"Grabaż": Jeszcze daję radę. Jeszcze

Źródło:
tvn24.pl
Fragment teledysku Pidżamy Porno do piosenki "Zimny bóg"
Fragment teledysku Pidżamy Porno do piosenki "Zimny bóg"
S.P. Records
Fragment teledysku Pidżamy Porno do piosenki "Zimny bóg"S.P. Records

Czuję się jak taka narośl na korzeniu polskiego drzewa. Na gałęziach siedzą jakieś wiewiórki, rosną liście, a ja jestem wypukłością na korzeniu. Zagnieździłem się w nim i razem z nim rosnę, chociaż go nie lubię - opowiada Krzysztof "Grabaż" Grabowski w rozmowie z tvn24.pl. - Nie mam już tak kreatywnej łepetyny, nie pamiętam, nie ogarniam tylu rzeczy naraz i wielowątkowo, jak to potrafiłem robić kiedyś. Staram się jeszcze trzymać wszystko w garści, chociaż nie zawsze się to udaje tak, jakbym chciał czy planował - przyznaje artysta.

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałabyś/chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc - zarówno dzieciom, jak i dorosłym.

Krzysztof "Grabaż" Grabowski pochodzi z Piły, na Uniwersytecie imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu ukończył historię. Jest założycielem kultowej grupy Pidżama Porno oraz zespołu Strachy na Lachy.

"Grabaż", autor tekstów, kompozytor, wokalista, muzyk, a także poeta i dziennikarz. Działa od 35 lat. W swojej twórczości porusza tematy społeczne i polityczne. W listopadzie 2023 roku ukazał się dziewiąty album studyjny Pidżamy Porno pod tytułem "PP".

Estera Prugar-Wójcicka: Jak się czujesz?

Krzysztof "Grabaż" Grabowski: Jest zimno, a jak jest zimno, to zawsze mam złe samopoczucie. Chociaż te niedostatki temperatury osładza mi fakt, że płyta "PP", tydzień po swojej premierze, znalazła się na pierwszym miejscu OLiS - Oficjalnej Listy Sprzedaży Płyt w Polsce. Uprzyjemnia mi to ten podły czas, w którym przyszło mi żyć.

Podły czas zimy?

Tak. Podły zimowy czas, którego nie lubię. Każde miasto wygląda teraz jak kadr z adaptacji książki "Rok 1984" Orwella. Zniesiono kolory. Oczywiście można się zachwycać białym puchem, ale ja zawsze przeszywam ten śnieg wzrokiem i widzę zbliżającą się odwilż, która stworzy z niego śniegowe błoto, którego nienawidzę. W takich chwilach od razu zamykam oczy i przenoszę się do ciepłych krajów, gdzie chodzę w krótkich gaciach. To jest moja ucieczka od tej ponurej polskiej zimy.

Miałam nadzieję, że może związku z październikowymi wydarzeniami w polskiej polityce, po wyborach parlamentarnych, spotkam Cię dzisiaj w bardziej optymistycznym nastroju.

Jeśli chodzi o tę stronę, to ona na pewno jest bardziej pozytywna niż negatywna. To mogę śmiało powiedzieć, choć nie jest też tak, że wylatuję nago na ulicę, krzycząc z radości. Czekam, bo tutaj jeszcze wszystko może się zdarzyć. Bardzo cieszyłem się frekwencją, tymi scenami, kiedy ludzie po nocy stali w kolejkach do lokali wyborczych. To było mega, poczułem się jak piesek, którego ktoś pogłaskał we właściwym miejscu.

Po wyborach poczułem, jakby wielki głaz spadał mi z dupska. Pomyślałem sobie: no, nareszcie! Ileż można było wytrzymywać ten rodzaj opresji, który znosiliśmy w kraju przez ostatnie lata? Natomiast jak tylko ten ciężar opadł, to poczułem się bardzo zmęczony. Na szczęście to zmęczenie mija, powoli, ale ustępuje, tylko wiesz, to jest jak z bolesnym rozwodem - ktoś cię rzuca, ty się tego nie spodziewasz i ciężko jest dojść do siebie. Po tak toksycznym związku, jaki wytworzył się między mną i rządzącymi z Prawa i Sprawiedliwości, nie jest łatwo wrócić na właściwe tory. Cały czas liżę rany. Odrzucałem wszystko, co pochodziło "z tamtej strony". I żeby była jasność: od strony, która teraz przejęła rząd, też nie oczekuję zbyt wiele; chcę tylko, żeby było normalnie. Nie chcę niczego więcej, poza tym, żeby było przewidywalnie i stabilnie.

Nowa płyta Pidżamy Porno pod tytułem "PP" ukazała się w listopadzie 2023 rokuMaciej Gillert

"Społeczeństwo zazwyczaj wybiera psychopatów. Głosuje tylko na mordy złe, te z samych jaj i kwadratów" – śpiewasz na nowej płycie w piosence "Jak wrony". Myślisz, że ostatnia, rekordowa frekwencja i wynik wyborów parlamentarnych to znak, że polskie społeczeństwo wyrwało się z letargu i zaczyna być prawdziwie obywatelskie?

Przynajmniej ta jego część, o którą toczyła się gra i która ostatecznie przeważyła szalę. Dobrze, że udało się tych ludzi obudzić na czas. Wstali, wyszli, poszli, zrobili to, co było niezwykle istotne.

Co się teraz musi zadziać, aby to zainteresowanie społeczeństwa nie opadło i wysoka frekwencja powtórzyła się w wiosennych wyborach samorządowych w 2024 roku i rok później podczas wyborów prezydenckich?

