"Czułam, że moje życie jest zagrożone". Heard o swym związku z Deppem. W tle rzekomy romans z Muskiem

Amerykańska aktorka Amber Heard powiedziała przed londyńskim sądem, że jej były mąż, Johnny Depp, wielokrotnie groził, iż ją zabije. Zaprzeczyła, jakoby miała romans z miliarderem Elonem Muskiem, który oferował jej w SMS-ach "24-godzinną ochronę".

Proces cywilny między aktorem Johnnym Deppem i wydawcą brytyjskiego tabloidu "The Sun" rozpoczął się w londyńskim sądzie 7 lipca. Przedmiotem pozwu są artykuły z 2018 roku autorstwa Dana Woottona, w którym dziennikarz nazwał gwiazdora "damskim bokserem", zarzucając mu dotkliwe pobicie będącej wówczas jego żoną Amber Heard. Aktorka miała obawiać się o własne życie.

Adwokat gazety Sasha Wass przekazała, że "The Sun" posiada dowody na to, iż Depp brutalnie zaatakował swoją ówczesną żonę co najmniej 14 razy w latach 2013-2016 (rozwód pary został sfinalizowany w styczniu 2017 roku). Wśród przyczyn miała być zazdrość i duże ilości alkoholu oraz narkotyków. Wass powiedziała przed sądem - powołując się na słowa Amber Heard - że aktor był "potworem". Depp odpiera wszystkie zarzuty. Oskarża byłą żonę, że to ona dopuszczała się wobec niego przemocy domowej.

Używki "trzecią stroną w związku"

Heard rozpoczęła składanie zeznań przed sądem w poniedziałek, kontynuowała we wtorek. Zapewniła, że kochała Deppa, ale była przerażona jego brutalnym alter ego - "potworem", jakim stawał się pod wpływem alkoholu lub narkotyków, które opisała jako "trzecią stronę w związku".

W pisemnym oświadczeniu stwierdziła, że ​​niektóre incydenty były tak poważne, iż obawiała się, że mąż zabije ją umyślnie lub w wyniku utraty kontroli nad swym zachowaniem. "Wielokrotnie wyraźnie groził, że mnie zabije, szczególnie w późniejszym okresie naszego związku" - napisała aktorka.

34-letnia Heard stwierdziła, że 57-letni Depp miał obsesję na punkcie jej wyglądu oraz że nazywał ją "żądną sławy" i "szukającą uwagi" dziwką.

Aktorka zaprzecza kłótniom o intercyzę

Prawniczka Deppa, Eleanor Laws, oskarżyła aktorkę o kłamstwo. Stwierdziła, że jej relacja nie zgadza się z wersją wydarzeń, które sąd usłyszał od przyjaciół Deppa, personelu i innych osób, ani nie zgadza się z notatkami medycznymi. - Nie chcę nazywać nikogo kłamcą - zastrzegła Heard zapytana, czemu relacje z tych wydarzeń się różnią. - Ja im zaprzeczam, a oni zaprzeczają mi - dodała.

Zapytana, czy była jakaś kłótnia między parą związana z kwestią intercyzy, aktorka odpowiedziała, że "nigdy nie była" zainteresowana pieniędzmi Deppa. Stwierdziła, że Depp powiedział jej, iż zerwie każdą intercyzę (żadna nie została podpisana) i że "jedynym wyjściem jest śmierć".

"Rzucił nim tak mocno, jak tylko potrafił"

W dalszych zeznaniach sąd skupił się na incydencie z maja 2016 roku, kiedy Depp miał rzucić telefonem i uderzyć nim Heard w twarz. - Wyglądało, jakby rzucił nim tak mocno, jak tylko potrafił - stwierdziła aktorka i dodała, że czuła, jakby "wyskoczyło" jej oko. Mówiła, że ​​Depp brutalnie ją zaatakował, a następnie zaczął niszczyć ich penthouse w Los Angeles, machając butelką wina jak maczugą i powodując "mnóstwo zniszczeń", rozbijając szkło i rozlewając wino.

