Jennifer Lawrence zapowiedziała, że nigdy nie założy sobie konta na Twitterze. - Nie nadążam nawet z odpisywaniem na maile, więc sama idea Twittera jest dla mnie niepojęta - przyznała 24-letnia gwiazda "Igrzysk śmierci". Aktorka ma również inne powody, by nie ufać internetowi - na początku września z tzw. chmury wyciekły nagie zdjęcia aktorki.
Jennifer Lawrence to jedna z gwiazd, które padły ofiarą kradzieży prywatnych zdjęć. Na wielu z tych fotografii celebrytki prezentowały się bez ubrania. Lista poszkodowanych sław była bardzo długa. Gwiazda "Poradnika pozytywnego myślenia" od początku współpracowała ze służbami, a w wywiadzie dla "Vanity Fair" oceniła, że kradzież zdjęć była przestępstwem seksualnym.
W tej sytuacji nie dziwi, że aktorka z nieufnością podchodzi do internetu. W czasie wywiadu dla BBC Lawrence została zapytana przez jednego z fanów, dlaczego nie ma konta na Twitterze i czy zamierza kiedykolwiek je założyć.
Gwiazda bez chwili wahania odpowiedziała: - Nigdy nie założę konta na Twitterze.
"Sama idea Twittera jest niepojęta"
Po chwili nieco bardziej rozwinęła swoją wypowiedź.
- Nie znam się za bardzo na telefonach czy gadżetach. Nie nadążam nawet z odpisywaniem na maile, więc sama idea Twittera jest dla mnie niepojęta. Nie rozumiem tak naprawdę, co to jest. To taka dziwna tajemnica, o której mówią ludzie. Szanuję to, ale ja nigdy nie założę konta na Twitterze - podkreśliła.
Ostrzegła również fanów, że jeśli kiedykolwiek zobaczą firmowane jej nazwiskiem konto na Facebooku, Twitterze lub Instagramie, mogą mieć pewność, iż nie jest ono autentyczne.
Autor: kg//rzw / Źródło: bbc.co.uk