Nie wiem, nie mam pojęcia. Mówi się, że Polacy mobilizują się najbardziej w chwilach największego zagrożenia, więc można chyba śmiało powiedzieć, że poprzedni rząd dokładnie tym był. Ale co zrobić, żeby dalej się tym interesowali?

Wiadomo, że ludzie nie będą się zbyt długo interesować polityką, bo ona jest nudna jak flaki z olejem. Patrzenie na osoby, z których przynajmniej część zachowuje się tak, jakby postradała zmysły, próbując nam wmawiać rzeczy, o których większość z nas wie, że takie nie są. Sprawdzają naszą odporność na kłamstwa i bujdy w żywe oczy. Trzeba mieć silne nerwy, na naprawdę silnej wodzy, żeby nie zniszczyć telewizora. Mój jest bardzo biedny, już tyle razy go uderzyłem, oplułem, a najczęściej na niego krzyczę. Dzielnie znosi wszystkie moje przekleństwa. Dla mnie to jest wszystko sztuczne, nigdy nie byłem fanem mów sejmowych, tym bardziej że wielu mówców ten nasz Sejm nie ma. Sztuka oratorska większości posłów jest obca. Zbliżam się coraz częściej do tezy, że obrady należy pomijać i niech politycy taplają się we własnym sosie.

Gdybyś nie czuł, że musisz, to nie chciałbyś się w ogóle zajmować polityką?

Tak. Jest to dla mnie sztuka całkowicie obca, bo polityka jest sztuką wykręcania wałków. Ktoś musi wygrać i zyskać, a ktoś inny – przegrać i stracić. Mnie tego rodzaju targowiska w ogóle nie zajmują.

Chciałbyś nagrać płytę, na której w ogóle nie byłoby publicystyki?

To raczej takie marzenie ściętej głowy.

A o czym byłaby taka płyta?

Nie wiem. To nie jest tak, że ja siadam i wymyślam, o czym będzie każda kolejna płyta. Dopiero kiedy pojawiają się jakieś szkice tekstów, wtedy mogę powiedzieć, w jakim kierunku to pójdzie i w których miejscach postawione zostaną akcenty. Ale na robienie albumu konceptualnego jestem raczej za cienki.

Dlaczego?

Wydaje mi się, że mam do tego za mało talentu. Weźmy na przykład taki temat: bitwa pod Olszynką Grochowską i miałbym na ten temat napisać teraz 10 piosenek. Są osoby, które będą umiały to zrobić, ale ja nie.

To co się musi wydarzyć lub zadziać w Tobie, żebyś mógł napisać tekst?

Coś się musi zadziać właśnie.

Jak wtedy, gdy krzyczysz na swój telewizor?

Nie, nie. Wtedy piosenka zawierałaby stek bluzgów i najgorszych wyzwisk, a chodzi o to, żeby te przekleństwa skatalizować. Posługując się językiem polskim, który jest piękny, należy to jego piękno uwidocznić, pokazując pewną treść. Niech ona będzie nawet negatywna, ale musi towarzyszyć temu jakaś zabawa językiem.

Pidżama Porno świętuję 36. urodzinyMaciej Gillert

Pidżama Porno świętuję 36. urodziny…

Podwójne osiemnaste, tej analogii się trzymajmy.

Podwójne osiemnaste. Do tego dochodzą jeszcze Strachy na Lachy, które w zeszłym roku świętowały swoje 20-lecie. Po tylu latach, pokaźnej dyskografii, setkach piosenek na wiele rozmaitych tematów, miałeś kiedyś poczucie, że powiedziałeś już wszystko lub poczułeś się zmęczony pisaniem?

Tak. Czuję to zwłaszcza wtedy, gdy próbuję pisać, ale mi to nie wychodzi. Strasznie się wtedy męczę, ale znalazłem już na to sposób.

Jaki?

Zaprzestać brnąć w gó**o. Trzeba złamać długopis, podrzeć kartkę i dać sobie więcej czasu. Przyjdzie samo albo nie przyjdzie, choć do mnie zazwyczaj przychodzi i to w zupełnie niespodziewanych momentach. Nie jestem w stanie przewidzieć, kiedy napiszę nowy tekst lub wyjdzie mi spod palców fajna melodia.

Był taki moment, kiedy nie przychodziło nic pomimo prób?

Była taka przerwa po płycie "Piła Tango" (Strachy na Lachy, 2005 rok – red). Wcześniej w ciągu pięciu lat napisałem cztery płyty, z których każda była dla mnie bardzo ważna i wypłukałem się z tematów, a do tego przyszła depresja. Chociaż na to też znalazłem sposób, bo wydawaliśmy wtedy płyty z coverami. Minęły kolejne cztery lata i napisałem "Dodekafonię" (2010 rok - red.). Natomiast w tych kilku latach przeżyłem czas, kiedy w ogóle nie miałem ochoty na to, aby sięgać po długopis i choćby podjąć się próby pisania. Co zresztą zbiegło się z pierwszymi rządami PiS w Polsce, co było dla mnie bardzo bolesne.

Te cztery lata przerwy to była świadoma decyzja: nie chcę teraz pisać czy efekt tego, że mimo prób nie byłeś w stanie tego robić?

Wtedy to ja się zastanawiałem, czy warto wstawać z łóżka, żeby rozpocząć dzień, czy może jednak lepiej byłoby go przespać. To było wtedy główne pytanie, choć zazwyczaj wstawałem i pracowałem. Nie za bardzo w ogóle pamiętam tamten czas.

Po czterech latach przeszło?