Funkcjonariusze policji wezwani na miejsce zdarzenia powiedzieli jednak sądowi, że nie widzieli żadnych zniszczeń i że Heard nie miała żadnych widocznych obrażeń na twarzy. Prawniczka Deppa, Laws, oskarżyła aktorkę o stworzenie historii z dwójką przyjaciół i użycie makijażu lub oświetlenia, aby sfałszować obrażenia na zdjęciach.

- Absolutnie nie - zareagowała na te oskarżenia Heard. Zapytana o to, dlaczego urazu nie można było zobaczyć na zdjęciach w kolejnych dniach, wyjaśniła, że gdy wychodziła z domu, miała na sobie makijaż, a kilkudniowe siniaki były najtrudniejsze do ukrycia.

Heard: nie miałam romansu z Elonem Muskiem

W sądzie odczytano treść korespondencji między Heard a miliarderem Elonem Muskiem z 22 maja 2016 roku. Ówczesna żona Deppa pisała, że zamierza złożyć wobec aktora wniosek o zakaz zbliżania się. Było to dzień po zdarzeniu z telefonem komórkowym.

Musk miał wówczas zaoferować partnerce Deppa "24-godzinną ochronę". "Oferta będzie ważna, nawet jeżeli nie będziesz chciała mnie więcej zobaczyć. W każdym razie przepraszam, że jestem takim idiotą. Brak kontaktu (z twojej strony - red.) jest naprawdę bolesny. Ma to znaczenie, dlatego że naprawdę cię lubię" - pisał miliarder w wiadomości do Heard.

Kobieta zaprzeczyła, by miała romans z Muskiem. Jak przekonywała, w trakcie trwania małżeństwa z Deppem nigdy go nie zdradziła. Dodała, że aktor był chorobliwie zazdrosny i oskarżał ją o utrzymywanie związków z różnymi gwiazdami.

Heard: uderzyłam męża w obronie siostry

Heard była pytana także o to, co wydarzyło się w marcu 2015 roku podczas kłótni w penthousie pary w Los Angeles. Aktorka stwierdziła, że był to pierwszy raz, kiedy postawiła się Deppowi. Zeznała, że uderzyła wtedy męża, bo obawiała się, że zepchnie jej siostrę Whitney ze schodów.

- W tamtym momencie przypomniałam sobie informację, którą kiedyś usłyszałam, że (Johnny Depp - red.) zepchnął ze schodów swoją byłą dziewczynę, wydaje mi się, że chodziło o Kate Moss - powiedziała Heard w sądzie. Jak dodała, gdy ta myśl pojawiła się w jej głowie, natychmiast zareagowała w obronie siostry.

"Miałabym drugie podbite oko"

Heard, która zaczęła spotykać się z Deppem w 2011 roku i poślubiła go cztery lata później, zaprzeczyła, że ​​miała problemy z agresją lub była skłonna do przemocy, odrzucając oskarżenia ze strony reprezentantów aktora, twierdzących, że to ona zaczynała ich kłótnie.

W sądzie odtworzono nagranie, w którym było słychać, jak Heard mówi do Deppa, że go nie uderzyła, ale "uderzała". Aktorka wyjaśniła, że miało to miejsce w czasie, kiedy Depp "co noc wymiotował" z powodu brania narkotyków. Stwierdziła, że obawiała się, iż aktor udusi się na śmierć we śnie i czasami całe noce czuwała pod łazienką.

Zapytana, dlaczego po prostu nie powiedziała w nagraniu, że się broniła, odpowiedziała: "Miałabym drugie podbite oko". Potwierdziła, że rzucała przedmiotami w Deppa pod koniec ich związku, kiedy musiała przed nim uciekać. - Kiedy "czułam, że moje życie jest zagrożone, próbowałam się bronić" - tłumaczyła.

Amber Heard będzie składać zeznania przez kolejne dni, a proces ma się zakończyć w przyszłym tygodniu, chociaż nie oczekuje się natychmiastowego orzeczenia.

Czytaj także: