Najważniejsze statuetki tegorocznych nagród telewizyjnych Emmy rozdane. Serial "Modern Family" został wybrany najlepszym serialem komediowym, a "Homeland" najlepszym dramatem. Smakiem musieli się obejść twórcy "Mad Men", którzy liczyli na zdobycie po raz piąty z rzędu nagrody za najlepszy serial dramatyczny.
Nagroda dla "Homeland" jest pierwszym tego rodzaju wyróżnieniem dla tej produkcji. Thriller psychologiczny miał premierę 2 września 2011 roku.
Opowiada historię agentki CIA i żołnierza piechoty morskiej. Odtwórcy tych ról - Claire Danes i Damian Lewis otrzymali statuetki dla najlepszych aktorów dramatycznych. Serial zdobył też wyróżnienie za najlepszy scenariusz.
Rodzinny galimatias wciąż na topie
Serial "Modern Family", opowiadający o trzech powiązanych ze sobą parach i ich dzieciach, okazał się być najlepszą komedią. Dla tej produkcji to trzeci sezon i trzecia z rzędu nagroda Emmy. Statuetkami zostali uhonorowani odtwórcy ról drugoplanowych serialu - Eric Stonestreet i Julie Bowen.
Nagrody za pierwszoplanowe role komediowe trafiły do Jona Cryera za "Dwóch i pół" i Julii Louis-Dreyfus za "Figurantkę".
Julianne Moore jako Sarah Palin doceniona
Wygranymi mogą się czuć także twórcy "Game Change", obrazu opowiadającego o starcie Sary Palin w wyborach na stanowisko wiceprezydenta USA w 2008 roku. Otrzymali statuetki Emmy za najlepszy miniserial, scenariusz miniserialu, reżyserię miniserialu i grę aktorską. Nagroda przypadła Julianne Moore, która wcieliła się w republikankę. Długo w swoją porażkę nie będą mogli zapewne uwierzyć twórcy serialu "Mad Men". Produkcja, która opowiada o pracy w agencji reklamowej w Nowym Jorku w latach 60., miała najwięcej nominacji, bo aż 17. Nie otrzymała jednak ani jednej statuetki.
Autor: ktom\mtom / Źródło: Reuters