filmu "Ptaki śpiewają w Kigali"Ewa Łowżył | Kosfilm

Ma poczucie, pracując nad filmem, że" to produkcja, której uczestnicy nie będą musieli się wstydzić". - Wiem co chcę osiągnąć. Nauczył mnie tego Krzyś. Zawsze staraliśmy się być przygotowani na planie. A jeśli jesteś przygotowany, wtedy możesz improwizować. Wtedy film jest rzeczywistym procesem twórczym - mówiła.

Pytany kiedyś przez Grzegorza Miecugowa w "Innym punkcie widzenia", co chce osiągnąć robiąc filmy, Krzysztof Krauze powiedział: "chciałbym pozostawić po sobie świat troszkę lepszym".

Autor: Justyna Kobus//rzw / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 | TVN24

Pozostałe wiadomości

Choć temperatura jest dodatnia i trwa odwilż, wiele osób postanowiło spacerować w niedzielę po zamarzniętej tafli Jeziorka Kamionkowskiego w Parku Skaryszewskim. Do równie niebezpiecznych sytuacji dochodzi na Jeziorku Czerniakowskim. Na lód wchodzą dorośli z dziećmi.

Trwa odwilż, lód szybko topnieje, a na zamarzniętych jeziorach całe rodziny

Trwa odwilż, lód szybko topnieje, a na zamarzniętych jeziorach całe rodziny

Źródło:
Kontakt24

W Drelowie (woj. lubelskie) wciąż trwają poszukiwanie pozostałości kosmicznej skały, która we wtorek przemknęła przez niebo. W niedzielę udało się odnaleźć najcięższy jak do tej pory odłamek meteorytu. Obiekt waży nieco ponad pół kilograma.

Meteoryt z Drelowa. Znaleziono jego masę główną

Meteoryt z Drelowa. Znaleziono jego masę główną

Źródło:
Skytinel, tvnmete.pl

W przededniu trzeciej rocznicy inwazji zbrojnej, w nocy z soboty na niedzielę, armia rosyjska użyła do ataku na Ukrainę 267 dronów - poinformowały ukraińskie siły powietrzne. Takiej liczby wrogich bezzałogowców wojsko ukraińskie nie odnotowało od początku agresji.  

Największy atak od początku agresji. Rosja wysłała ponad 250 dronów

Największy atak od początku agresji. Rosja wysłała ponad 250 dronów

Źródło:
PAP, Suspilne, NV

Papież Franciszek w oświadczeniu, przygotowanym wcześniej i opublikowanym w niedzielę przez służby prasowe Watykanu, przekazał, że z "ufnością kontynuuje kurację". W najnowszym komunikacie o jego stanie zdrowia poinformowano, że miał "spokojną noc" i odpoczął". Dzień wcześniej doszło do pogorszenia stanu 88-letniego Franciszka.

Papież z "ufnością kontynuuje kurację"

Papież z "ufnością kontynuuje kurację"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Mieszkaniec Józefowa nad Wisłą wyszedł z domu. Kiedy po trzech godzinach nie wrócił, jego żona zawiadomiła policję. Policjanci znaleźli mężczyznę stojącego w nurcie rzeki. Był osłabiony, trafił do szpitala.

Wyszedł z domu i zaginął. Stał w lodowatej rzece, gdy go znaleźli

Wyszedł z domu i zaginął. Stał w lodowatej rzece, gdy go znaleźli

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Psychiatra, profesor Tadeusz Pietras powiedział w TVN24, że co piąty senior w Polsce "cierpi na zaburzenia nastroju o charakterze depresji". To - jak wskazał - dużo większy odsetek niż w państwach zachodnich. - Na depresję składa się pewien komplet objawów. Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób. Czasami depresja może mieć charakter maskowany - wyjaśnił.

Choruje co piąty senior. "Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób"

Choruje co piąty senior. "Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób"

Źródło:
TVN24

Doradca prezydenta Andrzeja Dudy prof. Andrzej Zybertowicz ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24, że format spotkania głowy polskiego państwa z Donaldem Trumpem był rozczarowujący. Europoseł KO Bartosz Arłukowicz powiedział, że odczuwał "dość spory dyskomfort" śledząc wczorajszą relację ze spotkania prezydentów. Zdaniem posłanki Lewicy Anny Marii Żukowskiej obwiniać za to, że spotkanie trwało około dziesięciu minut, należy amerykańskiego prezydenta. Wiceministra edukacji z Polski 2050 Joanna Mucha oceniła natomiast, iż "iluzja o przyjaźni" Dudy z Trumpem upadła.