To jest zaleczone. Wiesz, jak z rosołem, którego cały czas pilnujesz, żeby nie wykipiał.

Do dziś?

Tak. Uważam, że z tego typu przypadłości człowiek nigdy nie wychodzi. Depresja zawsze się tli, po prostu w pewnej chwili można zacząć mieć ją pod kontrolą w taki sposób, aby ten rosół nie wykipiał i nie pobrudził kuchenki, ale cały czas jest na ogniu.

Biorę lekarstwa, jestem pod opieką fachowców i jakoś się kulam. To jest jak z niepijącymi alkoholikami - nie piją, ale nie mogą powiedzieć, że nie mają z alkoholem problemu. Według mnie z depresją jest bardzo podobnie. Wystarczy, że nie wezmę proszków i od razu czuję, że przychodzi do mnie "pan zły" i zaczyna ciągnąć za rękaw lub drapać po karku grabiami.

Myślę, że wiele osób może się zdziwić, słysząc, że masz depresję.

Dzisiaj chyba każdy z nas nosi i dusi w sobie odrobinę tego parszystwa. Jeden to wyciąga na światło dzienne, a drugi skrzętnie ukrywa. Żyjemy w czasach, w których jest to choroba cywilizacyjna. Niektórzy ją zabiegają, inni zaćwiczą na siłowni, jeszcze kolejni pojadą ją wychodzić w górach, a następni zagłuszą kompulsywnym seksem lub jedzeniem, a są też tacy, którzy walczą z nią środkami farmakologicznymi. W tej chwili depresja jest już tak samo powszechna jak samochody, czyli jest wszędzie i jest plagą.

Świat biegnie bardzo szybko i nikt z nas nie jest w stanie go dogonić. Mijamy się z nim, widzimy plecy, za którymi cały czas podążamy, a kiedy zaczniesz się tym za bardzo przejmować, to wtedy zaczyna się depresja. Jeśli potrafimy znaleźć swój mikroświat, gdzie jesteśmy w stanie nie patrzeć na te oddalające się plecy, to wtedy możemy jakoś funkcjonować. A mężczyzna taki jak ja, który zbliża się do sześćdziesiątki, częściej widzi już przed sobą cmentarz niż błękitne niebo.

Mam nadzieję, że przed Tobą jeszcze całkiem spory kawałek tego błękitnego nieba.

Lubię na nie patrzeć, chociaż nie w tym kraju.

Krzysztof "Grabaż" Grabowski: Jeszcze daję radę. JeszczeMaciej Gillert

Ty w ogóle lubisz Polskę?

Kocham Polskę. Nie mogę żyć bez niej, nie mogę żyć gdzie indziej. Niestety. Czuję się jak taka narośl na korzeniu polskiego drzewa. Na gałęziach siedzą jakieś wiewiórki, rosną liście, a ja jestem wypukłością na korzeniu. Zagnieździłem się w nim i razem z nim rosnę, chociaż go nie lubię.

To brzmi trochę jak syndrom sztokholmski.

Ja i Polska? Tak jest.

A próbowałeś kiedyś się stąd wyprowadzić?

Nie, bo to nie ma sensu. Poza Polską jestem nikim. Nie mam w ręku żadnego fachu, dzięki któremu mógłbym się utrzymać na każdej szerokości geograficznej, jak na przykład ślusarz, hydraulik czy programista komputerowy. Ja piszę piosenki i robię to w języku polskim. Nic innego w życiu nie umiem robić, nic innego w życiu nie robiłem Za to ludzie mnie kochają, za to mnie nienawidzą. I jestem nieprzetłumaczalny na inne języki.

W moich tekstach jest zawartych mnóstwo różnych kodów, które trzeba znać, aby je właściwie odczytać. Nie wiem, czy są osoby, które umiałyby w pełni to zrobić, może jedna. Czasami zdarza się, że pytam chłopaków z zespołu, o czym jest piosenka, którą gramy i zazwyczaj, jak słyszę ich interpretacje, to… Dobrze, że jestem już dorosłym facetem.

Jaka jest najdziwniejsza interpretacja Twojego tekstu, którą słyszałeś?

Nie, nie, w ogóle nie chcę do tego wracać.

Rozumiem, że było takich więcej niż jedna?

Non stop. Czasami, choć staram się jak najrzadziej, wchodzę do internetu, żeby przeczytać, co piszą ludzie i kiedy porywają się na interpretacje, to zdecydowanie bardziej wolę tych, którzy komentują: "ku**a, o czym jest ta piosenka?" Do tych osób mam największy szacun. Jest tylko jeden człowiek, który potrafił mnie rozszyfrować.

Kto?

Paweł Dunin-Wąsowicz (polski dziennikarz, publicysta i krytyk literacki - red.), ale już dawno się mną nie interesuje. Wysłałem mu naszą nową płytę, to spodobała mu się najmniej istotna piosenka: "Ona na ciebie swój sposób ma". Powiedział do mnie: "jak piszesz o duperelach, to ci najlepiej wychodzi, nie pisz już więcej o sprawach poważnych, bo chyba już cię takiego nie chcę słuchać".

Ale wiesz, on pokochał nasze piosenki od utworu "Fu**ing in the church" (Pidżama Porno, 1988 rok – red.), tak że na Pawła trzeba mieć osobną lupę. Mam do niego wielki szacunek, bo on naprawdę umie mnie czytać, a przynajmniej kiedyś umiał.

Wielu artystów mówi o tym, że po wydaniu płyty "oddają" swoje piosenki publiczności i w pewien sposób one stają się już bardziej historiami słuchaczy niż ich własnymi.

