Nie żyje David Carradine, aktor znany głównie z roli w kasowym hicie "Kill Bill". 72-latek najprawdopodobniej popełnił samobójstwo.
Ciało Carradine'a znalazła pokojówka w hotelu w Bangkoku, gdzie aktor kręcił swój najnowszy film "Stretch". Mężczyzna siedział w szafie z liną na szyi. Wersja o samobójstwie nie została jednak ostatecznie potwierdzona.
Śmierć Carradine'a zszokowała jego współpracowników. Menadżer aktora Chuck Binder nie mógł uwierzyć w złe wiadomości. - Był pełen życia, zawsze chętny do pracy... wielka osobowość - mówił Binder telewizji BBC.
Mistrz kung fu
David Carradine to członek aktorskiego klanu - w filmie występował zarówno jego ojciec John jak i bracia Bruce, Keith i Robert. On sam zdobył sławę głównie dzięki roli mistrza kung fu Kwai Chang Caine'a w serialu z lat 70., który doczekał się kontynuacji w latach 80. i 90. - można go było obejrzeć również w Polsce.
Widzom nad Wisłą aktor był znany jednak głównie z roli głównego czarnego charakteru w przeboju Quentina Tarantino "Kill Bill". Co jednak jest mniej znane, Carradine zagrał również u Ingmara Bergmana.
Aktor zostawił żonę i czwórkę dzieci.
Źródło: Reuters, BBC