Po rozmowie Dudy z Trumpem. "Rozczarowanie", "dyskomfort" i "kwestia nie przyjaźni, a interesów"

Po rozmowie Dudy z Trumpem. "Rozczarowanie", "dyskomfort" i "kwestia nie przyjaźni, a interesów"

Źródło:
TVN24

Policja zatrzymała 49-latka, który w jednej z miejscowości w gminie Granowo (Wielkopolskie) postrzelił z wiatrówki swojego 36-letniego kolegę. Trafił go w głowę.

Strzelił do kolegi z wiatrówki, trafił w głowę

Strzelił do kolegi z wiatrówki, trafił w głowę

Źródło:
tvn24.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Hunter Schafer, transpłciowa gwiazda popularnego serialu młodzieżowego HBO "Euforia", oznajmiła, że ​​w jej nowym paszporcie amerykańskim widnieje informacja o niej jako o mężczyźnie. Schafer przekazała, że przy wypełnianiu dokumentów zaznaczyła płeć żeńską - podała BBC.

Nowy paszport zszokował gwiazdę "Euforii". "Nie wierzyłam, że to się naprawdę wydarzy"

Nowy paszport zszokował gwiazdę "Euforii". "Nie wierzyłam, że to się naprawdę wydarzy"

Źródło:
BBC

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz oddał głos w wyborach do Bundestagu. "Decydujący dzień dla swojej kariery politycznej" - informują niemieckie media - rozpoczął od joggingu. Lokal wyborczy w rodzinnym mieście odwiedził już także jego polityczny rywal, Friedrich Merz, kandydat CDU na kanclerza. Przedterminowe wybory parlamentarne są konsekwencją rozpadu koalicji rządowej SPD, Zielonych i liberałów (FDP) w listopadzie 2024 roku. Lokale wyborcze są czynne od godziny 8 do 18.

Tak Scholz "rozpoczął decydujący dzień dla swojej kariery politycznej"

Tak Scholz "rozpoczął decydujący dzień dla swojej kariery politycznej"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Pomimo zaangażowania wielu osób i prowadzonej ponad półtorej godziny resuscytacji, nie udało się uratować życia turysty w Beskidach. Mężczyzna został znaleziony przez postronne osoby około 100 metrów od szczytu Klimczoka (Śląskie).

100 metrów od szczytu znaleźli nieprzytomnego turystę. Nie udało się go uratować

100 metrów od szczytu znaleźli nieprzytomnego turystę. Nie udało się go uratować

Źródło:
PAP

Nie żyją dwa konie, które wybiegły na drogę. Potrąciły je tam dwa auta. Kierowcom i pasażerom nic się nie stało.

Konie wbiegły na drogę, uderzyły w nie auta. Zwierzęta nie przeżyły

Konie wbiegły na drogę, uderzyły w nie auta. Zwierzęta nie przeżyły

Źródło:
tvn24.pl

Wyszli do lasu w miejscowości Rzeczków (Łódzkie), żeby ściąć drzewa. Znaleziono ich przygniecionych. 68-letni mężczyzna zginął na miejscu, 41-latek zmarł w szpitalu.

Tragedia podczas wycinki drzew. Nie żyją dwaj mężczyźni

Tragedia podczas wycinki drzew. Nie żyją dwaj mężczyźni

Źródło:
tvn24.pl

Mieszkaniec Rzyków w powiecie andrychowskim stracił przytomność. Natychmiast zareagowali pozostali mieszkańcy budynku, którzy pod nadzorem strażaka po służbie prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową, tworząc "łańcuch przeżycia".

36-latek zasłabł, reanimowali go na zmianę sąsiedzi

36-latek zasłabł, reanimowali go na zmianę sąsiedzi

Źródło:
tvn24.pl

Zdjęcie zniszczonego zabytkowego krzyża w Portugalii stało się pretekstem do antyimigranckiego hejtu w sieci oraz podawania fałszywych informacji. Bo na twierdzenia internautów nie ma żadnych dowodów.