Moja piosenka zawsze będzie moja. Natomiast oczywiście interpretacji jest tyle, ile słuchaczy i każdy ma prawo interpretować te teksty po swojemu, nawet jeśli robi to opacznie, źle czy pokracznie. Trudno, tak już jest.

Tak samo jest z oglądaniem obrazów. Przychodzą fachowcy i widzą machnięcie pędzla w jedną czy drugą stronę, dostrzegają, że to nie jest przypadkowe, a wystudiowane, pochodzące ze szkoły poznańskiej lub krakowskiej. A po nich wejdzie gość z ulicy, spojrzy na ten sam obraz i albo mu się spodoba, albo nie, a często nawet nie będzie umiał powiedzieć dlaczego. Czuje jakąś energię, która przepływa między nim i obrazem i mam wrażenie, że z piosenkami jest bardzo podobnie.

Ja swoje piosenki wydrapuję jak w drewnianej lub kamiennej tabliczce. Przeważnie każde słowo ma w niej znaczenie, ukryty sens, do czegoś zmierza, coś wyprzedza lub komentuje. Słowa są ze sobą w ciągłej komitywie, oddziałując na siebie w taki sposób, że jedno bez drugiego nie mogłoby istnieć. Czasami jedno zdanie można rozumieć na kilku poziomach. Nie każdy musi być specjalistą.

Słowa zawsze były dla Ciebie ważne?

Do nich zawsze miałem smykałkę. W piątej klasie powiedziała mi to pani od polskiego. Już wcześniej nauczyciele wspominali, że coś się z tego ziarnka kluje, ale to był taki moment, który pamiętam. Oczywiście to były pierwsze wprawki, ale wypracowania zawsze pisałem inaczej niż reszta klasy. To, co mi siedziało w głowie, przelewałem bezpośrednio na papier i się z tym nie patyczkowałem, nie zwracałem uwagi na schematy. Ale wtedy jeszcze chciałem być strażakiem, chociaż mój pierwszy, poważny plan na siebie to było zostanie zawodowym piłkarzem.

Trenowałeś?

Był taki czas, tak.

Dlaczego przestałeś?

Jakby Ci to powiedzieć... Braki kondycyjne. Z moim zdrowiem nie nadawałem się do bycia sportowcem w jakiejkolwiek dyscyplinie.

Ale piłka nożna chyba do dziś jest dla Ciebie ważna?

Tak, choć nie tak bardzo jak kiedyś. Zdarza mi się zasnąć na meczu lub przeglądać w tym samym czasie media społecznościowe. Zdarza się też, że w ogóle nie oglądam, bo gramy koncerty, ale jeśli mogę, to mecze Lecha Poznań czy reprezentacji Polski staram się zobaczyć.

Mimo wielu rozczarowań, o których często później piszesz na swoich profilach.

To jest jakaś karma. Musiałem w którymś z moich poprzednich wcieleń mocno nabroić i los mnie pokarał, że kibicuję drużynom, które zawsze beznadziejnie przegrywają. Lech jeszcze raz na jakiś czas zagra fajny mecz w pucharach europejskich lub pokona jakiegoś ważnego przeciwnika w kraju, ale reprezentacja Polski to jest ewidentnie kara za grzechy.

A mimo to dalej oglądasz i kibicujesz. Dlaczego? I pytam poważnie, bo nie do końca to rozumiem.

Ja bardzo dobrze rozumiem osoby, które nie rozumieją oglądania piłki. Natomiast to jest pojedynek, bitwa, konflikt. Jest strona, której kibicujemy i ta, której nie znosimy, więc chcemy, żeby nasi wygrali. Sądzę, że współczesny futbol jest dla niektórych zamiennikiem tego, czym kiedyś były wojny - jest to dyscyplina sportu, która wytwarza tyle namiętności, że zdarzało się już, iż z powodu piłki czy jakiegoś konfliktu między drużynami ginął człowiek. Są osoby, które nie rozumieją, że to jest sport i tylko sport, a przecież bycie sportowcem zakłada doskonalenie się i dążenie do zwycięstwa, ale też sztukę umiejętności pogodzenia się z porażką, która dla wielu kibiców z "rozpalonymi głowami" nie istnieje. Dla nich to jest hańba niczym zdrada ojczyzny. Żyjemy w specyficznych czasach.

Nie zostałeś piłkarzem, ale skończyłeś studia historyczne. Ten historyk w Tobie często analizuje specyfikę czasów, w których żyjemy?

Żeby dokonać oceny sytuacji, trzeba mieć jakąś podbudowę. Część tego załatwia dla mnie to, czego nauczyłem się na studiach, gdzie miałem okazję poznać zbiór pewnych prawd, które rządzą naszym światem dzisiaj, ale też tymi sprawami, które już się wydarzyły. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Każda kolejna rzecz jest następstwem tego, co ją poprzedziło i jeśli ktoś wie, co to było, to łatwiej mu zrozumieć to, co dzieje się teraz lub nastąpi za chwilę.

Takie zrozumienie pomaga przy utrzymaniu dobrego samopoczucia?

Nie.

Czyli mają rację ci, którzy mówią, że ignorancja jest błogosławieństwem?

W pewnych kwestiach zdecydowanie tak. Zazdroszczę ignorantom.

Chciałbyś być ignorantem?

Nie, ale im zazdroszczę.

Czego?

Beztroski. Tego, że nie muszą się frasować, niczym się nie przejmują. Mogą prowadzić rozmowy o tym, że dziś bułeczka nie jest ładnie dopieczona, a wczoraj była i nie zajmują się tym, czym ta bułeczka jest wobec wszechświata. Chciałbym mieć takie problemy, ale wiesz, jak to jest z poetami - cierpią za miliony. Niestety.

Okładka płyty Pidżamy Porno pt. "PP" zaprojektowana przez Andrzeja PągowskiegoS. P. Records/ Andrzej Pągowski

Masz poczucie, że cierpisz za miliony?

Tak, chociaż staram się uciekać od czarnych myśli jak mogę najdalej, bo kiedy człowiek nimi nasiąknie, to sam staje się czarną myślą.

Ciągle przyciągasz do siebie ludzi, którzy kupują płyty i przychodzą na koncerty, więc chyba więcej osób ma podobne do Twoich przemyślenia i wrażliwość.

Choć ta wspólnota na pewno nie jest tak liczna, jak wielbiciele muzyki hiphopowej. To jest teraz masowe, my jesteśmy niszowi. Na nasze koncerty przychodzi tyle osób, żebyśmy mogli wyprzedać pewne sale koncertowe i jest to bardzo miłe, za co dziękuję zawsze i wszędzie, ale nie ma się co oszukiwać, że prawdziwe "kokosy" frekwencyjne są gdzie indziej. Dziś eksponuje się inne wrażliwości niż takie, jaką na przykład dysponuję ja.

Przejmujesz się frekwencją koncertową?

Muszę, bo jestem menedżerem moich zespołów i mam ludzi na utrzymaniu. Jeśli nikt nie przyjdzie, to my niczego nie zarobimy, a jeśli my nie zarobimy, to nasze rodziny będą głodne. Bardzo blisko Ziemi, co?

Myślę, że jest w Tobie sporo dualizmu - z jednej strony artysta, któremu zdarza się cierpieć za miliony, ale z drugiej strony zarządzający zespołem, który musi liczyć pieniądze. Jak to godzisz?

Ciężko. Im jestem starszy, tym gorzej sobie z tym radzę. Nie mam już tak kreatywnej łepetyny, nie pamiętam, nie ogarniam tylu rzeczy naraz i wielowątkowo, jak to potrafiłem robić kiedyś. Staram się jeszcze trzymać wszystko w garści, chociaż nie zawsze się to udaje tak, jakbym chciał czy planował.

Czujesz się stary?

Tak.

Od dawna?

Myślę, że od dwóch lat. Przeżyłem wtedy, w czasie pandemii, maksymalne załamanie zdrowotne, posypałem się całkowicie i do teraz jeszcze się nie pozbierałem i nie wiem, czy się pozbieram. Nie ukrywam, że jest to dokuczliwe.

A myślisz o emeryturze?

A wiesz, że tak? Chciałbym sobie jeszcze pojeździć po świecie. Jest parę rzeczy, których jeszcze na tym świecie nie widziałem, a chciałbym zobaczyć. Nie wiem, po co, ale chciałbym. Nie widząc ich, żyję, ale mam na przykład słabość do państwa Urugwaj i chciałbym pojechać do Montevideo, a jak już bym tam był, to pojechałbym też do Buenos Aires, a skoro już byłbym tam, to zajrzałbym też do Chile. Chciałbym pojechać też do Stanów, bo byłem tam tylko raz.

Umiałbyś przestać grać?

Nie wiem jeszcze. Myślę, że jakieś rocznice czy wydarzenia okolicznościowe bym grał, ale to jest decyzja z serii "albo rybka, albo pi**a". Tego się nie da zrobić połowicznie. Albo się w tym jest, albo idzie się na emeryturę, bo tutaj chodzi też o ludzi, którzy muszą wiedzieć, na czym stoją. Jeśli gramy, to muszę im zapewnić robotę, bo oni nie będą czekać, aż mi się znowu zachce, a jeśli w czasie przerwy zaczną robić coś innego, to nie będą już w pełni dyspozycyjni. To kółko się samo nakręca.

Czyli na razie to są myśli, nie plany?

Marzenia.

Marzysz o emeryturze?

Nie, ale widzę po sobie, ile mam sił. Ale jeszcze daję radę. Jeszcze.

Autorka/Autor:Estera Prugar-Wójcicka

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Maciej Gillert

Pozostałe wiadomości

Doszło do pierwszych starć wojsk ukraińskich z żołnierzami z Korei Północnej, więc można mówić o początku formalnego udziału Pjongjangu w wojnie Rosji przeciwko Ukrainie - przekazał we wtorek minister obrony Ukrainy Rustem Umerow.

Ukraińcy już walczą z żołnierzami Kima. Minister: Korea Północna przystąpiła do wojny

Ukraińcy już walczą z żołnierzami Kima. Minister: Korea Północna przystąpiła do wojny

Źródło:
PAP

Licząca sześcioro mieszkańców wioska Dixville Notch w stanie New Hampshire, zgodnie z tradycją, rozpoczęła i zakończyła głosowanie w wyborach prezydenckich jako pierwsza w kraju. Wynik odzwierciedla zaciętą rywalizację między Donaldem Trumpem i Kamalą Harris w skali kraju. Oboje kandydaci otrzymali bowiem tę samą liczbę głosów.

Oddali głosy pod osłoną nocy. Wyniki ogłoszono natychmiast

Oddali głosy pod osłoną nocy. Wyniki ogłoszono natychmiast

Źródło:
PAP

72-letni ksiądz prałat Lech Lachowicz ze Szczytna, który został brutalnie pobity w minioną niedzielę na plebanii, jest w stanie krytycznym. Rzecznik prasowy Archidiecezji Warmińskiej ksiądz kanonik Marcin Sawicki zaapelował do wiernych o modlitwę w intencji duchownego.