"Pakistańczyk rozwalił krzyż"? Co wiemy o tej sprawie

"Pakistańczyk rozwalił krzyż"? Co wiemy o tej sprawie

Źródło:
Konkret24

W mieście Trujillo na północy Peru zawalił się dach w części restauracyjnej tamtejszego centrum handlowego. Lokalne media przekazały, że co najmniej sześć osób zginęło, a 82 zostały ranne. W całym regionie La Libertad ogłoszono dwa dni żałoby.

Zawalił się dach centrum handlowego. Dwa dni żałoby

Zawalił się dach centrum handlowego. Dwa dni żałoby

Źródło:
PAP

Rozmowa prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem trwała zaledwie dziesięć minut, choć oczekiwano, że może potrwać godzinę. - Powinniśmy się cieszyć, że na omówienie spraw fundamentalnie ważnych dla Polski, państwa, nie tylko frontowego, ale także państwa sąsiadującego z Ukrainą, Donald Trump znalazł "pięć minut" - komentowała w TVN24 dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.

"Dziesięć minut" Dudy z Trumpem. "Oczekiwania były duże, ale stawka jest podniesiona bardzo wysoko"

"Dziesięć minut" Dudy z Trumpem. "Oczekiwania były duże, ale stawka jest podniesiona bardzo wysoko"

Źródło:
Reuters, CNN, TVN24, PAP

W sobotę wieczorem pracownicy rządu federalnego USA otrzymali e-maile z działu kadr Biura Zarządzania Personelem Stanów Zjednoczonych (OPM), z prośbą o przesłanie informacji co udało się im zrobić w pracy w minionym tygodniu - donosi Reuters. Brak odpowiedzi ma być podstawą do zwolnienia z pracy. Chwilę wcześniej Musk zapowiedział takie działanie w serwisie X.

"Co robiłeś w zeszłym tygodniu?" Musk przepytuje urzędników, za brak odpowiedzi grozi zwolnieniami

"Co robiłeś w zeszłym tygodniu?" Musk przepytuje urzędników, za brak odpowiedzi grozi zwolnieniami

Źródło:
Reuters, X, PAP, tvn24.pl

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed marznącymi opadami, które mogą doprowadzić do powstania gołoledzi. Na drogach i chodnikach zrobi się ślisko. Sprawdź, gdzie wydano alarmy.

Gołoledź. Gdzie trzeba na nią uważać

Gołoledź. Gdzie trzeba na nią uważać

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP

Kolejna fala obfitych opadów śniegu nawiedziła wybrzeże Morza Japońskiego. Miejscami grubość pokrywy śnieżnej przekracza pięć metrów.

Miejscami leży ponad pięć metrów śniegu

Miejscami leży ponad pięć metrów śniegu

Źródło:
Reuters, NHK

- Przyszłość jest naturalną konsekwencją naszych działań tu i teraz. Tylko na nią jeszcze mamy wpływ. Dlatego tak ważne, żeby dobrze się do niej przygotować - mówi Natalia Hatalska, założycielka i dyrektorka infuture.institute – instytutu badań nad przyszłością. W rozmowie z tvn24.pl wskazuje, że kolejnym obszarem, który ludzkość będzie próbować cyfryzować są zmysły. -Doświadczenia cyfrowe mają w ten sposób stać się pełniejsze - wyjaśnia.

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Źródło:
tvn24.pl

Nie ma się z czego śmiać. Bądźmy poważni, bo sytuacja robi się naprawdę poważna - napisał na platformie X premier Donald Tusk. Nastąpiło to krótko po spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News

Spotkanie z Donaldem Trumpem traktuję jako dopełnienie procesu po tym, jak wcześniej rozmawiałem z sekretarzem obrony USA i generałem Keithem Kelloggiem - powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN w Waszyngtonie Marcinem Wroną. Mówił także o "sprytnym planie" dotyczącym amerykańskiego zaangażowania w rozmowy o zakończeniu wojny między Ukrainą a Rosją, który jednocześnie byłby "swoistą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy".

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Źródło:
TVN24, PAP
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o remake'u klasycznego horroru "Nosferatu", wyczekiwanym powrocie serialu "Biały Lotos", nowej roli Cezarego Pazury i planowanym występie AC/DC tego lata w Polsce.

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

Źródło:
tvn24.pl