Brutalne pobicie księdza na plebanii. Nowe informacje

Brutalne pobicie księdza na plebanii. Nowe informacje

Źródło:
tvn24.pl

Donald Trump nie wykluczył zakazu niektórych szczepionek, jeśli zostanie wybrany na prezydenta - informuje NBC News. Republikański kandydat tuż przed zakończeniem kampanii udzielił wywiadu tej stacji.

Zakaz niektórych szczepionek? Zaskakujący wywiad z Trumpem tuż przed wyborami

Zakaz niektórych szczepionek? Zaskakujący wywiad z Trumpem tuż przed wyborami

Źródło:
NBC News, CNN, Guardian

Standardy debaty upadły w USA jeszcze niżej niż u nas w okresie kampanii wyborczej. Mówię to z całą odpowiedzialnością: nie ma takiej rzeczy, którą może zrobić czy powiedzieć Donald Trump, która odstraszy jego wyborców. Ja ich nazywam wyznawcami - mówił w TVN24 amerykanista doktor Karol Szulc. Europeistka doktor habilitowana Anna Pacześniak oceniła, że "bardziej odpowiedzialny za obniżenie poziomu dyskursu jest kandydat republikanów", a "narracja Kamali Harris jest mniej agresywna".

Podzielona Ameryka. "Wydaje się, że jeśli wygra kontrkandydat, będzie koniec świata"

Podzielona Ameryka. "Wydaje się, że jeśli wygra kontrkandydat, będzie koniec świata"

Źródło:
TVN24

Przedwyborczą noc w USA rozświetliła plejada gwiazd muzyki i telewizji, wspierających Kamalę Harris. Na wiecach wyborczych kandydatki demokratów pojawili się między innymi Ricky Martin, Katy Perry, Lady Gaga czy Oprah Winfrey.

Finał kampanii w blasku gwiazd estrady. Występy na wiecach Kamali Harris

Finał kampanii w blasku gwiazd estrady. Występy na wiecach Kamali Harris

Źródło:
TVN24, ABC News, Hollywood Reporter

Funkcjonariusze ABW zatrzymali w Zgorzelcu obywatela Niemiec, który jest podejrzany o założenie organizacji terrorystycznej o charakterze neonazistowskim. W wyniku działań na terenie Niemiec, Austrii i Polski zatrzymano łącznie osiem osób.

23-latek jest podejrzany o założenie organizacji terrorystycznej o charakterze neonazistowskim. Został zatrzymany w Polsce

23-latek jest podejrzany o założenie organizacji terrorystycznej o charakterze neonazistowskim. Został zatrzymany w Polsce

Źródło:
tvn24.pl, abw.gov.pl

Wszystkie badania pokazują, że Rafał Trzaskowski ma największe szanse na wygraną z PiS - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 wiceszef MON Cezary Tomczyk. Jak mówił, "wiele osób uważa, że te wybory mogą być łatwiejsze". - Uważam, że to jest wierutna bzdura - dodał. Odniósł się także do efektów dotychczasowej pracy komisji do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich. - Jeżeli jest tak, że Mariusz Błaszczak jako minister obrony narodowej nie podjął żadnych działań, żeby zabezpieczyć Polskę, to to jest naprawdę zdrada stanu - stwierdził.

Tomczyk: Wiele osób uważa, że te wybory będą łatwiejsze. To wierutna bzdura

Tomczyk: Wiele osób uważa, że te wybory będą łatwiejsze. To wierutna bzdura

Źródło:
TVN24

Hurtowe ceny energii są w Polsce jednymi z najwyższych w Europie, z kolei ceny dla gospodarstw domowych są jedne z najniższych - zauważa we wtorkowym wydaniu dziennik "Rzeczpospolita". Jednocześnie resort klimatu chce stopniowo odchodzić od mrożenia cen prądu.

Ceny prądu w Polsce. "Taki dzień to tylko wyjątek"

Ceny prądu w Polsce. "Taki dzień to tylko wyjątek"

Źródło:
PAP
Adwokaci mieli pomagać "gangowi trucicieli". Wciąż są w zawodzie

Adwokaci mieli pomagać "gangowi trucicieli". Wciąż są w zawodzie

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24

986 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Rosjanie zbombardowali supermarket w Charkowie, raniąc co najmniej 14 osób. Pierwsi wojskowi z Korei Północnej znaleźli się pod ostrzałem w obwodzie kurskim. Szef NATO Mark Rutte po spotkaniu z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem w Berlinie powiedział, że Niemcy są największym europejskim darczyńcą pomocy wojskowej dla Ukrainy. Oto, co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

"Wasze wsparcie ratuje życie". Szef NATO wskazał największego europejskiego darczyńcę

"Wasze wsparcie ratuje życie". Szef NATO wskazał największego europejskiego darczyńcę

Źródło:
PAP

Zarówno Donald Trump, jak i Kamala Harris na finiszu kampanii zapowiadają zwycięstwo. O tym, kto ostatecznie wygra ten wyjątkowo zacięty wyścig zdecydują Amerykanie. Na ich werdykt Donald Trump oczekiwał będzie w Palm Beach na Florydzie, a Kamala Harris na Uniwersytecie Howarda w Waszyngtonie, swojej macierzystej uczelni.

Gdzie Harris i Trump spędzą wieczór wyborczy

Gdzie Harris i Trump spędzą wieczór wyborczy

Źródło:
PAP

Amerykańskie służby wywiadowcze ostrzegły przed możliwymi operacjami "zagranicznych przeciwników". Mowa między innymi o próbach siania dezinformacji w mediach społecznościowych przez Rosję, szerzącą narrację o fikcyjnych fałszerstwach wyborczych w niektórych stanach. Według wywiadu, zagrożeniem pozostaje też Iran, który wciąż chce dokonać zemsty na Donaldzie Trumpie.

Wybory w USA. Wywiad ostrzega przed operacjami "zagranicznych przeciwników"

Wybory w USA. Wywiad ostrzega przed operacjami "zagranicznych przeciwników"

Źródło:
PAP

- Antoni Macierewicz za każdym razem, jak jest u władzy, to powoduje jakiś skandal, który szkodzi Polsce - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych. Dodał, że "trzeba przerwać ten chocholi taniec". Mówił też o wtorkowych wyborach prezydenckich w USA.

Sikorski o sprawie Macierewicza. "Trzeba przerwać ten chocholi taniec"

Sikorski o sprawie Macierewicza. "Trzeba przerwać ten chocholi taniec"

Źródło:
TVN24

Minister budownictwa, transportu i infrastruktury Serbii Goran Vesić zapowiada, że poda się do dymisji w związku z tragedią na dworcu kolejowym w Nowym Sadzie. Z kolei prezydent Serbii Aleksandar Vuczić zaproponował zorganizowanie referendum w sprawie swojej dymisji.

Minister zapowiada rezygnację. Prezydent referendum w sprawie swojej dymisji

Minister zapowiada rezygnację. Prezydent referendum w sprawie swojej dymisji

Źródło:
PAP

Uroczystą premierę najnowszej odsłony "Listów do M." można podsumować jednym hasłem: niemożliwe nie istnieje, bo przecież nierealne wydawało się, aby szósta część popularnej serii bardziej podobała się widzom niż wszystkie poprzednie. Recenzje po pokazie okazały się jednak wyjątkowo entuzjastyczne.

Plejada gwiazd na premierze świątecznego hitu

Plejada gwiazd na premierze świątecznego hitu

Źródło:
TVN24

Do Kuby zbliża się burza tropikalna Rafael i zdaniem ekspertów wkrótce zmieni się w huragan. Lokalne władze zdecydowały się na ewakuację ponad 70 tysięcy mieszkańców tej karaibskiej wyspy. Największe zagrożenie mają stanowić obfite opady deszczu.

Ewakuują 70 tysięcy osób. "Nie damy rady odzyskać wszystkiego, co stracimy"

Ewakuują 70 tysięcy osób. "Nie damy rady odzyskać wszystkiego, co stracimy"

Źródło:
PAP, Reuters, tvnmeteo.pl

Poważne zdarzenie drogowe w Kutnie (woj. łódzkie). Na ulicy Jana Pawła II zderzyły się ze sobą trzy samochody osobowe. Ranna została jedna osoba. Jak informuje policja jeden z kierujących, około 50-letni mężczyzna był kompletnie pijany. - Mężczyzna nie był w stanie dmuchać w alkomat, pobrano mu krew do badań na zawartość alkoholu w organizmie - przekazała rzeczniczka policji w Kutnie.

Był tak pijany, że nie był w stanie dmuchać w alkomat

Był tak pijany, że nie był w stanie dmuchać w alkomat

Źródło:
tvn24.pl

Do jednego z wolskich mieszkań wdarł się mężczyzna, który bił domowników po głowie i groził przedmiotem przypominającym broń mężczyźnie. Powodem było nagranie zamieszczone w internecie dotyczące jego partnerki. Policjanci zatrzymali dwójkę podejrzanych: 33-latka i 25-latkę.

Na korytarzu dwie osoby wzywały pomocy. "Do ich mieszkania wdarł się nieznany mężczyzna"

Na korytarzu dwie osoby wzywały pomocy. "Do ich mieszkania wdarł się nieznany mężczyzna"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Sądzie Okręgowym w Kaliszu kończy się proces dwóch mężczyzn i kobiety, którzy są oskarżeni o zabójstwo 43-latka ze szczególnym okrucieństwem. Zdaniem prokuratury miało ono być zemstą za pobicie kobiety, matki jednego z podejrzanych. Do zabójstwa doszło w sierpniu 2021 roku.

Zabili 43-latka z zemsty za pobicie kobiety. Kończy się proces trojga oskarżonych

Zabili 43-latka z zemsty za pobicie kobiety. Kończy się proces trojga oskarżonych

Źródło:
PAP

Jolanta i Natalia Romiszewski to matka i córka, mieszkają w Pensylwanii. W nadchodzących wyborach prezydenckich Jolanta popiera kandydata republikanów Donalda Trumpa, a Natalia - demokratkę Kamalę Harris. Czy przedwyborcza polaryzacja odbija się na ich relacjach? O tym rozmawiała z nimi dziennikarka "Faktów" TVN Katarzyna Kolenda-Zaleska.

Matka głosuje na Trumpa, córka na Harris. "Jest mi smutno"

Matka głosuje na Trumpa, córka na Harris. "Jest mi smutno"

Źródło:
tvn24

Unia Europejska powinna mieć nadzieję na zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA - ocenia na portalu Politico Mujtaba Rahman, szef think tanku Eurasia Group. Jego zdaniem wspólnota utraciła swój cel i - co zaskakujące - powrót byłego prezydenta do Białego Domu może być tym, co ten cel przywróci. Politico pisze też na swojej stronie, że europejscy liderzy już dzisiaj szykują się na to, co "najlepszy przyjaciel Trumpa", czyli premier Węgier Viktor Orban może próbować zrobić w przypadku wygranej byłego prezydenta.

Wygrana Trumpa pomoże Unii? "Ożywczy efekt, jaki może wywołać szok"

Wygrana Trumpa pomoże Unii? "Ożywczy efekt, jaki może wywołać szok"

Źródło:
PAP

Donald Trump kończy swoją kampanię prezydencką wiecem w Michigan, który jest jednym ze stanów wahających się. Tymczasem niektóre jego wypowiedzi rodzą obawy, że w przypadku kiedy wynik wyborów okazałby się dla niego niekorzystny, może dążyć do jego podważenia. O takim scenariuszu pisze brytyjski "The Guardian".

Trump kończy kampanię i co dalej? Mówi o "bandzie nieuczciwych ludzi"

Trump kończy kampanię i co dalej? Mówi o "bandzie nieuczciwych ludzi"

Źródło:
TVN24, Fakty TVN, PAP
Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Jak dotąd to demokraci chętniej korzystali z możliwości wczesnego głosowania, jednak w 2024 roku korzystają z niego tłumnie również wyborcy republikańscy. Analizujący dane naukowcy zastanawiają się, co oznacza to dla wyborów prezydenta USA. I jeden wniosek jest oczywisty.

Ponad 78 milionów wyborców już oddało swój głos. Analitycy wiedzą, co to oznacza dla wyborów

Ponad 78 milionów wyborców już oddało swój głos. Analitycy wiedzą, co to oznacza dla wyborów

Źródło:
NYT, Forbes, ABC News, Bipartisal Policy Center

Mróz chwycił we wtorek nocą oraz o poranku na terenie niemal całego kraju. W najzimniejszym miejscu było -6 stopni Celsjusza. Kolejne noce i poranki też w niektórych regionach zapowiadają się bardzo zimno.

Dzisiaj było -6 stopni. Następne poranki też będą lodowate

Dzisiaj było -6 stopni. Następne poranki też będą lodowate

Źródło:
tvnmeteo.pl

Nawet 50 tysięcy złotych grzywny będzie grozić tym pracodawcom, którzy spóźniają się z wypłatą pracownikom wynagrodzeń przez co najmniej trzy miesiące - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Taką maksymalną wysokość sankcji zakłada najnowsza wersja projektu ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę przygotowana przez resort rodziny i pracy.

Kara może sięgnąć 50 tysięcy złotych. Jest projekt

Kara może sięgnąć 50 tysięcy złotych. Jest projekt

Źródło:
"Dziennik Gazeta Prawna"

Ma ponad 90 kilometrów - jest zatłoczona, odkąd powstała. Chodzi o autostradę A2 między Łodzią a Warszawą. Dla stojących w korkach kierowców nadchodzi wreszcie ratunek - droga zostanie poszerzona. Zyska po jednym pasie w każdą ze stron. Kiedy? Formalności już ruszyły. Drogowcy koniec prac przewidują na 2029 rok. Materiał Łukasza Wieczorka z magazynu "Polska i Świat".

A2 między Łodzią a Warszawą będzie trzypasmowa. Drogowcy podają termin

A2 między Łodzią a Warszawą będzie trzypasmowa. Drogowcy podają termin

Źródło:
TVN24

Nominacja arcybiskupa Adriana Galbasa to dobry, choć zaskakujący wybór dla Warszawy - ocenił publicysta Tomasz Terlikowski. Jego zdaniem arcybiskup Galbas jest bardziej otwarty na zmiany niż przeciętny polski biskup, nie boi się trudnych decyzji i "szuka nowych dróg dotarcia" do młodych ludzi, co jest istotne w "szybko postępującej laicyzacji".

"Bardziej otwarty niż przeciętny polski biskup". Nowy metropolita warszawski "nie boi się trudnych decyzji"

"Bardziej otwarty niż przeciętny polski biskup". Nowy metropolita warszawski "nie boi się trudnych decyzji"

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Stacja TVN24 w październiku była najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju z 5,83 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN były najchętniej wybieranym serwisem informacyjnym, a portal tvn24.pl najczęściej czytanym serwisem internetowym stacji telewizyjnej.

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Źródło:
tvn24.pl

Tomasz Jakubiak, juror popularnego programu kulinarnego "MasterChef", opowiedział w "Dzień dobry TVN" o swoim życiu z nowotworem. - To było strasznie trudne, że nie mogę zaprowadzić dziecka do przedszkola, nie mogę pójść na spacer, nie mogę pójść z kumplami na kawę - przyznał. Według jego żony Anastazji, życie jest teraz "zupełnie inne". - On na zewnątrz jest bardzo silny i wszystkim chce pokazać, że walczy - mówiła. Dodała, że mimo wszystko pojawia się "kruchość, lęk, strach".

"Już było tak, że nie byłem w stanie dojść z łazienki do sypialni". Tomasz Jakubiak o chorobie

"Już było tak, że nie byłem w stanie dojść z łazienki do sypialni". Tomasz Jakubiak o chorobie

Źródło:
Dzień Dobry TVN

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pracuje nam przepisami umożliwiającymi ponowne przeliczenie przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych emerytur i rent rodzinnych przyznanych w czerwcu w latach 2009-2019. Według zapowiedzi wniosek o przeliczenie świadczenia będzie można złożyć od 1 czerwca 2025 roku.

Ponowne przeliczenie stu tysięcy emerytur. Trzeba będzie złożyć wniosek

Ponowne przeliczenie stu tysięcy emerytur. Trzeba będzie złożyć wniosek

Źródło:
PAP